Spadki nowojorskich indeksów w początkowej fazie notowań spowodowała wypowiedź miliardera i znanego inwestora giełdowego Warrena Buffetta, który powiedział stacji telewizyjnej CNBC, że recesja w Stanach będzie dłuższa i głębsza, niż sądzi większość Amerykanów. W tej fazie notowań najbar-

dziej taniały akcje Microsoft, American International Group oraz Dupont Co. Później nieznaczną przewagę zyskali kupujący. Wzięcie miały papiery firmy Wrigley, producenta gumy do żucia, po tym jak zamiar jej kupna ogłosił Mars wspomagany finansowo przez Berkshire Hathaway, spółkę kontrolowaną przez Warrena Buffetta. Gotowy jest zapłacić 23 mld dolarów. Kurs akcji Forda podbił Kirk Kerkorian. Ujawnił on, że ma już 4,7 proc. walorów tego samochodowego giganta i zamierza nadal zwiększać swój udział w kon-

cernie. Jedną z lokomotyw był Verizon Communications, który wypracował lepsze wyniki od prognoz. Zwyżki indeksów hamował Morgan Stanley, którego analitycy zalecili sprzedaż papierów dużych banków. Na rynkach europejskich była zwyżka, dzięki firmom paliwowym i... bankom. Decydująca okazała się drożejąca ropa naftowa oraz nadzieje części inwestorów, że zamieszanie na rynkach kredytowych osiągnęło już krytyczny moment i gorzej już nie będzie. Analitycy JP Morgan Chase napisali w raporcie, że europejskie banki szczyt odpisów wartości aktywów mogą już mieć za sobą, zaś Klaus-Peter Mueller, szef Commerzbanku, prognozuje, że jeszcze w tym półroczu uspokoi się sytuacja na rynkach finansowych po krachu hipotecznym w USA. Na fali przypływu zainteresowania akcjami firm finansowych najwięcej zyskiwały szwajcarski Credit Suisse Group i Lloyds TSB. Commerzbank podrożał prawie 3 proc. StatoilHydro, największa firma naftowa w Norwegii, poszła do góry 3,1 proc. Dobry dzień mieli też producenci miedzi. Zwyżka jej ceny podbiła kursy akcji notowanych w Londynie Antofagasty i Xstraty. Indeks MSCI dla Azji i Pacyfiku zwiększył wartość 0,9 proc., dzięki firmom finansowym.