Bukareszteński apartament, który kosztował pięć lat temu 30 tys. USD, jest wart w tej chwili ponad 130 tys. USD. Do zaistnienia tego trendu w największej mierze przyczynił się żywiołowy rozwój rynku kredytów hipotecznych w tym kraju, wzrost płac i przystąpienie Rumunii do Unii Europejskiej. - Trend wzrostowy na tamtejszym rynku nieruchomości powinien potrwać jeszcze pięć lat - twierdzi Damien Thiery z firmy Romanian Properties. Wskazuje on również, że w najbliższym czasie do popularności inwestycji w rumuńskie domy i mieszkania przyczynią się inwestycje infrastrukturalne realizowane z pieniędzy UE (lepsze drogi) i rozwój tanich połączeń lotniczych.
Deficyt nakręca koniunkturę
Jednym z powodów optymizmu firm obecnych na miejscowym rynku nieruchomości jest wciąż panujące w tym kraju duże zapotrzebowanie na przestrzeń mieszkalną. Długoletnie zaniedbania z czasów komunizmu sprawiły, że dzisiaj w Rumunii istnieje duży deficyt mieszkań. Prognozy analityków wskazują, że w samym tylko Bukareszcie w ciągu kilku następnych lat trzeba będzie budować ich 5 tys. rocznie. Deweloperzy korzystają więc z okazji, inwestując w budowę dużych kompleksów mieszkalnych. W 2007 roku 10 największych transakcji handlu ziemią w rumuńskiej stolicy miało wartość 500 mln euro. W tym roku firma Impact Developer & Contractor rozpocznie w Bukareszcie budowę osiedla na 3 tys. mieszkań. Inwestycja ta może być warta około 700 mln euro. Turecka Anchor Group buduje w tej chwili podobny kompleks za 390 mln euro i chce w tym roku zacząć pracę nad innym osiedlem, wartym również 390 mln euro.
Nowe w cenie
Eksperci wskazują, że najbardziej opłacalne będą w najbliższym czasie inwestycje w nowo wybudowane nieruchomości. - Nowe mieszkania będą nadal najbardziej pożądanymi, zwłaszcza że od starych różnią się lepszą infrastrukturą, większymi powierzchniami i nowoczesnym projektem - tłumaczy Alejandro Gallego, menedżer z firmy Hercesa. Są oni zdania, że wzrost cen starszych nieruchomości może w najbliższym czasie zwolnić. - Ostatnio mieliśmy do czynienia ze sztuczną zwyżką cen starych mieszkań, która źle wpływała na całość rynku. To nienormalne, by wartość nieruchomości tego typu szła w górę - stwierdził Cristian Enachescu ze spółki Media City.