W piątek rynek czekał na dane o poziomiedeficytu na rachunku obrotów bieżącychw październiku, które o 16.00 miał podać NBP.

Dzień rozpoczął się od spadku ceny ?zielonego? z poziomu 4,4700 aż w okolice 4,4500. Tak niski kurs dolara do złotego możliwy był dzięki wzrostowi notowań euro do dolara na rynku międzynarodowym. Kurs euro/USD rozpoczął piątkową sesję od wzrostu z poziomu 0,8730 w okolice 0,8760. Cena ?zielonego? poniżej 4,4600 nie utrzymała się jednak na długo. Do dewizowych zakupów przystąpili bowiem importerzy. Po południu notowania dolara do złotego ustabilizowały się w przedziale 4,4600 ? 4,4700, a rynek zamarł w oczekiwaniu na dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących. Inwestorzy oczekiwali deficytu na poziomie 850?900 milionów dolarów. Jeżeli rynek nie zostanie negatywnie zaskoczony przez dane, to należy oczekiwać dalszego stopniowego wzmacniania naszej waluty, względnie stabilizacji związanej ze zbliżającymi się świętami. Możliwe jest jednak krótkotrwałe osłabienie złotego po publikacji danych związane z realizacją zysków. Za dalszym wzmocnieniem naszej waluty przemawia utrzymujący się od jakiegoś czasu duży popyt na polskie papiery ze strony zagranicznych inwestorów. Jedynym zagrożeniem dla nastrojów są ciągłe spadki indeksu Nasdaq oraz niespokojna sytuacja na niektórych rynkach wschodzących (Turcja, Korea). Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 4,4562 złotego, a dla euro na 3,9126 złotego. O godzinie 13.30 za jedno euro płacono 0,8755 dolara, a za dolara 111,54 jena.

JACEK JURCZYŃSKIWarszawska Grupa Inwestycyjna