Czeskie firmy hojne, węgierskie - nie

Rekordowe dywidendy wypłacą spółki notowane na giełdzie w Pradze. Te z Budapesztu w większości potrzebują gotówki na własne potrzeby

Aktualizacja: 27.02.2017 21:08 Publikacja: 16.04.2008 12:34

Z jednej strony dekoniunktura na rynkach akcji, z drugiej - zwiększone trudności z dostępem do kredytu. Zarządy spółek giełdowych nie mają łatwego zadania przy ustalaniu polityki dywidendowej za 2007 r. Zupełnie różną postawę przyjęli w tej sytuacji Czesi i Węgrzy.

Aż 58,7 mld koron (8,07 mld zł) ma trafić w tym roku w postaci dywidend w ręce akcjonariuszy trzynastu najbardziej płynnych firm na praskim parkiecie. Spółki z warszawskiej GPW wypłacą zapewne nie więcej niż dwukrotność tej kwoty (również duża szansa na rekord), mimo że kapitalizacja naszej giełdy wynosi 202 mld USD, podczas gdy czeskiej - 77 mld USD.

Lideruje CEZ

W minionym roku podmioty, których notowania odbywają się w systemie SPAD, oddały udziałowcom 44 mld koron (6,05 mld zł) ze swego zysku. Wówczas jednak, u szczytów hossy, inwestorzy nie potrzebowali dodatkowych zachęt do kupowania. Dziś ukłon w ich stronę wykonać zamierza dziewięć z trzynastu firm. Największą dywidendę wypłaci podmiot kontrolowany przez państwo - obecny także na GPW koncern energetyczny CEZ. Będzie to prawdopodobnie ponad 23 mld koron, czyli około 3,26 mld zł. W przeliczeniu na akcję najbardziej hojni są dwaj inni czescy potentaci: Philip Morris CR i Telefonica O2 CR. Z wypłaty dywidendy zrezygnowały w ogóle trzy spółki, które swojego czasu myślały o debiucie na GPW: AAA Auto, Central European Media Enterprises i ECM oraz kontrolowany przez PKN Orlen Unipetrol.

Różne powody rezygnacji

W ostatnich dniach o zgodę na rezygnację z planów wypłacania dywidendy wystąpiły do akcjonariuszy zarządy kilku dużych spółek notowanych w Budapeszcie. Są wśród nich bank hipoteczny FHB, informatyczny Freesoft, motoryzacyjna Raba, a przede wszystkim - niespodziewanie - OTP, największy pod względem aktywów bank w regionie.

- Nie sądzę, by można było dokonać tu jakiejś generalizacji. Sytuacja jest inna w przypadku każdej ze spółek - twierdzi w rozmowie z "Parkietem" Zoltan Varadi, zarządzający portfelem akcji w budapeszteńskim towarzystwie funduszy inwestycyjnych Raiffeisena. Najczęściej jednak spółki uzasadniają swoją politykę chęcią pozostawienia sobie środków na przejęcia i ekspansję zagraniczną. Niektóre planują skup własnych akcji.

e15.cz, bloomberg, frobes. com, reuters

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy