Mimo złej koniunktury na telekomunikacyjnym rynku
Państwowy norweski koncern telekomunikacyjny Telenor oficjalnie potwierdził, że jeszcze w tym roku zadebiutuje na giełdzie. Z krążących po Oslo plotek wynika, że doszłoby do tego 4 grudnia. ? Dokładne terminy częściowej prywatyzacji zostaną podane już wkrótce ? powiedział niemieckiemu ?Handelsblattowi? indagowany w tej sprawie rzecznik firmy.Norweski skarb państwa po fiasku pod koniec ub.r. planów fuzji ze szwedzkim konkurentem Telią zdecydował, że koncern będzie samodzielnie próbował swoich sił na parkiecie. Według ostatnich doniesień, na giełdy w Oslo i Nowym Jorku trafi pakiet od 15 do 25% kapitału akcyjnego firmy.Cena walorów Telenoru ma zostać ujawniona pod koniec tygodnia. Analitycy szacują, że po trwającym od pewnego czasu spadku kursów większości koncernów telekomunikacyjnych wartość rynkowa norweskiego monopolisty powinna zawierać się w przedziale 80?130 mld koron norweskich (ok. 8,6?13,97 mld USD). Warto przypomnieć, że jeszcze w maju szacunki ekspertów znacznie przekraczały poziom 200 mld koron (21,5 mld USD).Decyzja o rozpoczęciu giełdowej kariery w momencie, kiedy akcje europejskich telekomów ostro tracą na wartości, może wydawać się nieco ryzykowna. Jednak ? jak podkreślają norwescy analitycy ? Telenor gwałtownie potrzebuje dopływu świeżego kapitału. Tylko w tym roku wyłożył 45 mld koron na przejęcia (m.in. duńskiej firmy Sonofon) oraz zakupy udziałów w innych spółkach z branży, a inwestycje zagraniczne osiągnęły poziom 34 mld koron. Poza tym Norwegowie muszą ponosić część kosztów UMTS na niemieckim rynku (mają 10-proc. pakiet spółki Viag Interkom, która kupiła jedną z licencji).Po dziewięciu miesiącach br. Telenor wypracował 1,97 mld koron zysku przed opodatkowaniem (zaledwie 1,9% więcej niż w tym samym okresie 1999 r.). Przychody ze sprzedaży zwiększyły się o 11,9%, do 27,2 mld koron.
W.K.