Debata sejmowa nad budżetem

Sejm rozpoczął wczoraj debatę nad projektem ustawy budżetowej na 2001 r. Pomimo wielu zastrzeżeń wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisjach.

Przedstawiając w Sejmie projekt budżetu na rok 2001 minister finansów Jarosław Bauc powiedział, że projekt ten daje gwarancje stabilizacji makroekonomicznej kraju. Proponuje bowiem obniżenie deficytu ekonomicznego finansów publicznych z 2,5% w tym roku do 1,6% w przyszłym. Na koniec grudnia 2001 r. państwowy dług publiczny ma wynieść 39,7% PKB i wskaźnik ten będzie o 2,4% niższy niż w tym roku i o prawie 5% niższy niż w roku 1999. Szef resortu finansów zaznaczył jednak, że oceniając projekt budżetu trzeba mieć świadomość warunków jego tworzenia, gdyż przyszłoroczny budżet będzie kolejnym, w którym wzrasta udział wydatków sztywnych, maleje zaś poziom wydatków elastycznych. Jeszcze w 1999 r. wydatki sztywne stanowiły 57,7% ogółu wydatków, w przyszłym roku osiągną zaś poziom 63,2%. Zdaniem Jarosława Bauca, jest to bezpośredni skutek systematycznego obniżania fiskalizmu i decentralizacji państwa. Natomiast ze względu na wyższą, niż planowano inflację w 2000 r., w przyszłym roku trzeba będzie dodatkowo zwaloryzować emerytury i renty. Zwiększy to koszt obsługi długu publicznego oraz łącznie przełoży się na wzrost wydatków o 9 mld zł.Występujący w imieniu klubu AWS Mirosław Sekuła przekonywał, że projekt przyszłorocznego budżetu odzwierciedla realne możliwości państwa i gospodarki, jest wprawdzie trudny, ale został przygotowany rzetelnie. Natomiast Tadeusz Syryjczyk (Unia Wolności) zgodził się, że przyjęte do konstrukcji budżetu wskaźniki makroekonomiczne są ?zasadniczo poprawne?. Skrytykował jednak zapisy dotyczące ochrony zdrowia i wymiaru sprawiedliwości oraz zwrócił uwagę, że nie jest jasne, jak zostaną wykorzystane środki ZUS.Szef SLD Leszek Miller zapowiedział, że jego klub jest za skierowaniem projektu budżetu do prac w komisji, gdyż pozwoli to na ?dalsze obnażenie jego błędnych założeń, przemilczeń i manipulacji?. SLD deklaruje jednak, że zamierza podjąć próbę poprawienia projektu choćby w niewielkim zakresie. Zdaniem przedstawicieli Sojuszu, brakuje bowiem pieniędzy na służbę zdrowia, pomoc społeczną, walkę z bezrobociem. Zbyt lawinowo przyrastają natomiast wydatki na rozbudowaną rządową administrację. Według PSL, projekt budżetu nie tworzy podstaw rozwoju kraju i pogarsza warunki życia wielu polskich rodzin. Zdaniem Jarosława Kalinowskiego, prezesa PSL, projekt budżetu nie zapewnia też wzrostu środków na budownictwo, trudno mówić o wzroście nakładów na bezpieczeństwo publiczne, nie stwarza warunków poprawy sytuacji w służbie zdrowia, oświacie i na rynku pracy.Zdaniem szefa resortu finansów, priorytetowe w rządowym projekcie budżetu było zwiększenie wydatków na wieś i rolnictwo, infrastrukturę drogową i transport, bezpieczeństwo publiczne i naukę.Przed rozpoczęciem debaty budżetowej Sejm skierował do dalszych prac w komisjach projekt ustawy okołobudżetowej, który zakłada wprowadzenie zmian w sześciu różnych ustawach mających na celu zmniejszenie niektórych wydatków budżetu w 2001 r. na łączną sumę około 3,4 mld zł.

Główne założenia projektu budżetu na 2001 r.? wzrost gospodarczy ma wynieść 5,1% wobec 5% w roku 2000? inflacja średnioroczna ma wynieść 7,2% wobec 10% szacowanych w tym roku, a inflacja liczona grudzień do grudnia ma wynieść 6,6% wobec 8,8% w grudniu 2000 r.? wydatki budżetu centralnego wyniosą 182,2 mld zł, a dochody 160,5 mld zł? deficyt budżetu centralnego ma sięgnąć 21,7 mld zł, czyli 2,7% PKB wobec 2,2% PKB planowanego w tym roku? obniżenie deficytu ekonomicznego finansów publicznych z 2,5% w tym roku do 1,6% w roku przyszłym? średnioroczny kurs złotego do USD ma wynieść 4,66 wobec 4,38 w bieżącym roku, a średnioroczny kurs złotego do euro 4,1 wobec 4,3 w 2000 r.? średnioroczna stopa otwartego rynku ma spaść do 16,8% wobec 17,9% w 2000 r.? wzrost stopy a do 14,9% z 14,6 szacowanych w 2000 r.

A.G., PAP