Mijającego roku z pewnością nie można zaliczyć do nudnych. Obfitował on w wiele istotnych dla rynku kapitałowego wydarzeń. W Polsce doszło do rozpadu koalicji rządzącej, odbyły się wybory prezydenckie i zmienił się prezes NBP. W marcu zanotowano rekordowy w ujęciu rocznym poziom deficytu obrotów bieżących ? 8,3% PKB, a w lipcu inflację powyżej 11%, która dopiero niedawno wróciła do poziomu jednocyfrowego. Z wydarzeń bliższych giełdzie nie można pominąć udanego wprowadzenia Warsetu.Wszystkie te wydarzenia miały miejsce w tle nie mniej burzliwych wypadków na arenie światowej. Doszło bowiem do rekordowego wzrostu notowań ropy naftowej, rekordowego spadku notowań euro, zagrożenia wojną na Bliskim Wschodzie oraz najdziwniejszych w historii wyborów prezydenckich w USA.GospodarkaNajnowsze dane o spadającej inflacji i deficycie na rachunku obrotów bieżących sugerują poprawę kondycji polskiej gospodarki. Można uznać, że jest ona dość dobra choćby dlatego, że mimo niekorzystnych warunków zewnętrznych, klimatycznych (susza, która spowodowała gwałtowny wzrost cen żywności) i politycznych, w Polsce nie wybuchł w 2000 r. kryzys finansowy.Jednak mimo odporności na wstrząsy, istnieje wiele zagrożeń, którym trzeba będzie stawić czoła. Jednym z poważnych problemów widocznych już teraz jest wysokie bezrobocie, które z powodu słabnącego tempa wzrostu gospodarczego (PKB wzrósł w III kwartale jedynie o 3,3% wobec przewidywanych 4,3%), nadchodzącego wyżu demograficznego oraz restrukturyzacji przedsiębiorstw może wzrosnąć nawet do 14,9% lub 18,0% (zależnie od źródła prognoz).Spadająca dynamika wzrostu gospodarczego wymaga zdecydowanych działań, których trudno się spodziewać po szykującej się do przejęcia władzy lewicy. Próbą poprawy sytuacji jest budżet wraz z towarzyszącymi mu ustawami, którym mimo przyjęcia ich w Sejmie nie udało się przejść przez ścieżkę legislacyjną zwycięsko. Senat zmniejszył oszczędności z nich wynikające o ok. 100 mln zł. Budżet był wystarczająco napięty bez tej poprawki, potrzebne będą zatem cięcia innych wydatków. Ponadto większość niezależnych ośrodków krytycznie ocenia założony poziom wzrostu gospodarczego (5,1%).Reasumując, problemy z wykonaniem budżetu mogą w br. przysporzyć rynkowi trochę nerwów, nie powinny jednak przykuwać największej uwagi na początku roku. Oczywiście to, jak przełożą się na notowania, zależy w głównej mierze od interpretacji przyjętej przez inwestorów.Istotny i już teraz oczekiwany przez rynek będzie proces obniżania stóp procentowych. Jeszcze nie tak dawno temu obniżek oczekiwano w połowie br., jednak po wspomnianym spadku inflacji, dynamiki wzrostu produkcji przemysłowej oraz PKB mówi się o przełomie I i II kwartału. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to rozsądne, jednak ostrożność RPP w tym względzie (która na razie tylko zmieniła nastawienie z restrykcyjnego na neutralne) wynika ze zbyt małej liczby danych o sytuacji gospodarczej.Obecny stan jest bardzo specyficzny i wynika ze znacznego spadku cen ropy, kursu dolara do euro, dodatkowego umocnienia złotego spowodowanego napływem zagranicznego kapitału inwestycyjnego ze względu na wysoki poziom stóp. Umocnienie złotego wobec euro, którego doświadczamy od kilku miesięcy, może negatywnie odbić się na bilansie handlowym. Niewykluczone że jego skutki odczujemy już na początku roku. Nowe instrumentyNa połowę lutego zapowiedziano wprowadzenie nowego rodzaju zleceń, co jest kontynuacją wdrażania systemu Warset. Dzięki temu powinno się zwiększyć zainteresowanie giełdą, a co za tym idzie ? również obroty. To szansa na poszerzenie dość wąskiego kręgu inwestorów indywidualnych w Polsce. Chodzi przede wszystkim o zlecenia typu ?stop limit?; mogą one przyciągnąć tych, którzy nie są w stanie aktywnie śledzić rynku, a chcieliby inwestować bardziej agresywnie.Kolejny etap wprowadzania zmian powinien zatem zwiększyć płynność i efektywność rynku. Taki sam skutek odniosą zapewne kontrakty terminowe na najbardziej płynne akcje, które giełda planuje wprowadzić w styczniu.SpółkiW tym roku zwiększy się również szerokość rynku dzięki Programowi Firm Partnerskich SITech. Jedną z pierwszych spółek, która zostanie wprowadzona na giełdę na nowych zasadach, będzie portal Interia.pl. Sprzedaż i przydział akcji planowane są na styczeń. Ofertę publiczną i debiut giełdowy (na początku marca) planuje również jej konkurent ? Arena.pl. W styczniu planowany jest także debiut pierwszego na naszej giełdzie funduszu venture capital ? MCI Management.Warto będzie również zwrócić uwagę na największe firmy i ich zamierzenia. KGHM zamierza zwiększyć zaangażowanie w Polkomtelu do 33% kapitału oraz dokapitalizować Telefonię Lokalną kwotą 330 mln zł. Z kolei sprzedażą udziałów w Polkomtelu może być zainteresowany PKN Orlen, a odkupieniem Telefonii Lokalnej Netia lub El-Net.Z tego typu transakcjami związane są z reguły różne wyceny sprzedawanych pakietów, a zatem spółek będących ich właścicielami oraz różne warunki zawieranych umów. Rynek często reaguje na nie dosyć gwałtownie i jest to dobry czas do osiągnięcia zysków, szczególnie z uwagi na wprowadzenie kontraktów terminowych na akcje, które umożliwią zarabianie również na spadkach.Rok 2001 z pewnością nie będzie wolny od zagrożeń i wątpliwości, szczególnie makroekonomicznych, jednak czyż zmiany sytuacji i warunków okołorynkowych oraz proces dyskontowania ich przez rynek nie są najlepszą okazją do osiągania zysków? Dzięki rozwijaniu nowych instrumentów (kontrakty terminowe na akcje) i technologii (Warset) coraz więcej inwestorów będzie mogło aktywnie uczestniczyć w giełdowej grze. A do tego przecież dążymy.