Konflikt SEC z firmami audytorskimi
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) ma dzisiaj opublikować przepisy, których celem jest zapewnienie niezależności audytorów. Będzie to punkt zwrotny w długiej i zaciętej walce między czołowymi światowymi firmami audytorskimi i instytucją nadzorującą funkcjonowanie rynku kapitałowego w Stanach Zjednoczonych.
Przyjęte przez SEC zasady funkcjonowania audytorów zapewne wielu z nich wprawią w konsternację, gdyż zabronią tym firmom oferowania usług konsultingowych, jeśli miałyby one powodować konflikt interesów z działalnością audytorską. Wprawdzie SEC przedstawiła już projekty swoich przepisów, chcąc osiągnąć kompromisowe rozwiązanie, które byłoby do przyjęcia przez obie strony, ale tak naprawdę nikt nie wie, jakie będą ostateczne decyzje komisji.Prezes SEC Arthur Levitt twierdzi, że uregulowania są potrzebne, by ograniczyć rozprzestrzeniającą się tendencję oferowania przez firmy usług doradczych klientom, których audytują. Zdaniem prezesa, coraz powszechniejsze stosowanie takich praktyk może prowadzić do ograniczenia bezstronności audytu, gdyż przeprowadzające go firmy będą chciały uzyskać lub kontynuować bardzo lukratywne kontrakty konsultingowe.Z danych opublikowanych przez SEC wynika, że z 11,3 mld USD pozyskanych w ub.r. przez amerykańskie oddziały ?Wielkiej Piątki? firm audytorskich za usługi konsultingowe, 2,6 mld USD pochodziło od audytowanych przez nie klientów.Jednym z głównych punktów dokumentu SEC będzie zapewne przepis o zabronieniu firmom świadczenia określonych usług ich audytowym klientom. Chodzi między innymi o prowadzenie księgowości, wyszukiwanie ekspertów i różne aspekty wewnętrznego audytu. Wiele z tych ograniczeń nie budzi żadnych kontrowersji. Siedem z dziewięciu form usług już teraz podlega surowym ograniczeniom. Największą przeszkodą w osiągnięciu kompromisu była propozycja SEC, by ograniczyć zakres usług z dziedziny technologii informatycznych, które mogłyby świadczyć firmy audytorskie. SEC chce zabronić tym firmom projektowania i wdrażania systemów używanych później do przygotowywania raportów finansowych. Audytorzy twierdzą, że nie ma w tym żadnego konfliktu interesów, a jeśli SEC widzi w tym coś złego, to przecież klienci mogą tego rodzaju usługi ujawniać w swoich dokumentach finansowych.Innym punktem spornym jest propozycja SEC zabronienia firmom audytorskim tworzenia joint ventures lub innych powiązań ze spółkami technologicznymi. Komisja obawia się, że takie praktyki, które stają się coraz bardziej powszechne, mogą prowadzić do nadużyć. Chodzi o to, że firmy audytorskie mogłyby używać takich spółek joint venture do świadczenia usług, których nie wolno by im było oferować.No i wreszcie amerykańska komisja marzy o tym, by firmy audytorskie nie tylko rzeczywiście były niezależne, ale też by stwarzały takie wrażenie. I projekt takiego zapisu uniemożliwia jakikolwiek kompromis. Zdaniem firm, byłby on bowiem zbyt restrykcyjny, dając SEC pełną swobodę delegalizowania praktyk bez żadnego dowodu, że powodują one jakiekolwiek problemy.
J.B.,?Financial Times?