Tydzień na rynkach surowców

W mijającym tygodniu rynek naftowy był pod wrażeniem decyzji państw OPEC o niepowiększaniu wydobycia ropy. Ich zdaniem, podaż tego surowca przewyższa obecnie popyt i dlatego obawiają się spadku jego cen, gdy minie największe zużycie związane z sezonem zimowym na półkuli północnej. Również po konferencji na szczycie przedstawiciele niektórych państw członkowskich wskazywali na potrzebę utrzymania wydobycia na obecnym poziomie, co dodatkowo nasiliło niepokój w państwach będących głównymi importerami ropy. Tymczasem Arabia Sudyjska zapowiedziała redukcję grudniowych dostaw oraz pojawiło się niebezpieczeństwo przerwania ograniczonego eksportu przez Irak.Wiadomości te zbiegły się z publikacją danych, które wykazały dalszy spadek zapasów ropy w USA, oraz nadejściem chłodów, zapowiadających zwiększone zużycie oleju opałowego. W tych warunkach notowania na międzynarodowym rynku naftowym pozostały na wysokim poziomie. W środku tygodnia ropa Brent zdrożała w Londynie do 33,75 USD za baryłkę, z 32,13 USD w poprzedni piątek. Po wahaniach, w końcu mijającego tygodnia cena tego gatunku z dostawą w styczniu wynosiła około 32,35 USD.Na rynku miedzi w dalszym ciągu przeważała tendencja spadkowa. W skali tygodnia cena tego metalu w kontraktach trzymiesięcznych obniżyła się na giełdzie londyńskiej z 1818 USD za tonę do około 1790 USD. Wyraźny spadek notowań, poniżej 1800 USD, nastąpił już w poniedziałek wskutek wyprzedaży o charakterze spekulacyjnym. W ciągu dwóch następnych dni odrobiono większość strat, ale od czwartku na rynek powrócił trend zniżkowy, do którego przyczyniły się głównie potężne fundusze inwestycyjne. Pozostawienie na dotychczasowym poziomie stóp procentowych w USA oraz spadek produkcji w amerykańskim przemyśle nie wpłynęły tym razem na zachowanie inwestorów.W pierwszej połowie tygodnia cena złota podniosła się nieznacznie, z 264,30 USD do 264,90 USD za uncję. Dopiero w następnych dniach zmiana notowań była większa. Wzrosły one prawie do 266 USD, w znacznej mierze pod wpływem zakupów fizycznych. Impuls do dalszej zwyżki dało wzmocnienie euro i w piątek za uncję tego kruszcu płacono w Londynie prawie 267 USD. Zdaniem ekspertów, wzajemne relacje między głównymi walutami są obecnie najważniejszym czynnikiem decydującym o cenie złota.

A.K.