Rumunia - wschodzący rynek dla nieruchomości

Od 2003 roku ceny domów i mieszkań w Rumunii rosły o 25 proc. rocznie

Aktualizacja: 28.02.2017 02:58 Publikacja: 28.03.2008 12:20

Bukareszteński apartament, który kosztował pięć lat temu 30 tys. USD, jest wart w tej chwili ponad 130 tys. USD. Do zaistnienia tego trendu w największej mierze przyczynił się żywiołowy rozwój rynku kredytów hipotecznych w tym kraju, wzrost płac i przystąpienie Rumunii do Unii Europejskiej. - Trend wzrostowy na tamtejszym rynku nieruchomości powinien potrwać jeszcze pięć lat - twierdzi Damien Thiery z firmy Romanian Properties. Wskazuje on również, że w najbliższym czasie do popularności inwestycji w rumuńskie domy i mieszkania przyczynią się inwestycje infrastrukturalne realizowane z pieniędzy UE (lepsze drogi) i rozwój tanich połączeń lotniczych.

Deficyt nakręca koniunkturę

Jednym z powodów optymizmu firm obecnych na miejscowym rynku nieruchomości jest wciąż panujące w tym kraju duże zapotrzebowanie na przestrzeń mieszkalną. Długoletnie zaniedbania z czasów komunizmu sprawiły, że dzisiaj w Rumunii istnieje duży deficyt mieszkań. Prognozy analityków wskazują, że w samym tylko Bukareszcie w ciągu kilku następnych lat trzeba będzie budować ich 5 tys. rocznie. Deweloperzy korzystają więc z okazji, inwestując w budowę dużych kompleksów mieszkalnych. W 2007 roku 10 największych transakcji handlu ziemią w rumuńskiej stolicy miało wartość 500 mln euro. W tym roku firma Impact Developer & Contractor rozpocznie w Bukareszcie budowę osiedla na 3 tys. mieszkań. Inwestycja ta może być warta około 700 mln euro. Turecka Anchor Group buduje w tej chwili podobny kompleks za 390 mln euro i chce w tym roku zacząć pracę nad innym osiedlem, wartym również 390 mln euro.

Nowe w cenie

Eksperci wskazują, że najbardziej opłacalne będą w najbliższym czasie inwestycje w nowo wybudowane nieruchomości. - Nowe mieszkania będą nadal najbardziej pożądanymi, zwłaszcza że od starych różnią się lepszą infrastrukturą, większymi powierzchniami i nowoczesnym projektem - tłumaczy Alejandro Gallego, menedżer z firmy Hercesa. Są oni zdania, że wzrost cen starszych nieruchomości może w najbliższym czasie zwolnić. - Ostatnio mieliśmy do czynienia ze sztuczną zwyżką cen starych mieszkań, która źle wpływała na całość rynku. To nienormalne, by wartość nieruchomości tego typu szła w górę - stwierdził Cristian Enachescu ze spółki Media City.

Jakie są przykładowe ceny rumuńskich nieruchomości? W Bukareszcie metr kwadratowy mieszkania kosztuje zwykle od 400 do 3600 euro. Dostępne są zarówno nowe apartamenty, jak i opuszczone lokale w blokach. Najdroższe mieszkania osiągają ceny zbliżone do 250 tys. euro. Dom rodzinny o średnim standardzie, położony na przedmieściach, można nabyć już za 90 tys. euro. Do 2010 roku ceny nieruchomości w rumuńskiej stolicy mogą rosnąć w tempie 30 proc. rocznie. Na zakup czekają również mieszkania i domy poza Bukaresztem. W zeszłym roku w miejscowościach położonych na obrzeżach rumuńskiej stolicy oddano do użytku więcej domów i mieszkań niż w samym Bukareszcie. Inwestycje w nieruchomości położone w górskim kurorcie Brasov wskazywane są przez analityków za mogące przynieść w przyszłości spore zyski. W tej chwili można tam nabyć apartament za 900 euro za metr kwadratowy.

Niegroźne subprime?

- Rumuński rynek nieruchomości będzie w najbliższych latach przyciągał zagranicznych inwestorów. Pozostaje on nadal bardzo atrakcyjny, mimo pewnych zawirowań w zeszłym roku związanych głównie z niepokojami w innych krajach, szczególnie kryzysem subprime - twierdzi David Martinez Vallbona, menedżer z hiszpańskiej firmy IMG Business. Niektórzy jednak uważają, że tamtejszy rynek czeka w najbliższym czasie korekta. Na taką możliwość wskazuje choćby Sergiu Oparescu, prezes Alpha Bank Romania. Jego zdaniem, globalny kryzys finansowy odbije się w tym roku również na rumuńskim rynku kredytów hipotecznych. Twierdzenia te odrzucają przedstawiciele branży budowlanej. - Rumuński rynek będzie nadal się rozwijał w 2008 roku pomimo plotek o jego rychłym upadku - twierdzi Vlad Vlasceanu, członek zarządu firmy Admedia Consultanta. Wszystko więc na razie wskazuje, że inwestycje w rumuńskie nieruchomości będą jeszcze przez co najmniej kilka lat opłacalne.

fot. Bloomberg

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego