Pozew o unieważnienie umowy sprzedaży 30 proc. PZU konsorcjum Eureko i BIG BG jest raczej prywatną wojną niż przemyślaną polityką rządu w zakresie prywatyzacji - uważa Wiesław Kaczmarek, były minister prywatyzacji. "Pewnie ci, którzy zostali z tej spółki zwolnieni, nie mogą się z tym pogodzić i wykorzystują fakt zmiany ministra do próby odegrania się" - powiedział w poniedziałek PAP. Jego zdaniem minister SP musi mieć niezbite dowody, skoro zdecydował się na unieważnienie umowy. "Rozumiem, że minister ma niezbite dowody na to, że inwestor działał na szkodę spółki i nie wywiązywał się z umowy, którą podpisał" - powiedział Kaczmarek. Według niego zerwanie umowy z inwestorami PZU pociągnie za sobą konsekwencje finansowe. "Oprócz zwrotu pieniędzy inwestorom dochodzi jeszcze kwestia utraconych zysków jeśli okaże się, że nie ma winy z ich strony" - powiedział Kaczmarek. Według niego sprawa ta podważa także wiarygodność Polski na rynku finansowym i inwestycyjnym. "Zrodzi się pytanie czy przedstawiciele naszego rządu zachowują się przewidywalnie i na miejscu inwestorów zastanowiłbym się czy warto ryzykować w kraju, w którym działają takie mechanizmy" - powiedział Kaczmarek. W poniedziałek Ministerstwo Skarbu Państwa złożyło pozew o unieważnienie umowy sprzedaży 30 proc. akcji PZU SA konsorcjum Eureko i BIG Banku Gdańskiego SA zawartej w listopadzie 1999. Według MSP podstawą złożenia pozwu jest wprowadzenie Skarbu Państwa w błąd co do rzeczywistych intencji inwestorów.(PAP)