1.12.Londyn (PAP/Bridge Telerate) - Ceny ropy na giełdzie paliw w Londynie wzrosły w piątek o ponad 1 proc., gdy anonimowe źródło podało, że Irak wstrzymał eksport ropy - informują dealerzy z Londynu. Za baryłkę ropy Brent z Morza Północnego w dostawach na styczeń płacono w piątek na Międzynarodowej Giełdzie Paliw w Londynie wczesnym popołudniem 32,19 USD - o 31 centów więcej, niż podczas czwartkowego zamknięcia. Baryłka ropy na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztowała w piątek w transakcjach elektronicznych na styczeń 33,99 USD - jej cena wzrosła o 17 centów. Anonimowe źródło podało, że Irak, który dostarcza 3 proc. światowej ropy, wstrzymał w piątek dostawy tego surowca do tureckiego terminalu naftowego w Ceyhan i do portu Mina al-Bakr w Zatoce Perskiej. Zapasy ropy w Ceyhan wynoszą obecnie 600 tys. baryłek, chociaż można w nim składować nawet 11 mln baryłek. "Nie wiemy, co stanie się dalej. Na razie czekamy na dalszy rozwój wypadków" - powiedział anonimowy informator. Dodał on, że jest już jednak prawie zasadą, że każdego roku w grudniu następują 2-3 tygodniowe zakłócenia w dostawach ropy na światowych rynkach paliw. "Jest to normalne. Ale nie mamy pewności, czy w tym czasie Irak dojdzie do zgody z ONZ" - ocenił. W tym tygodniu Middle East Economic Survey (MEES) ostrzegał, że powodu nieporozumień z ONZ Irak w najbliższych dniach może całkowicie wstrzymać eksport ropy. Wstrzymanie eksportu irackiej ropy oznacza w praktyce zubożenie rynku naftowego o dostawy 2,3 mln baryłek ropy dziennie, co może odbić się na cenach tego surowca. Irak - nadal objęty sankcjami gospodarczymi ONZ, wprowadzonymi w czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1990 r. - eksportuje ropę na mocy programu "żywność za ropę", który w zamierzeniu Narodów Zjednoczonych miał złagodzić skutki sankcji wobec irackiej ludności cywilnej. Bagdad zabiega o zniesienie kontroli ONZ nad swym eksportem, przede wszystkim w dziedzinie rozliczeń, zapowiadając m.in. odejście od dolara na rzecz euro oraz wprowadzenie z początkiem grudnia dodatkowych opłat manipulacyjnych, stanowiących równowartość 50 centów USA, za każdą baryłkę ropy. Na posiedzeniu w Nowym Jorku 18 listopada ONZ-owska Komisja ds. Sankcji potwierdziła kategorycznie, że nie zgodzi się na odejście Iraku od ustalonego systemu rozliczeń i weryfikacji eksportu irackiej ropy. Warunki programu "żywność za ropę" są renegocjowane co sześć miesięcy, kiedy to także określana jest wysokość irackiego eksportu ropy. Termin renegocjacji kolejnego półrocznego programu przypada 5 grudnia. Tymczasem USA, które zużywają najwięcej ropy naftowej na świecie, mogą uporać się z brakiem na rynku irackiego surowca przez uwolnienie części ropy ze swej strategicznej rezerwy. Mówił o tym w czwartek sekretarz ds. energii Bill Richardson. Również Arabia Saudyjska zapowiedziała wcześniej, że może dostarczyć na rynek dodatkowe ilości tego surowca. Rober Priddle, dyrektor zarządzający Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), ocenił w piątek, że ta instytucja jest gotowa do natychmiastowej reakcji po wstrzymaniu eksportu ropy przez Irak. "Taka możliwość była już wielokrotnie rozważana i teraz nie jest zaskoczeniem dla rynku" - napisał w oświadczeniu Priddle. Priddle uważa, że inni producenci ropy mają w swoich zapasach znaczną ilość tego surowca. Poza tym IEA jest również gotowa naruszyć swoje strategiczne rezerwy ropy, jeśli na rynku dojdzie do jakichś poważniejszych zakłóceń w dostawach tego surowca.