Przetarg na licencje bezprzewodowe w USA
W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się wczoraj przetarg na licencje dotyczące bezprzewodowych usług telekomunikacyjnych. Obejmuje on łączny zakres częstotliwości wynoszący 1900 MHz, który powinien w poważnym stopniu ułatwić działalność amerykańskim przedsiębiorstwom tej branży. Obecnie odczuwają one bowiem pod tym względem dotkliwe braki. Przeciętnie operator telefonii komórkowej w USA dysponuje pasmem w granicach 25-30 MHz na każdym z obsługiwanych rynków. Dla porównania Vodafone Group ma w Wielkiej Brytanii do dyspozycji zakres wynoszący około 55 MHz.Amerykański przetarg, w przeciwieństwie do niedawnych tego rodzaju operacji w Europie, nie obejmuje koncesji na usługi trzeciej generacji. Typowe licencje UMTS będą sprzedawane dopiero w 2002 r. Wprawdzie, zgodnie z liberalnymi przepisami, które obowiązują w USA, oferowane obecnie częstotliwości mogą być wykorzystane w usługach najnowszej generacji, ale większość uczestników przetargu spożytkuje je zapewne do wypełnienia luk w tradycyjnej działalności.Omawiane pasmo 1900 MHz pozostawało bezużyteczne od dwóch lat, gdy firma NextWave Telecom nie mogła zapłacić za uzyskane licencje 4,7 mld USD. W połowie lat 90. kontrolowała ona wraz ze spółką Sprint usługi bezprzewodowe na terenie USA, ale zbyt ambitne zamierzenia doprowadziły ją do bankructwa.Obecnie o 422 oddzielnych licencji dotyczących tego zakresu częstotliwości ubiega się przeszło 80 firm. Żadna z nich nie może jednak przekroczyć dopuszczalnego w USA maksimum w odniesieniu do poszczególnych rynków lokalnych, wynoszącego 45 MHz.Zainteresowanie przetargiem jest tym większe, że jest to pierwsza tego rodzaju akcja od ponad czterech lat, gdy złamano ówczesną dominację NextWave i Sprint. Zdaniem ekspertów, walka może być ostra, zwłaszcza w największych miastach, takich jak Nowy Jork czy Los Angeles. Co najmniej sześciu potentatów telekomunikacyjnych może przeznaczyć bardzo duże środki na zakup nowych licencji.Niektóre z miejscowych przedsiębiorstw telekomunikacyjnych mogą też liczyć na wsparcie ze strony swoich partnerów zagranicznych. W takiej korzystnej sytuacji jest VoiceStream, który łączy się z Deutsche Telekom. Niemcy przekazali już amerykańskiemu partnerowi 5 mld USD. W podobnej sytuacji jest AT&T Wireless. Może on liczyć na 6,2 mld USD za mniejszościowy udział sprzedany japońskiemu NTT DoCoMo.Zainteresowanie obecnym przetargiem mogłaby zmniejszyć perspektywa sprzedaży w marcu kolejnego pasma 700 MHz, zwłaszcza że nie będzie podczas niej ograniczony zakres kupowanych przez poszczególne firmy częstotliwości. Jednak kolejny przetarg był już kilkakrotnie odraczany i nie ma pewności, czy dojdzie do skutku w planowanym terminie.W tych warunkach nie można wykluczyć, że ceny amerykańskich licencji zostaną wyśrubowane i osiągną poziom porównywalny z cenami, jakie płacono podczas europejskich przetargów na koncesje UMTS. Zdaniem specjalistów, łączne wpływy powinny wynieść 15 mld ? 20 mld USD.
A.K.?Financial Times?