Komunikat podany po środowym posiedzeniu amerykańskiego FOMC nie przyniósł większych nowości. Utrzymane zostało restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej i nie padły żadne sugestie zbliżającej się zmiany. Co prawda, podane wczoraj dane świadczą o zmniejszaniu się napięcia na rynku pracy w USA (4-tygodniowa średnia liczba nowych bezrobotnych wzrosła do najwyższego poziomu od stycznia 1999 r.), ale te sygnały są ciągle zbyt słabe, by skłonić Fed do przyjęcia neutralnego nastawienia.Dane NBP na temat podaży pieniądza za październik mogłyby stanowić argument za rychłym złagodzeniem polityki pieniężnej w naszym kraju. Dynamika roczna gotówki w obiegu stała się już ujemna nie tylko realnie, lecz również nominalnie (-2,6%). Jeśli dotychczasowe trendy się utrzymają, to już w listopadzie roczna dynamika depozytów sektora niefinansowego (+18,8% w październiku) przewyższy dynamikę kredytów (+20,5%). Poprzednio taka sytuacja nastąpiła w lutym ?98, po-przedzając pierwszą obniżkę stóp o 3 miesiące. Jednakże z wypowiedzi członków RPP wynika, że Rada nie ma tym razem zamiaru powtórzyć posunięcia sprzed 2 lat, kiedy to w reakcji na spadek popytu zagranicznego, spowodowany kryzysami w Azji i Rosji, stymulowała obniżkami stóp popyt krajowy, co zaowocowało skokiem deficytu obrotów bieżących. To wszystko przemawia raczej ze spadkiem kursów (WIG20 1350 pkt.) dyskontującym słabsze wyniki spółek za IV kw., ale rynek jest i tak na tyle nisko, że trudno obecnie o jednoznaczne opinie.