Analitycy rynku walutowego i pieniężnego uważają, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku będzie niższy, niż to prognozuje Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, co z kolei wpłynie na poziom inflacji i bezrobocia. "Zastanawiający jest optymizm dotyczący wzrostu gospodarczego w przyszłym roku. Wydaje się, że przy obecnym udziale eksportu w PKB, sam wzrost eksportu będzie niewystarczający, żeby utrzymać wzrost gospodarczy na tak wysokim poziomie, jak prognozowany przez RCSS" - powiedział Marcin Mróz z Wood and Company. Krzysztof Rybiński, analityk ING Barings, także inaczej niż RCSS szacuje wzrost gospodarczy w przyszłym roku. "Wzrost PKB na poziomie 5,1 proc. w 2001 roku, jak zakłada RCSS, oznacza przyspieszenie wzrostu gospodarczego w przyszłym roku wobec prognozowanych na ten rok przez Kropiwnickiego 4,5-5 proc. My natomiast oczekujemy spowolnienia wzrostu gospodarczego i nasza prognoza to 4,9 proc. w 2000 i 4,7 proc. w 2001 roku" - powiedział. Natomiast Piotr Olecki z Reiffeisen Bank Polska uważa, że PKB wzrośnie w przyszłym roku o 5,2 proc. W piątek, na konferencji prasowej, minister Jerzy Kropiwnicki, szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych przedstawił dane makroekonomiczne na przyszły rok, które prawdopodobnie staną się podstawą przyszłorocznego budżetu. RCSS podtrzymał wcześniejszą prognozę wzrostu PKB w 2001 roku o 5,1 proc. wobec 4,5-5,0 proc. w tym roku. RCSS prognozuje też spadek deficytu obrotów bieżących do 6,7 proc. PKB w 2001 roku z około 7,0 proc. prognozowanych na ten rok. Inflacja roczna w grudniu 2001 roku powinna, według RCSS, wynieść 6,6-7,0 proc. Na koniec tego roku Kropiwnicki przewiduje spadek inflacji liczonej rok do roku do 9,0-9,5 proc. Stopa bezrobocia w przyszłym roku ma wynieść 14,9 proc., wobec 14,5-15 na koniec 2000 roku.
INFLACJA MOŻE BYĆ WYŻSZA NIŻ PROGNOZUJE RCSS
Mróz uważa, że jeżeli dojdzie do niekorzystnego wpływu ze strony czynników zewnętrznych, czyli ze strony kursu walutowego czy też na przykład cen surowców, to inflacja może przekroczyć prognozowaną. "Zakładając, że negatywny inflacyjny wpływ tych dwóch grup będzie umiarkowany, cel inflacyjny 6,6-7,0 proc. jest jak najbardziej możliwy do realizacji" - powiedział Mróz. "Nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądać sytuacja na rynkach ropy. Ceny mogą się utrzymać na wysokim poziomie, szczególnie przez zimę. To może mieć wpływ na ceny w przyszłym roku" - dodał Olecki. Nie zgadza się z tą opinią Krzysztof Rybiński. "Tempo wzrostu spowolni się w IV kwartale, to przyczyni się do szybszego spadku inflacji. Dlatego inflacja będzie spadała szybciej niż przewiduje RCSS. My oczekujemy, że inflacja na koniec 2001 roku spadnie do 6,5 proc. w warunkach niższego wzrostu gospodarczego" - powiedział.
WOLNY WZROST GOSPODARCZY MOŻE GROZIĆ WZROSTEM BEZROBOCIA
Zdaniem Oleckiego, trwająca obecnie restrukturyzacja w przemyśle i napływ siły roboczej na rynek prawdopodobnie nie zostaną powstrzymane w najbliższym czasie. "Prognoza RCSS to bezpieczne założenie. Nie można powiedzieć, że jest przesadzone" - powiedział. Mróz dodaje jeszcze, że na wyższe bezrobocie wpłynie wolniejszy wzrost gospodarczy w przyszłym roku, "Wzrost gospodarczy w Polsce musiałby być naprawdę znaczny, aby gospodarka była w stanie zaabsorbować rosnącą podaż pracy. My oczekujemy, że stopa bezrobocia będzie wysoka w nadchodzących latach" - powiedział Mróz. Kropiwnicki powiedział w piątek, że aby utrzymać stopę bezrobocia w przyszłym roku na stałym poziomie, założonych 14,9 proc., wzrost PKB powinien sięgnąć 5 proc.