Ministerstwo Gospodarki ogłosiło wczoraj oryginalny konkurs: na projekt antybiurokratycznego krzesła dla urzędników. "Dynamiczne i nowoczesne krzesło biurowe ma sprzyjać walce z biurokracją. Zwycięski projekt zostanie wprowadzony do masowej produkcji, a jego potencjalnymi użytkownikami będą urzędnicy z całej Europy" - napisało Ministerstwo Gospodarki we wczorajszym komunikacie. Celem konkursu ma być propagowanie idei ograniczania biurokracji oraz kreowanie pozytywnego wizerunku urzędnika.
Krzesło antybiurokratyczne będzie promowane na międzynarodowych targach mebli i rekomendowane pracownikom urzędów i biur w 23 krajach europejskich. "Należy pamiętać, że meble zajmują trzecią pozycję w eksporcie polskich wyrobów. Natomiast w produkcji krzeseł Polska jest jednym ze światowych liderów" - możemy przeczytać w informacji przygotowanej przez resort, którego szefem jest Waldemar Pawlak.
Organizatorem konkursu, obok MG, jest Instytut Wzornictwa Przemysłowego, a patronuje mu międzynarodowa grupa ekspertów aktywnie działająca na rzecz ograniczania szeroko rozumianej biurokracji i zmniejszenia obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorców tzw. Standard Cost Model Network (Model Kosztu Standardowego). Grupa zrzesza przedstawicieli ministerstw gospodarki i finansów z 23 państw.
O co tak naprawdę chodzi? - Podczas prac nad unijną reformą prawa pod hasłem "Better Regulations" powstał pomysł na hasło, które pozwoliłoby lepiej wypromować w mediach działania związane z upraszczaniem przepisów - dowiedzieliśmy się w ministerstwie.
Zdaniem obserwatorów, ta inicjatywa pokazuje, jak dalece unijna biurokracja wymknęła się spod rzeczywistej kontroli podatników. - To projekt, który kojarzy mi się z satyrycznymi grafikami Andrzeja Mleczki. Jest dowodem na to, że swoboda działania urzędników w ogłaszaniu nowych pomysłów sięga granic absurdu - komentuje Andrzej Sadowski wiceszef Centrum im. Adama Smitha.