Mimo dobrych wyników notowanych obecnie przez polską gospodarkę wielu ekonomistów spodziewa się spowolnienia wzrostu w drugiej połowie tego roku. Jak wynika z analiz Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, rozwojowi przedsiębiorstw mogą zaszkodzić dwa czynniki: trudności ze znalezieniem nowych pracowników i wynikająca z tego konieczność podnoszenia płac oraz niedostateczne inwestycje.

- Wzrost wynagrodzeń powinien objąć około 53,5 proc. pracowników w 48,7 proc. przedsiębiorstw. To trochę niepokoi, ponieważ na początku ubiegłego roku wielkości te były o kilka punktów procentowych niższe - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert ekonomiczny Lewiatana. Dodaje ona, że coraz więcej firm mówi o hamującej rozwój firm nasilającej się presji płacowej.

Ze względu na bardzo silny popyt krajowy stopień wykorzystania mocy produkcyjnych przedsiębiorstw wynosi już 84,1 proc. Rok temu był on na poziomie 81,7 proc. - Presja popytowa rośnie, a skala inwestycji jest wciąż za mała, mimo że w 2007 r. wzrosły one o około 30 proc. - komentuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. Tymczasem inwestycje planuje 53 proc. firm (o 3 proc. mniej niż w 2007 r.). Niepokoić może także to, w co przedsiębiorstwa chcą inwestować. Zależy im na zwiększaniu potencjału produkcyjnego, a unowocześnianie technologii schodzi na dalszy plan.

Jak podkreślają analitycy, mimo tych zagrożeń zdolność konkurencyjna polskich firm pozostaje na dość wysokim poziomie. Indeks biznesu Lewiatana przełamał w marcu tendencję spadkową i osiągnął poziom 72 pkt, wobec 68 pkt w lutym. Oznacza to, że mimo rosnącej inflacji eksperci spodziewają się stabilnej sytuacji makroekonomicznej.