Karaibskie wyspy prawie w zasięgu ręki

Spełnienie się marzenia wielu Europejczyków o domie wśród palm, położonym w pobliżu rafy koralowej jest coraz łatwiejsze. To tani dolar sprawia, że karaibskie nieruchomości robią się atrakcyjne nie tylko ze względu na otaczające je ciepłe morze

Aktualizacja: 27.02.2017 16:52 Publikacja: 25.04.2008 12:41

Karaibskie nieruchomości stają się coraz bardziej dostępne dla mieszkańców Starego Kontynentu. Wszystko za sprawą taniejącego dolara, który zachęca Europejczyków do kupowania w tej części globu. Wciąż jednak nie można powiedzieć, że cena nieruchomości na Karaibach jest niska - domy z działką na bardziej znanych i rozwiniętych wyspach kosztują ponad milion dolarów. Z ostatniego raportu firmy Global Property Guide wynika, że na Bermudach za dom z trzema sypialniami i działką trzeba zapłacić blisko 1,5 miliona dolarów. Natomiast ceny nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach na Wyspach Bahama i Bermudach przekraczają 7 tysięcy dolarów za 1 mkw. Są to jednak najdroższe miejsca w tym regionie. Na St. Kitts and Nevis, Puerto Rico, Martynice, St. Lucii oraz Antigui i Barbudzie ceny domów w pobliżu plaży wahają się od 3170 do 4500 dolarów za 1 mkw. Jeszcze taniej jest na Jamajce i Arubie - tam apartamenty kosztują średnio 1500 USD za 1 mkw - wynika z danych Global Property Guide.

Słaby dolar pomaga Europejczykom w zakupach

W ostatnich miesiącach Europejczycy szczególnie zainteresowali się nieruchomościami w tym regionie, gdyż na takie egzotyczne zakupy pozwalało im wzmocnienie się walut europejskich względem dolara. Amerykański dolar jest w powszechnym użyciu na większości Wysp Karaibskich. Jako oficjalny środek płatniczy występuje w Puerto Rico, na wyspach Turks i Caicos, Brytyjskich Wyspach Dziewiczych oraz Wyspach Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. W większości krajów, czyli na Antigui i Barbudzie, w Dominice, Grenadzie, Saint Kitts and Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadynach oraz Anguilli i Montserrat oficjalną waluta jest dolar wschodniokaraibski (ECD), który jest powiązany z amerykańskim, 1 USD - 2,7 ECD. Dolar bermudzki i bahamski są również powiązane z amerykańską walutą. Na terytoriach zależnych od Francji: Martynice, Gwadelupie, Saint Martin i St. Barthelemy używa się natomiast euro.

W większości apartamenty i kondominia na Karaibach są stosunkowe nowe, gdyż moda na ich budowanie pojawiła się kilka lat temu. Rzecz jasna podnosi to atrakcyjność tych obiektów. Kolejnym argumentem "za" jest rosnąca w ostatnich latach liczba turystów odwiedzających wyspy. Większość z nich to jednak goście ze Stanów Zjednoczonych i właśnie tutaj czai się też zagrożenie. Mieszkańcy Karaibów obawiają się, że spowolnienie, które ogarnęło amerykańską gospodarkę, może wpłynąć na znaczący spadek liczby odwiedzających ten region. W tej sprawie z przedstawicielami karaibskiej branży turystycznej spotykał się pod koniec marca Alan Greenspan, były szef amerykańskiej polityki monetarnej. Radził on, jak zabezpieczyć gospodarki tych krajów na potencjalny spadek turystów.

Inwestycje niepozbawione ryzyka

Kwestią, która psuje "rajski wizerunek" Karaibów, są przepisy panujące na niektórych terytoriach. Np. na Wyspach Bahama, Bermudach, Barbados czy Saint Lucia regulacje utrudniają cudzoziemcom kupno nieruchomości. Wymagane są wówczas dodatkowe pozwolenia i licencje, co wiąże się z dodatkowymi opłatami. Czynnikiem, który powinien rozważyć każdy zamierzający kupić nieruchomość na Karaibach, są klęski żywiołowe. Każdego roku wyspy nawiedzają huragany, deszcze i w efekcie zatapianych jest wiele plaż oraz nadmorskich dzielnic. W ubiegłym roku w drugiej połowie sierpnia i we wrześniu sporo problemów przysporzyły huragany Dean i Felix. Generalnie w strefie wolnej od niszczycielskich wiatrów położone są Aruba, Bonaire i Curacao, ale tam też przyroda płata figle.

W Polsce już można kupić kawałek ciepłych krajów

Rzadko nawiedzana przez huragany jest również wenezuelska wyspa Margarita, położona we wschodniej części basenu Morza Karaibskiego. Kupić tam nieruchomość można też w Polsce za pośrednictwem firmy redNet Investment. Zdaniem ekspertów firmy, Karaiby są jednym z najbardziej obiecujących rynków nieruchomości, co więcej w przypadku wielu wysp dopiero wschodzącym. W regionach mniej popularnych wśród zagranicznych inwestorów można wciąż nabyć nieruchomość po atrakcyjnej cenie, aby następnie ją wynająć, a po latach intratnie sprzedać.

Z analiz karaibskiego rynku nieruchomości przeprowadzanych przez redNet Investment i Global Property Guide wynika, że Margarita jest jedną z najbardziej perspektywicznych wysp tego regionu. Cena metra kwadratowego wynosi tam między 1500-2000USD. Dla porównania: średnia półka cenowa to około 2200-2300USD za metr kwadratowy.

Specjaliści zaznaczają, że Margaritę ominęła do tej pory gorączka cenowa. Dzięki temu, że ceny nieruchomości nie są tam jeszcze tak wysokie, a rynek znajduje się przed fazą wzrostu, daje to największe możliwości zysku związanego ze wzrostem ceny. Ponadto bardzo korzystnie wyglądają wpływy kapitału z najmu. Margarita jest tu w ścisłej czołówce. Apartamenty przynoszą roczny zysk, odpowiadający od ponad 12 do 20 proc. wartości nieruchomości w momencie zakupu. Plusem inwestycji na wenezuelskiej wyspie jest fakt, że ruch turystyczny jest tam w niewielkim stopniu uzależniony od napływu gości ze Stanów Zjednoczonych. Eliminuje to więc ryzyko spadku liczby turystów w następnych sezonach.

Popularnym kierunkiem turystycznym jest również region Punta Cana na Dominikanie. Co roku przyjeżdża tu prawie połowa z niemal 4 milionów turystów odwiedzających ten kraj. W tym rejonie, w kurorcie Punta Perla, budowane są obecnie luksusowe apartamenty. Będą to zarówno parterowe domki Star Island, wille golfowe, jak i rezydencje oraz apartamenty. Cena takich luksusowych obiektów jest mocno zróżnicowana - waha się od 2650 USD za metr kwadratowy najtańszego apartamentu do 11 tysięcy dolarów za najdroższe lokalizacje. Apartamenty w kurorcie Punta Perla można było kupić również w Polsce. Spółka Klub Inwestora firmy redNet Investment zarezerwowała dla swoich klientów 60 mieszkań. Przy zakupie nieruchomości w Punta Perla wymagane jest jedynie 30 proc. wkładu własnego. Ponadto zagraniczni inwestorzy nie muszą płacić podatku dochodowego ani podatku od zysków kapitałowych. Deweloper gwarantuje też 8 proc. zwrotu inwestycji przez okres do 10 lat w przypadku wynajmu zakupionych mieszkań.

Firma redNet Investment ma w Polsce wyłączność na sprzedaż apartamentów na Karaibach. Kredytowaniem zakupu nieruchomości zajmuje się jej spółka córka, redNetfinance. Firma podpisała umowy z bankami na Dominikanie. Zainteresowani kupnem nieruchomości nie muszą więc brać kredytu w Polsce, mogą go wziąć w Dominikanie.

Nieco dalej, bo w Ameryce Środkowej, ale również na karaibskim wybrzeżu do zakupów zachźca firma Światowe Inwestycje, autoryzowany przedstawiciel Atlas International na Polskę, międzynarodowego biura pośrednictwa nieruchomości. W ich ofercie znajdują się m.in. nieruchomości w Belize, zależnym jeszcze do 1981 r. od Wielkiej Brytanii. Eksperci Światowych Inwestycji zwracają uwagę, że ta środkowoamerykańska republika jest intensywnie promowana w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, Belgii, Szwecji, Norwegii jako dogodne miejsce na zakup wakacyjnej rezydencji z obszerną działką po konkurencyjnych cenach. Specjaliści podkreślają, że w ciągu następnych czterech lat cena nieruchomości w Belize, położonych nad morzem może wzrosnąć o 70 -80 proc. fot. bloomberg

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy