Na pytania odbiorców portalu finansowego parkiet.com.pl odpowiada Raimondo EGGINK, doradca inwestycyjny ABN AMRO Asset Management
Proszę o opinię o utworzeniu nowego segmentu rynku dla spółek nowej technologii. Czy debiut na nim MCI i Interii będzie sukcesem?Już w momencie utworzenia SiTechu uważałem, że jest to posunięcie koniunkturalne i w tym kontekście nie jestem entuzjastą tego rozwiązania. Późniejsze doświadczenia wskazują, że osobne traktowanie spółek pewnego sektora należy bardzo dokładnie przemyśleć. Odnośnie MCI ? aczkolwiek zaznaczam, że nie zamierzam udzielać rekomendacji on-line ? uważam, że fundusz venture capital należało tworzyć w formie do tego przewidzianej. Spółki akcyjne płacą przecież podatek dochodowy. Na dłuższą metę MCI w tej formie nie wytrzyma konkurencji, chociażby z zagranicznymi funduszami zwolnionymi w Polsce z podatku. Odnośnie Interii ? trudno mi powiedzieć, to raczej kwestia aktualnej koniunktury.Jakie korzyści i słabości dałaby ewentualna wymiana akcjami w przypadku Orlenu i węgierskiego MOL? Czy uważa Pan tę ideę za uzasadnioną? Czy wzrosłaby shareholders value?Korzyści dla mnie, jako inwestora będącego akcjonariuszem PKN, raczej nie widzę. No, może wymiana akcji zmniejszy zagrożenie konkurencją na południowym terenie Polski, ale to jest efekt co najwyżej średnioterminowy. Zagrożeń jest mnóstwo. Przede wszystkim struktura wymiany akcji przypomina strukturę mającą za cel obronę spółki przed wrogim przejęciem. Zresztą nie bez powodu na całym świecie odchodzi się od tego typu cross-shareholding. Także utrwalenie upolitycznienia spółki jest istotnym ryzykiem. Jeżeli zarządy PKN i MOL uznają, że integracja jest pożądana ze względów biznesowych, to powinna ona przybrać formę fuzji, przy czym powstałaby jedna spółka notowana na kilku giełdach.Co Pan sądzi na temat roku 2001 na GPW? Czego można się spodziewać?Wydaje się, że otoczenie makroekonomiczne poprawi się. I tym razem powinno to mieć przełożenie na sytuację fundamentalną spółek. Zwiększone naciski na corporate governance także uczynią nasze spółki atrakcyjniejszymi.Jaka jest Pana opinia dotycząca sytuacji w Elektrimie? Czy jest to nadmuchana bańka spekulacyjna, czy rzeczywiście dobry fundamentalnie papier?Dzisiaj rano w dyskusji z kolegami stwierdziliśmy, że ubiegłotygodniowa plotka daje w tym kontekście bardzo dużo do myślenia.A ja myślę, że plotka na ELE to zwykła manipulacja prowadząca do obniżenia kursu przy toczących się rozmowach z DT...No właśnie....Nasdaq w porównaniu z WGPW: kursy są 10 razy bardziej zmienne, prowizje są 10-krotnie niższe, płynność jest 500 razy wyższa, dostęp do internetu 33 razy tańszy... proszę o krótki komentarz tych faktów.Przyjmując pewne przejaskrawienia tych ?faktów?, ogólnie jest to prawda i dlatego jesteśmy rynkiem wschodzącym.Dlaczego tak słabo radzi sobie EFL po informacjach o fuzji z Carcade i poszukiwaniu partnera bankowego?Ze spółkami leasingowymi inwestorzy najwyraźniej mają pewien problem. W momencie, kiedy EFL wchodził na giełdę uważałem, że cena jest bardzo wysoka. Więc wcale tak źle nie jest.Ponieważ kieruję się Pańskimi uwagami w stosunku do Polifarbu Dębica, poproszę o wskazówki odnośnie tego papieru.Trzymać i poczekać na wezwanie.Jak Pan ocenia respektowanie praw mniejszościowych akcjonariuszy, biorąc pod uwagę to, co się dzieje w Stomilu Olsztyn?Było do przewidzenia, że Michelin nie zgodzi się na udostępnienie swoich informacji, chyba że na drakońskich warunkach. Nasz człowiek w radzie nadzorczej złożył odpowiedni wniosek do sądu.Co może jeszcze zrobić środowisko związane z rynkiem kapitałowym w takich sprawach, jak Stomil czy Agros? Czy Komisja zajmuje ? Pana zdaniem ? wystarczająco aktywne stanowisko?Komisja jest kompetentna wyłącznie w granicach wytyczonych przez ustawę. Jeśli Stomil wywiązuje się z obowiązków informacyjnych, to Komisja nic nie może zrobić. Może oczywiście posługiwać się pogróżkami, ale myślę, że nie to jest nam potrzebne. Środowisko samo musi uporządkować swoje problemy. Gdyby patrzeć na giełdę jak na organizację samorządową, którą ona w Polsce nie jest, to również stąd można by naciskać na spółki. Na razie nasze działania w stosunku do Stomilu idą w prawidłowym kierunku.Co sądzi Pan o marginalnej roli dywidend na naszym rynku?To jest normalne dla rynków wschodzących. To się zmieni i do tego czasu zarówno inwestorzy, jak i spółki muszą nauczyć się podejmować decyzje inwestycyjne, kierując się modelami wyceniającymi te dywidendy.Jaka jest Pana opinia na temat sytuacji wokół Optimusa wobec ostatnich faktów (BRE, ITI)?Przede wszystkim zdziwiony jestem pretensjami inwestorów w stosunku do BRE. Bank miał za zadanie sprzedać i sprzedał. Dla Optimusa ta transakcja jest lepsza niż żadna. Z kolei rozczarowanie jest wynikiem nadętych oczekiwań.Jaka jest przyszłość małych spółek na naszej giełdzie?Żadna, natomiast być może niektóre wyróżniające się spółki znajdą miejsce na CeTO. Zresztą ja popieram CeTO.Jak ocenia Pan jakość i rzetelność szeroko rozumianej polityki informacyjnej naszych spółek?Bardzo różnie. Niektóre spółki się starają, ale są także dziesiątki spółek, które na rynek publiczny się nie nadają.Jak Pan sądzi, czy nowy system obrotu na GPW sprawdza się w 100 procentach?Są pewne trudności. Dla nas dużym utrudnieniem jest to, że biura maklerskie przysyłają nam wykaz transakcji w formie elektronicznej później niż przed wprowadzeniem Warsetu. Mam nadzieję, że to choroba okresu dziecięcego.Czy wprowadzenie Warsetu wpłynęło na zwiększenie kosztów zarządzania (opłata transakcyjna)?W naszym przypadku ? nie, gdyż we wszystkich biurach maklerskich mieliśmy i nadal mamy prowizje liniowe bez opłaty minimalnej. Biura maklerskie chciałyby wprowadzić opłatę minimalną, ale nie zamierzam się na to zgodzić, póki większość biur na rynku tego nie uczyni. Tylko w ten sposób zmniejszymy liczbę małych transakcji.Czy nie obawia się Pan, że brak dopływu nowych dobrych spółek na giełdę może jej zaszkodzić?Powinien się tego obawiać przede wszystkim prezes giełdy. I zresztą tak jest. Jeżeli polski rynek kapitałowy nie wytworzy atrakcyjnych spółek, to ja pieniądze moich klientów zainwestuję za granicą. Po wejściu Polski do UE wszelkie przeszkody w tym względzie znikną.Co Pan sądzi o sytuacji makroekonomicznej naszego kraju?Poprawia się dzięki wysokim stopom procentowym.Czy widzi Pan możliwość spadku stóp w I kwartale 2001?Tak. Zależy to od inflacji, budżetu i poglądów nowego prezesa NBP.Proszę o prognozę dla rynku NFI. Czy ostatnie decyzje (umarzanie akcji) zmieniają coś w obrazie tego rynku?Jak już mówiłem, prognoz on-line nie podaję. Ostatnia decyzja sądu była jak najbardziej słuszna i pozytywna dla tego rynku. Szkoda, że trzeba było na nią czekać ponad rok. Można się także obawiać, że minister Chronowski łatwo się nie podda.Jak Pan ocenia obecne kierownictwo MSP? Czego, według Pana, można spodziewać się po nowej ekipie, która przyjdzie po wyborach?To pytanie polityczne. Przyznam, że nie mogę się doczekać wyborów.W jakim stopniu jest Pan zaniepokojony rosnącym niezadowoleniem społecznym?Oczekuję, że zmiana rządu w przyszłym roku co najmniej poprawi tę statystykę ze względu na kredyt zaufania dla nowej ekipy. Na dłuższą metę uważam, że nie jest w niczyim interesie, aby na ulicach Warszawy protestowały pielęgniarki. Oczekuję więc zdecydowanych reform. Czy nowy rząd okaże się bardziej zdecydowany i zdolny? To dopiero czas pokaże.Czym polscy analitycy różnią się od zachodnich? Czy np. poziom analiz jest wyższy, niższy, taki sam, czy np. asset management korzysta z analiz sporządzanych w Waszej firmie, czy głównie z zewnątrz?Należy zwrócić uwagę na nieistnienie pojęcia analityka zachodniego. W tej chwili banki inwestycyjne operują globalnie i następuje pełne przemieszanie ludzi. Na przykład dzisiaj rano zawarłem transakcję z londyńską filią amerykańskiego banku, gdzie makler jest Bułgarem. Cenię polskich analityków ? tych, którzy są na miejscu ? za znajomość rynku lokalnego, a analityków zagranicznych za wiedzę i doświadczenie, zwłaszcza w przedmiocie wyceny. Moja firma zarządzająca portfelami zasadniczo nie przygotowuje własnych rozbudowanych analiz, a korzystamy z analiz obsługujących nas brokerów. Są wśród nich brokerzy międzynarodowi, ale jest także duży, typowo polski dom maklerski.Iloma milionami złotych aktywów musi zarządzać Pański dział asset management, aby przychody działu były wyższe od kosztów?To jest tajemnica handlowa. Z pewnością nikogo nie zaszokuje, jeśli powiem, że w tej chwili nasza spółka ponosi straty. Dotyczy to zresztą większości konkurentów.Czy Państwa analizy i rekomendacje po odtajnieniu są dostępne w sieci, a jeżeli tak ? to gdzie?Nie. Rekomendacje mojego zespołu wykorzystujemy wyłącznie dla naszych klientów.Jaką rolę w zarządzaniu aktywami przez ABN AMRO odgrywa analiza techniczna?Żadną.Jak Pan skomentuje wydaną przez ABN wycenę Optimusa w szczycie hossy? Poddaliście się ?gorączce? i zatraciliście rozsądek?Ta rekomendacja została wydana przez ABN AMRO Securities. Ja reprezentuję ABN AMRO Asset Management. Korzystamy z czterech biur maklerskich, w tym ABN AMRO Securities. Nie przypominam sobie, aby którekolwiek biuro nie ulegało ówczesnej gorączce.Jak to się dzieje,że rekomendacje kupuj pojawiają się po dużych wzrostach, a sprzedaj ? po spadkach?To jest stadne zachowanie, które występuje nie tylko u inwestorów ale także u analityków. Poza tym, w pewnej części nie wykluczałbym, że jest to zwykła zła wola. Należy być ostrożnym.Czy uważa Pan, że OFE powinny mieć możliwość zabezpieczania się kontraktami?Jestem zwolennikiem teorii efektywnych portfeli, w której ocenie poddaje się raczej cały portfel, nie pojedynczą inwestycję. W tym sensie, odpowiedź na pytanie brzmi tak. Obawiałbym się jednak, że trudno jest ocenić działalność podejmowaną przez OFE na tak wyrafinowanym rynku, więc może w interesie przyszłych emerytów lepiej na razie dać sobie spokój.Jaki wpływ na podejmowane przez Pana zespół decyzje ma powierzający Wam swoje aktywa klient?Klient określa strategię inwestycyjną i my ją wykonujemy. Klient nigdy nie wpływa na indywidualne transakcje.Z zapisami poprzednich internetowych rozmów PARKIETU można zapoznać się korzystając z naszego ?wirtualnego? archiwum. Już dziś kolejna dyskusja. Portal finansowy parkiet.com.pl zaprasza na rozmowę z Grzegorzem Zalewskim, redaktorem naczelnym wydawanego przez Parkiet miesięcznika ?Profesjonalny Inwestor?.
LuKe