Bony skarbowe ? październik 2000
W minionym miesiącu na rynku pierwotnym bonów skarbowych zanotowano rekordowo niską podaż i niezbyt duży popyt. Ministerstwo Finansów po uzyskaniu środków ze sprzedaży akcji TP SA straciło ochotę do sprzedaży papierów. Na sile przybrała spadkowa tendencja rentowności bonów rocznych.
Październik był nieco bardziej spokojny jeśli chodzi o dopływ istotnych informacji mogących mieć wpływ na sytuację na rynku finansowym. Inwestorzy przetrawili już niepewność związaną z opóźnieniem przekazania do Sejmu projektu budżetu na przyszły rok i opóźnienie dopływu do państwowej kasy środków za akcje TP SA oddziałujące w istotny sposób na to, co działo się na polskim rynku walutowym. Zapewnienia ministra finansów dotyczące utrzymania deficytu ekonomicznego na poziomie 1,6% PKB, mimo iż przyjęte dość sceptycznie, wpłynęły na stabilizację nastrojów, choć część analityków liczy się z możliwością jego zwiększenia. Nikt nie spodziewa się rychłego obniżenia podstawowych stóp procentowych, mimo że bardzo prawdopodobna jest kontynuacja spadkowej tendencji inflacji. Zapowiedzi Rady Polityki Pieniężnej, formułowane przy okazji opublikowania założeń polityki pieniężnej na przyszły rok, wskazują jednoznacznie na wolę kontynuowania jej restrykcyjnego kursu, zmierzającego do osiągnięcia długoterminowego celu inflacyjnego. Trudno przewidywać, by nastawienie to zmieniło się wraz ze zmianą na stanowisku prezesa NBP.Znacznie pogorszyły się natomiast opinie zagranicznych ekspertów o stanie naszej gospodarki, a szczególnie o jej perspektywach. Coraz częściej mówi się o rosnącym zagrożeniu kryzysem finansowym.Krótki okres zwiększonej nerwowości rynek finansowy przeżywał bezpośrednio po ogłoszeniu nie najlepszych danych dotyczących deficytu obrotów bieżących. Reakcją na ich opublikowanie było osłabienie złotego oraz dość gwałtowny wzrost rentowności papierów skarbowych na rynku wtórnym. Tendencje te nie przełożyły się jednak na sytuację na rynku pierwotnym bonów skarbowych ? ich rentowność przez cały miesiąc wykazywała lekką tendencję zniżkową. W połowie miesiąca wystąpił również raczej krótkotrwały, choć silny impuls związany z zaostrzeniem konfliktu na Bliskim Wschodzie. Inwestorzy zagraniczni przystąpili wówczas do wyprzedaży polskich papierów dłużnych, co doprowadziło do wzrostu rentowności obligacji o dwuletnim terminie wykupu do niezwykle wysokiego poziomu 19-29% i do 16% w przypadku papierów pięcioletnich. Sytuacja jednak wkrótce powróciła do normy.Podaż, popyt i obrotyŁączna wartość nominalna bonów skarbowych zaoferowanych do sprzedaży przez emitenta w trakcie czterech październikowych przetargów wyniosła zaledwie 1,2 mld zł i ? jeśli nie brać pod uwagę pierwszych miesięcy 1992 r., kiedy to odbywały się pierwsze przetargi ? była najniższa w historii emisji tych papierów. W stosunku do września zanotowano spadek podaży o 6,2 mld zł, czyli prawie o 84%. Resort finansów zrezygnował nawet ze zorganizowania przetargu w ostatni poniedziałek miesiąca.W gruncie rzeczy nie stanowi to zbyt wielkiego zaskoczenia. Wysoka, sięgająca 6,5-7,4 mld zł podaż bonów w okresie od lipca do września wiązała się z emisją papierów o bardzo krótkich terminach wykupu, a więc miała na celu chwilowe łatanie płynności budżetu, przede wszystkim w oczekiwaniu na dopływ niebagatelnych przecież środków za sprzedaż akcji TP SA konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding. Gdy pieniądze pojawiły się na koncie, nastąpił powrót resortu do realizacji polityki ograniczania zadłużenia z tytułu emisji bonów skarbowych. O ile nie pojawią się znowu jakieś nieprzewidziane wydatki, to nie należy spodziewać się jej zmiany, a więc czeka nas dłuższy okres niskiej podaży na rynku pierwotnym tych papierów. Prawdopodobnie automatycznie dostosują się do tego inwestorzy, ograniczając popyt.W październiku nabywcy niezbyt ochoczo kupowali bony. Łączna wartość nominalna złożonych przez nich zleceń wyniosła nieco ponad 4 mld zł i była najniższa od września 1999 ręc od ponad roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca oznacza to spadek o 11,9 mld zł, czyli o ponad 74%.Wartość nominalna zawartych transakcji wyniosła 1,2 mld zł i była niższa niż we wrześniu o 6,15 mld zł, czyli prawie o 84%.Okazało się więc, że gdy zabrakło cieszących się największym powodzeniem papierów o bardzo krótkich terminach wykupu, zainteresowanie inwestowaniem w bony nie jest zbyt duże. Może to nieco dziwić w sytuacji, gdy ich rentowność pozostaje wciąż na bardzo wysokim poziomie. W warunkach spadającej inflacji powinno to zachęcać do angażowania większych środków w instrumenty o stałym oprocentowaniu. Nie wydaje się, by do zakupów szczególnie papierów o rocznym terminie wykupu zniechęcał brak wiary w rychłe poluzowanie polityki pieniężnej. Większość analityków spodziewa się obniżek podstawowych stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej około połowy przyszłego roku. Czyżby więc hamująco na inwestorów wpływała niepewność co do rozwoju sytuacji w nieco bliższym horyzoncie czasu? W rzeczywistości czynników skłaniających do ostrożności jest niemało, poczynając od oczekiwań na dane dotyczące deficytu rachunku obrotów bieżących we wrześniu (te zaś są mocno rozbieżne, gdyż oscylują między 600 mln a 1,2 mld dolarów), na wciąż dość skomplikowanej sytuacji politycznej (możliwość przedterminowych wyborów parlamentarnych) i kształtu budżetu na przyszły rok kończąc.Mimo bardzo niskiego poziomu aktywności obu stron rynku, należy dostrzec, że w październiku przewaga popytu nad podażą była ponad- trzykrotna i osiągnęła poziom najwyższy od listopada 1998 r., a więc od prawie dwóch lat.Warto ponadto zwrócić uwagę na zbieżność marazmu na rynku pierwotnym bonów skarbowych z okresem bardzo niskich obrotów na giełdzie papierów wartościowych.RentownośćPaździernik był miesiącem kontynuacji zniżkowej tendencji rentowności bonów rocznych zapoczątkowanej we wrześniu bieżącego roku. Przybrała ona w mijającym miesiącu na sile. Średnia rentowność papierów o 52-tygodniowym terminie wykupu obniżyła się z 18,28% do 18,08%, a więc o 0,2 punktu procentowego, czyli o nieco ponad 1%, podczas gdy we wrześniu zanotowano spadek o zaledwie 0,05 punktu procentowego, a więc o niecałe 0,3%. Mimo spadku rentowność tych papierów wydaje się wciąż atrakcyjna i powinna skłaniać inwestorów do zakupu, szczególnie gdy brak jest alternatywnych instrumentów tak korzystnego lokowania środków.Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych obniżyła się natomiast z 17,62% do 16,98%, a więc o 0,64 punktu procentowego, czyli aż o 3,6%. Wyjaśnieniem tak dynamicznego spadku rentowności w przypadku tych papierów może być swego rodzaju opóźnienie rozpoczęcia tej tendencji ? we wrześniu ich średnia rentowność jeszcze rosła i to dość silnie (o 0,43 punktu procentowego, czyli o 2,5%).Struktura podaży i popytuStruktura podaży bonów na rynku pierwotnym jest od prawie dwóch miesięcy ? jeśli nie liczyć dodatkowych przetargów, mających na celu doraźne pozyskiwanie środków na krótkie terminy ? wyjątkowo mało skomplikowana i niezmienna. Resort finansów oferuje jedynie bony o 13-tygodniowym terminie wykupu o wartości nominalnej 100 mln zł na każdym przetargu, co stanowi jedną trzecią podaży ogółem, pozostała zaś część przypada na papiery roczne (po 200 mln zł w każdy poniedziałek).Według zapowiedzi emitenta, schemat ten zmieni się w listopadzie. Łączna wartość bonów zaoferowanych do sprzedaży ma wynieść 1,4 mld zł, a więc będzie o 200 mln zł wyższa niż we wrześniu. Bony 13--tygodniowe pojawią się jedynie w trakcie przetargu 6 listopada, w trakcie następnego będzie można nabywać tylko bony roczne, w drugiej połowie miesiąca zaś do oferty sprzedaży powrócą dawno nie widziane bony 26-tygodniowe.Po stronie popytu w październiku nie zanotowano bardziej radykalnych zmian preferencji inwestorów. Z niecałych 72% do 68,5% obniżył się udział w popycie bonów rocznych i tendencja ta utrzymuje się drugi miesiąc z rzędu. Z kolei udział papierów 13-tygodniowych zwiększył się z 28% do 31,5%.
ROMAN PRZASNYSKI