Giełdowy producent słodyczy, spółka Wawel, z kwartału na kwartał poprawia wyniki finansowe. Po pierwszych trzech miesiącach tego roku sprzedaż wyniosła 64,6 mln zł. Była o 4,36 mln zł wyższa niż przed rokiem. Zysk z działalności operacyjnej wzrósł do 9 mln zł z 7,6 mln zł w pierwszym kwartale 2006 r. Na czysto spółka zarobiła 7,1 mln zł, podczas gdy po pierwszych trzech miesiącach ubiegłego roku miała 6,33 mln zł zysku netto.

- Wyniki osiągnięte w pierwszym kwartale są zgodne z założeniami budżetu i oceniam je jako dobre. Spodziewam się, że dynamika wzrostu za cały 2007 r. nie będzie gorsza niż w pierwszym kwartale - zapewnia Dariusz Orłowski, prezes Wawelu.

W zeszłym roku krakowska spółka zakończyła budowę zakładu produkcyjnego w Dobczycach. Inwestycja kosztowała 110 mln zł. Prezes informuje, że obecnie Wawel nie przewiduje tak wielkich wydatków. - Zakład wymaga drobnych usprawnień, inwestycji w maszyny. Łącznie przeznaczymy na ten cel 5-10 mln zł - mówi Dariusz Orłowski. W dalszej perspektywie planowana jest rozbudowa zakładu. Firma ma jeszcze małą fabrykę w Krakowie. - Rozważamy przeniesienie produkcji do Dopczyc. Wtedy pomyślimy o sprzedaży nieruchomości w Krakowie - informuje prezes. Spółka pozbywa się starych zakładów. Na zeszłorocznej sprzedaży nieruchomości Wawel zarobił prawie 20 mln zł.

Czy spółka śladem Mieszka i Jutrzenki planuje przejęcia firm z branży? Prezes nie komentuje.

- Wawel chciałby rozpocząć działalność na rynku ukraińskim. Pracujemy nad tym, ale na razie nie ma fajerwerków - mówi prezes. W piątek akcje spółki wyceniano na 380 zł po wzroście o 1,33 proc.