Pocztowcy zastrajkują od poniedziałku?

Związkowcy domagają się 700 zł podwyżki brutto. Dyrekcja proponuje dużo mniej, i to warunkowo. Brak porozumienia może oznaczać strajk

Aktualizacja: 27.02.2017 21:08 Publikacja: 16.04.2008 11:42

Wczorajsze negocjacje związków zawodowych z Dyrekcją Generalną Poczty Polskiej zakończyły się fiaskiem. Kolejne rozmowy odbędą się dzisiaj. Tymczasem związkowcy z Solidarności przekazali już dyrekcji Poczty pismo informujące o rozpoczęciu 21 kwietnia 2008 r. bezterminowego strajku generalnego.

Sytuacja bez precedensu

Byłaby to sytuacja bez precedensu - jeszcze nigdy w historii Poczty nie doszło do przestoju w pracy, który obejmowałby więcej niż kilka procent obszaru działalności przedsiębiorstwa. - Jeżeli w ciągu dwóch, trzech dni nie dojdzie do porozumienia, zastrajkuje cała Poczta. Wczorajsze negocjacje, a w szczególności słowa przedstawicieli Dyrekcji Generalnej, skłaniają mnie do pesymistycznych wizji - powiedział "Parkietowi" Bogumił Nowicki, przewodniczący pocztowej Solidarności. Według jego relacji, członek dyrekcji powiedział podczas rozmów ze związkowcami, że "dwutygodniowy strajk byłby dla firmy korzystny". Miał jednak nie poprzeć tego stwierdzenia żadnym uzasadnieniem. "Parkietowi" nie udało się skontaktować z rzecznikiem Poczty Polskiej i uzyskać komentarza do tej relacji.

- Jestem przekonany, że strajk będzie na rękę rządzącej koalicji PO-PSL. Rząd złożył już do Sejmu ustawę umożliwiającą komercjalizację Poczty - powiedział Nowicki. Z jego słów wynika, że związkowcy obawiają się m.in. utraty przez Pocztę statusu firmy użyteczności publicznej.

Pracownicy chcą strajkować

Przypomnijmy, że załoga domaga się podwyżki miesięcznych wynagrodzeń o 700 zł brutto od początku 2008 r. Dyrekcja proponuje podwyżkę średnio o 280 zł, zaczynając od mniejszych kwot za pierwsze miesiące roku, a kończąc na 500 zł w grudniu. Dodatkowo wzrost płac uzależnia od zgody Urzędu Komunikacji Elektronicznej na podwyżki cen usług Poczty i wypracowania wyższych od założonych przychodów. To nie zadowala związkowców. Poza Solidarnością, która skupia 15 proc. pracowników Poczty, w sporze zbiorowym jest 38 z 46 central związkowych. W referendum około 87 proc. pracowników opowiedziało się za zorganizowaniem strajku w przypadku niespełnienia żądań płacowych.

To nie jest zaskoczeniem

- To, że może dojść do takiej sytuacji, nie jest zaskoczeniem. Strajk Poczty przybliży konieczność przeprowadzenia radykalnych zmian w tej firmie - powiedział Rafał Brzoska, prezes firmy Integer.pl, której spółka zależna InPost oferuje usługi pocztowe.

Konsekwencje strajku są trudne do oszacowania. - Nawet jeden dzień przestoju spowoduje duże opóźnienie w dostarczaniu przesyłek - twierdzi prezes Integer.pl. Przypomina, że po kilkudniowych lokalnych strajkach Poczty w 2006 r. spółka przez dwa miesiące nadrabiała opóźnienia.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego