Raporty powinny być publikowane szybciej

Jedną z najważniejszych form komunikacji między spółkami giełdowymi a światem zewnętrznym są raporty finansowe. Jednak ich jakość, terminy przekazywania oraz kontrola, której są poddawane, wciąż nie spełniają standardów dojrzałych rynków finansowych i pozostawiają wiele do życzenia

Aktualizacja: 27.02.2017 23:29 Publikacja: 14.04.2008 10:39

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie staje się coraz większa i ważniejsza, o czym świadczy m.in. duża liczba debiutów i kolejnych emisji akcji już notowanych spółek. W ostatnich dwóch, trzech latach niemal nieustannie rósł poziom oszczędności Polaków, ulokowanych w akcje polskich przedsiębiorstw, czy to w funduszach inwestycyjnych, otwartych funduszach emerytalnych, czy poprzez inwestycje prywatnych inwestorów. Kwoty te przekraczają już 100 miliardów złotych. Nie jest to więc tylko rozrywka dla wybranej, wtajemniczonej grupki inwestorów, ale sposób długoterminowego oszczędzania milionów Polaków. Niestety, tempo przyrostu liczby spółek publicznych oraz zainwestowanych w ich akcje środków nie idzie w parze z jakością raportowania wyników finansowych.

Zastrzeżenia i uwagi

Głównymi odbiorcami raportów finansowych są oczywiście akcjonariusze spółek, ale również analitycy giełdowi, zarządzający funduszami inwestycyjnymi, inwestorzy instytucjonalni i indywidualni. Zakres i treść sprawozdań finansowych, podstawowych elementów raportów finansowych, są zdefiniowane przez odpowiednie przepisy prawa. Obowiązkiem spółek publicznych jest zatem przestrzeganie przepisów prawa obligującego je do raportowania finansowego, zgodnie ze standardami wymaganymi przez prawo. W przeważającej mierze są to Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej, jako dominujące standardy finansowe nie tylko w Polsce, ale i w Unii Europejskiej.

Firma Ernst & Young dokonała analizy raportów biegłych rewidentów do sprawozdań finansowych za I półrocze 2007 roku dla 68 największych spółek giełdowych notowanych na GPW. W 15 raportach znalazło się przynajmniej jedno zastrzeżenie audytora, natomiast w 18 zawarte zostało tzw. zwrócenie uwagi. Łącznie 28 raportów posiadało modyfikacje audytora. O czym to świadczy?

Daleko do ideałów

Na giełdach w Nowym Jorku czy Londynie nie ma mowy, w przypadku największych spółek znajdujących się w głównych indeksach giełdowych, aby w opiniach biegłych rewidentów znalazły się jakiekolwiek modyfikacje. Gdyby tak było, prowadziłoby to do natychmiastowego podjęcia przez nadzór działań wyjaśniających. A jak jest u nas?

Przykład: spółka publiczna publikuje roczny raport finansowy, w którym zawiera dużą korektę tzw. błędu podstawowego. Dużą, to znaczy zmienia wcześniej raportowany zysk 20 mln zł na stratę 30 mln zł. Co się dzieje? Czy kogoś to interesuje? Co robi nadzór? Czy posypały się duże kary? Czy może akcjonariusze zaskarżyli spółkę i zarząd spółki? Czy pojawiła się prokuratura? Na dojrzałych rynkach te wszystkie działania są podejmowane prawie z automatu. U nas jeszcze nie. Nikogo nie interesuje łamanie prawa. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że takie korekty bądź zastrzeżenia w opinii biegłego rewidenta mogą być potraktowane jako łamanie prawa, a na podstawie naszej Ustawy o rachunkowości mogą być karane finansowo lub pozbawieniem wolności. Pojawia się pytanie o bieżący nadzór nad raportowanymi przez spółki publiczne sprawozdaniami finansowymi. Czy jest procedura weryfikacji, choćby wyrywkowej, niektórych sprawozdań przez KNF, a przynajmniej wszczęcia działań lub wyjaśnień w przypadku modyfikacji opinii biegłego rewidenta? Jeśli nawet to się zdarza, to rzadko i nie ma presji na emitentów, że takie kontrole mogą być prowadzone częściej. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z ograniczeń KNF, w tym kadrowych, ale może jest to kwestia do podjęcia pewnych kierunkowych decyzji.

Brakuje presji

Ponadto, a może przede wszystkim, na dojrzałych rynkach to inwestorzy i akcjonariusze wywierają ogromną presję na spółki, nie tylko w zakresie uzyskiwanych przez nie wyników operacyjnych i finansowych, ale także w zakresie ich raportowania. Inwestorzy zdają sobie sprawę z wagi sprawozdań finansowych i wymagają, aby były przejrzyste, wiarygodne, zrozumiałe oraz przygotowane zgodnie z obowiązującym prawem. W Polsce presja ta jeszcze nie występuje. Fundusze są bierne, być może skupiają się na innych aspektach związanych z inwestycją w daną spółkę, a opinie z zastrzeżeniami nie wzbudzają komentarzy czy zainteresowania. A to fundusze inwestycyjne powinny być tą grupą, dysponującą już dziś ogromną siłą oddziaływania na zarządy spółek, aby wymagać i wymuszać na zarządach poprawę standardów sprawozdawczości finansowej firm publicznych. Uważam, że wcześniej czy później spółki same zorientują się, że przestrzeganie zasad "corporate governance", w czym również zawiera się raportowanie finansowe, będzie przyczyniać się do wzrostu zaufania, przejrzystości, a w konsekwencji do wzrostu wartości spółki. Chodzi jednak o to, żeby stało się to jak najszybciej, a nie w trybie awaryjnym, dopiero w momencie, gdy coś wybuchnie.

Uwaga na terminy

Inną kwestią, która powoduje, że jakość komunikacji poprzez raportowanie finansowe pozostawia wiele do życzenia, są terminy raportowania. Jaka jest wartość pełnego raportu rocznego wraz opinią biegłego rewidenta za 2007 rok np. 29 kwietnia 2008 roku czy w połowie maja też roku? Bardzo mała! Nikogo to nie interesuje. Wszystkich już wtedy zajmują wyniki za I kwartał, a 2007 rok to przeszłość. To właśnie powoduje, że korekty dokonane przez spółki do wyników rocznych oraz modyfikacje i uwagi biegłych rewidentów pozostają niezauważone, a przecież mogą być bardzo ważne. Absolutnie niezbędne jest, jeżeli chcemy, aby GPW miała być uważana za giełdę poważną i dojrzałą oraz rywalizować skutecznie z innymi giełdami, aby skrócić okresy raportowania, i to jak najszybciej. Wiem, że właśnie ten temat jest teraz dyskutowany, ale trzeba to zrobić i jeszcze do tego być ambitnym w tej kwestii! Największe światowe korporacje, mające dziesiątki lub setki miliardów euro bądź dolarów przychodów, operacje w większości krajów świata i raportujące nierzadko w dwóch różnych standardach rachunkowości, podają wyniki roczne wraz z opinią biegłego rewidenta najdalej do połowy kwietnia roku następnego. Mowa o największych korporacjach światowych. Zatem dlaczego ma to być takie trudne w Polsce? Spółki, a także ich rady nadzorcze, same powinny zadać sobie to pytanie, bowiem teraz to od nich również zależy przyspieszenie terminów raportowania, niezależnie od wymogów formalnych.

Trzeba zadać sobie podstawowe pytanie. Czy nasz rynek stać na aferę podobną do Enronu w Stanach Zjednoczonych? Jeżeli będą kontynuowane obecne praktyki, publikowanie pseudosprawozdań finansowych przygotowanych zgodnie z MSSF, to wcześniej czy później do takiej afery dojdzie. Czy naprawdę chcemy dopuścić do zachwiania zaufania do spółek publicznych, co wpłynie na ceny akcji, wyceny firm wchodzących na giełdę i poszukujących kapitału? A także na ogólne postrzeganie polskiego rynku giełdowego? Odpowiedź wydaje się oczywista. Nie stać nas na to, ale czas płynie nieubłaganie. Chodzi też o to, żeby jakość raportowania finansowego, terminy, a także sposób kontroli nad nimi stale się poprawiały i doszły do poziomu największych rynków na świecie bądź go nawet przekroczyły, o ile chcemy być konkurencyjni. I żeby było jasne: dobre zarządy, które rzetelnie, a nie na skróty, pracują na wartość spółek i rozumieją istotę bycia firmą publiczną, nie mają się czego obawiać.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy