Rząd otwiera możliwość handlu informacjami medycznymi bez żadnych ograniczeń i zabezpieczeń poufności - alarmuje poseł PiS Andrzej Sośnierz.
Chodzi o projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych firmowany przez Platformę Obywatelską. W czwartek Sejm skierował go do prac w komisji zdrowia. Dodatkowe ubezpieczenia mają się opierać na indywidualnej ocenie ryzyka dla każdego klienta. Na jej potrzeby ubezpieczyciele mają kupować informacje o stanie zdrowia swoich obecnych i potencjalnych klientów od instytucji, w których kiedykolwiek osoby te były leczone. Przepisy rozszerza nawet o małe gabinety, które wraz ze szpitalami będą zobowiązane do sprzedaży danych.
Jak przekonuje Joanna Mucha z PO, taki zapis uchroni firmy przed stratami (z powodu chorowitych pacjentów) oraz zmobilizuje wszystkich do dbałości o zdrowie.
Na chorobę ten zapis
- To prezent dla ubezpieczycieli. Bardzo niekorzystny dla pacjentów, bo firma, kupując dane na nasz temat, będzie mogła je przechowywać tak długo jak zechce, nawet jeśli nie zostaniemy jej klientem - mówi ?Parkietowi" Marek Balicki z LiD, były minister zdrowia. Dodaje, że epizody sprzed lat mogą zostać kiedyś wykorzystane do podniesienia składki lub odmowy ubezpieczenia.