Słabsze dane powstrzymają RPP przed czwartą z rzędu podwyżką stóp proc. - analitycy

Warszawa, 28.04.2008 (ISB) - Słabsze dane z gospodarki oraz bardzo mocny złoty zmuszą Radę Polityki Pieniężnej (RPP) do przerwania trwającej od początku roku serii podwyżek. Choć analitycy są lekko podzieleni w typowaniu terminu kolejnej podwyżki, to jednak zdecydowana większość z ankietowanych przez agencję ISB stawia na termin czerwcowy.

Aktualizacja: 27.02.2017 17:06 Publikacja: 28.04.2008 15:28

Z jedenastu ankietowanych przez ISB ekonomistów, dziesięciu nie oczekuje podwyżki stóp w kwietniu. Tylko eksperci banku Pekao SA uważają, że Rada zdecyduje się na czwarte z rzędu zacieśnienie polityki pieniężnej.

"Pomimo nadal wysokiej inflacji i szybko rosnących płac, głównym argumentem za wstrzymaniem się z kolejną podwyżką stóp w kwietniu są niepokojąco słabe dane napływające z polskiej gospodarki. Niska dynamika produkcji przemysłowej i gorsza od oczekiwań sprzedaż detaliczna w marcu mogą, zdaniem niektórych członków Rady, być pierwszym symptomem spowolnienia gospodarczego w Polsce" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Maja Goettig.

Dlatego, według niej, RPP będzie chciała poczekać na kolejne dane makroekonomiczne na zweryfikowanie tej tezy. Dodatkowym argumentem za niepodwyższaniem stóp w tym miesiącu jest bardzo silny złoty, który wywołuje obawy o kondycję eksporterów i tym samym stwarza ryzyko dla utrzymania wysokiego tempa wzrostu gospodarczego.

"Kolejna podwyżka spowodowałaby dalszy wzrost różnicy pomiędzy poziomem stóp w Polsce oraz strefie euro i USA, co zwiększyłoby jeszcze presję na umocnienie złotego. Naszym zdaniem Rada zdecyduje się na podwyżkę stóp dopiero w czerwcu przy okazji publikacji najnowszej projekcji inflacji i będzie to ostatnia podwyżka w tym cyklu zacieśniania polityki pieniężnej" - dodaje Goettig.

Podobnie wynik wtorkowo-środowego posiedzenia RPP oceniają eksperci Invest Banku, którzy dodają, że wiele wniosków można wyciągnąć z dotychczasowych wypowiedzi członków RPP. Uważają, że spokojnie można wnioskować, iż pięciu z nich zagłosuje za podniesieniem stóp, a o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie zdecyduje głos prezesa Sławomira Skrzypka.

"Dla członków RPP opowiadających się za dalszym zacieśnieniem polityki monetarnej najważniejszymi argumentami za kolejną podwyżką będą utrzymująca się wysoka dynamika PKB, najprawdopodobniej przewyższająca tempo wzrostu mocy wytwórczych, spodziewana przez nas w najbliższych kwartałach wysoka dynamika wynagrodzeń, wpływ dotychczasowych i spodziewanych podwyżek cen nośników energii na inflację CPI i oczekiwania inflacyjne oraz związane z tym ryzyko nasilenia presji na wzrost wynagrodzeń" - analizuje główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.

Analityk przewiduje jednak, że dla pozostałych członków Rady znacząco niższa od oczekiwań dynamika oczyszczonej z wpływu czynników sezonowych produkcji przemysłowej w marcu może wskazywać, że dotychczasowe podwyżki stóp i związane z nimi umocnienie złotego zaczynają wywierać negatywny wpływ na tempo wzrostu gospodarczego. Hipotezę taką wspiera spadek inflacji PPI w przetwórstwie przemysłowym w marcu.

"Choć spowolnienie wzrostu gospodarczego jest konieczne dla obniżenia oczekiwań inflacyjnych i zmniejszenia presji na wzrost płac i cen, dane o produkcji w marcu wskazują, że dynamika PKB w kolejnych kwartałach może być niższa niż przewiduje lutowa projekcja inflacji. W takim przypadku powrót inflacji do celu inflacyjnego (2,5%), wspierany dodatkowo przez głębsze niż założono w projekcji spowolnienie wzrostu gospodarczego w strefie euro, nastąpiłby szybciej niż zakładano w projekcji"- dodaje Borowski, potwierdzając przewidywany przez bank BPH, czerwcowy termin kolejnej podwyżki.

Identycznego scenariusza na kwiecień i kolejne miesiące oczekuje bank Raiffeisen, którego ekonomiści są pewni, iż po serii trzech podwyżek stóp procentowych z rzędu, szanse na to, aby stopy ponownie powędrowały w górę są znikome. Podobnie jak ich koledzy z innych banków uważają, że zdecydują o tym głównie słabsze odczyty najważniejszych wskaźników makroekonomicznych w ostatnim czasie. Jednak nie tylko."Sprawozdanie po marcowym posiedzeniu Rady wyraźnie wyjaśnia, że gremium zdecydowało się na podwyżkę ze względu na kontynuację bardzo silnego wzrostu gospodarczego. W sytuacji, gdy ten wzrost staje się wątpliwy, nie widać argumentów które mogłyby skłonić gołębich przedstawicieli Rady do zagłosowania za podwyżkami. A bez ich poparcia wniosek o podwyżki nie ma szans powodzenia" - tłumaczy ekonomistka banku Marta Petka.

Tymczasem główny ekonomista PKO BP, Łukasz Tarnawa pokusił się nawet o szczegółowa analizę decyzji członków RPP.

"Większość członków Rady opowie się przeciw czwartej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Na taki scenariusz wskazują jednoznaczne wypowiedzi 5 członków RPP: S. Skrzypka, J. Czekaja, S. Nieckarza, S. Owsiaka, M. Pietrewicza, przedstawiające argumenty za wstrzymaniem się z podwyżką stóp na najbliższym posiedzeniu. Fakt, iż wśród tej piątki znajduje się prezes NBP sprawia, że w przypadku równowagi w liczbie głosów za i przeciw podwyżce, głos prezesa NBP jest decydujący i przeważy za utrzymaniem stóp na dotychczasowym poziomie" - uważa Tarnawa.

Główny ekonomista PKO BP kontynuując swój tok rozumowania wyjaśnia, że choć czterech członków RPP: H. Wasilewska-Trenkner, D. Filar, M. Noga i A. Wojtyna opowiadają się jednoznacznie za kwietniową podwyżką, podkreślając konieczność ograniczania oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych i niedopuszczenia do nasilenia żądań płacowych, to nawet gdyby do tej grupy dołączył A. Sławiński, który wypowiedział się niejednoznacznie w kwestii kwietniowej podwyżki, to przewaga przeciwników zacieśnienia jest wystarczająca.

Więcej natomiast wątpliwości mają analitycy innych banków, którzy swoje prognozy dotyczące kolejnych ruchów rady sytuują od maja do lipca. Dodatkowo dopuszczają zarówno dwie podwyżki stóp, jak i zakończenie serii.

"Ponowny wzrost inflacji oraz produkcji w najbliższych miesiącach skłonią RPP do dalszych podwyżek stóp. Oczekujemy, że w bieżącym roku stopy wzrosną o około 50 pb - najprawdopodobniej w maju oraz w lipcu" - przewiduje ekonomista Banku Handlowego, Piotr Kalisz.

"Rada nie zmieni stóp procentowych w kwietniu, ale zaznaczy w komunikacie, że będzie bacznie obserwować dane makroekonomiczne i nie zawaha się przed takim krokiem w następnych miesiącach. Rada kieruje się głównie historycznymi danymi i ostatnie sygnały o nadchodzącym spowolnieniu w polskiej gospodarce dają realną szansę na spadek presji inflacyjnej" - przekonuje główny ekonomista Noble Banku, Alfred Adamiec.

Analityk przypomina również, że zgodnie z wynikami badań NBP przełożenie impulsów ze sfery monetarnej na sferę realną trwa 4-6 kwartałów, więc dopiero zaczyna się ujawniać wpływ ubiegłorocznych podwyżek stóp procentowych na sferę realną.

"Biorąc ten czynnik pod uwagę w odpowiednio dużym stopniu Rada mogłaby w ogóle już zakończyć cykl podwyżek stóp procentowych. Jednak w obecnym składzie chyba jest to mało prawdopodobne" - podkreśla Adamiec.

"Ostatnie 'minutes' pokazały pojawienie się nowych lub nieco łagodniejszych tonów dotyczących możliwego wpływu dobrych zbiorów i coraz liczniejszych sygnałów spowolnienia w gospodarce europejskiej, a te argumenty od ostatniego posiedzenia uległy raczej wzmocnieniu. Także wypowiedzi 'obrotowych' członków RPP sugerują powstrzymanie się od podwyżek. Co się jednak odwlecze to nie uciecze - lepsze dane które zobaczymy już za miesiąc skłonią Radę do podwyżki" - dodaje główny ekonomista banku BGK, Tomasz Kaczor.

Natomiast główny ekonomista X-Trade, Przemysław Kwiecień, zgadzając sie z opiniami kolegów na temat znaczenia wskaźników makro oraz zagrożeń płynących z rynku walutowego, zwraca również uwagę na czynniki zewnętrzne."W ostatnim czasie zwiększyła się skala niepewności co do przełożenia się amerykańskiego kryzysu na sytuację w Polsce. W szczególności niepewność dotyczy tego, w jakim stopniu ograniczenie dostępu do kapitału wpłynie negatywnie na wzrost. Z tym dylematem boryka się także Europejski Bank Centralny. Dlatego też oczekujemy kolejnej podwyżki w maju lub czerwcu" - wyjaśnia Kwiecień.

Jedynym bankiem, którego eksperci obstawiają podwyżkę stóp procentowych w środę jest Pekao SA, którzy są pewni, iż utrzymywanie się szybkiego wzrostu gospodarczego przekraczającego prawdopodobnie wzrost potencjalnego PKB, znaczny wzrost wynagrodzeń i zatrudnienia oraz ryzyko wzrostu oczekiwań inflacyjnych wynikające z podwyższonej bieżącej inflacji i oczekiwanego dalszego wzrostu cen w dalszym ciągu pozostają w mocy.

"Po kwietniowej podwyżce stóp procentowych oczekujemy dłuższej przerwy, nawet do końca roku" - zakończyła ekonomistka Pekao SA, Agnieszka Decewicz.

Posiedzenie RPP odbywa się w dniach 29-30 kwietnia, a decyzja zostanie ogłoszona w środę we wczesnych godzinach popołudniowych.

W trwającej od kwietnia 2007 roku serii RPP podwyższała stopy procentowe po 25 pb już siedmiokrotnie w sumie do poziomu 5,75 w przypadku głównej stopy referencyjnej. (ISB)

lk/mtd

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego