Fundusz pieniężny czy dłużny - oto jest dzisiaj pytanie

Pierwszy raz od trzech lat 3-miesięczny WIBOR jest wyższy niż rentowność 10-letnich obligacji. Sytuacja na rynku jest na tyle trudna, że nawet zarządzający różnią się co do tego, co jest dziś lepszą inwestycją

Aktualizacja: 27.02.2017 21:14 Publikacja: 15.04.2008 11:19

WIBOR 3-miesięczny, czyli stopa, po jakiej banki pożyczają między sobą pieniądze, przekroczył 6,3 proc. i jest najwyższy od marca 2005 r. Od czterech tygodni utrzymuje się na poziomie wyższym niż rentowność 10-letnich obligacji skarbowych, która sięga 6,1 proc. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w pierwszej połowie 2005 r.

Rynek jest trudny

Od WIBOR-u zależne są wyniki funduszy pieniężnych, a od rentowności obligacji - funduszy papierów dłużnych. Jak się okazuje, to na funduszach pieniężnych można było ostatnio - gdy różnica między rentownością obligacji i WIBOR-em malała - zarobić więcej.

W ostatnich 12 miesiącach fundusz pieniężny średnio zyskał 3,3 proc., a fundusz obligacji 1,2 proc. W ostatnich sześciu miesiącach i od początku tego roku fundusze pieniężne średnio też wypadały korzystniej.

Jednak w skali ostatniego miesiąca sytuacja się odwróciła. Średni zysk z funduszu obligacji wyniósł 0,5 proc., a z funduszu pieniężnego już tylko 0,1 proc. Inwestorzy mogą więc być zdezorientowani, zastanawiając się, które fundusze spośród tych tzw. bezpiecznych lepiej jest dziś wybrać.

Zarządzający, z którymi rozmawialiśmy, mają na ten temat odmienne opinie. To świadczy o tym, jak trudna jest dziś sytuacja na rynku.

Wszystko zależy od stóp

Na wyniki zarówno funduszy pieniężnych, jak i obligacji wpływa przede wszystkim poziom stóp procentowych. Im jest wyższy, tym wyższa jest stawka WIBOR i tym samym zwiększają się zyski z funduszy pieniężnych. Jednocześnie podnoszenie stóp procentowych skutkuje wyższym oprocentowaniem obligacji, a to na rynku wtórnym przekłada się na spadek cen "starych" papierów, czyli na wzrost ich rentowności. Sytuacja jest więc niekorzystna dla dotychczasowych posiadaczy takich instrumentów, ale podnosi ich atrakcyjność dla potencjalnych kupujących.

Najkorzystniej w fundusz obligacji jest zatem wejść w momencie, gdy rentowność zaczyna spadać. Wówczas skorzystamy jeszcze z wyższych odsetek, a dodatkowo będziemy mogli zarobić na zwyżce cen. Jednocześnie w cyklu obniżek stóp procentowych stopniowo maleje atrakcyjność funduszy pieniężnych.

Podwyżki już uwzględnione

Istotne jest więc to, do jakiego poziomu będą się zwiększać - w ramach walki z inflacją - stopy procentowe, które RPP ostatnio podniosła do 5,75 proc. - Bieżąca rentowność obligacji wycenia jedną albo dwie kolejne podwyżki stóp procentowych. To oznacza, że dalsze decyzje RPP nie powinny przekładać się na spadek ich cen - mówi Ryszard Trepczyński, zarządzający w Pioneer Pekao TFI. Dodaje, że teraz mamy do czynienia z globalnym spowolnieniem, którego negatywne efekty prędzej czy później dotkną również i Polskę. RPP pewnie niedługo również to będzie brała pod uwagę. Cykl podwyżek stóp ma się zatem ku końcowi i nie obejmie więcej niż tę jedną czy dwie, które już wycenił rynek. - Dlatego warto już dziś zastanowić się nad funduszem obligacji - twierdzi. Mówi jednak, że klienci, którzy zdecydowanie nie lubią ryzyka, powinni "przeczekać" w funduszu pieniężnym.

Inflacja zniechęca do obligacji

Paweł Homiński, zarządzający w Noble Funds TFI, opowiada się za tym drugim rozwiązaniem. - Jeśli spełnią się prognozy co do dalszego wzrostu inflacji aż do trzeciego kwartału tego roku (wczoraj Halina Wasilewska-Trenkner z RPP powiedziała, że można spodziewać się ostrego ataku inflacji jesienią - przyp. red.), to dopiero wówczas można liczyć na szczytową rentowność obligacji, która oscylować będzie zapewne w okolicach 6,5 proc. - mówi. - Dziś lepiej jest jednak na 3-4 miesiące zainwestować w fundusz pieniężny, a później, gdy ceny papierów dłużnych zaczną się odbijać, przerzucić środki do funduszu obligacji - dodaje. Z taką opinią zgadza się Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI. - Najgorsze, co można zrobić przy rosnącej inflacji, to zainwestować w długoterminowe obligacje. Wówczas bowiem, gdy inflacja szybuje, my mamy z góry ustaloną stopę zwrotu, i to na długi czas do przodu - komentuje. Analiza portfeli funduszy obligacji wskazuje, że zazwyczaj są w nich papiery 5-, lub 10-letnie.

Pomysłu inwestowania na krótki czas w fundusze pieniężne nie popiera Leszek Mielczarek, zarządzający w Idea TFI. - Takie ruchy się zupełnie nie opłacają, ponieważ nasze zyski zostaną "zjedzone" przez opłaty - zaznacza. - Przy aktualnych przewidywaniach co do inflacji bałbym się też dotykać obligacji długoterminowych jako tych, których ceny mogą najbardziej spaść - mówi.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy