O ile sieci tablic reklamowych cieszyły się w I kwartale ze wzrostu przychodów, o tyle spółki realizujące kampanie na tramwajach i autobusach (tzw. reklama tranzytowa) - nie. Tak wynika z danych Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej. Według IGRZ, sprzedaż branży (bez reklamy tranzytowej) wyniosła 143,4 mln zł, czyli o 26,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Tymczasem wydatki na reklamę tranzytową (ważne źródło przychodów CAM Media, które w środę przydzielą akcje sprzedane w pierwszej publicznej ofercie) nie tylko nie wzrosły, ale nieznacznie, bo o około 6 proc. spadły (do 5,5 mln zł).

Czy tak będzie też w kolejnych kwartałach nie jest pewne, bo wydatki na reklamę tranzytową charakteryzuje spora sezonowość. Dane IGRZ wskazują, że branża najwięcej zarabia w II i IV kwartale każdego roku. Dlatego, choć I kwartał 2007 r. też był słaby (gorszy o 17 proc. od I kwartału 2006 r.), to dzięki dobrym kolejnym kwartałom, w całym 2007 r. przychody branży urosły o około 10 proc. do 44,1 mln zł.

Według Lecha Kaczonia, prezesa IGRZ, taka sytuacja nie powtórzy się w 2008 r. - Myślę, że w reklamie tranzytowej nie będzie w tym roku wzrostu - powiedział. Tłumaczył, że pojawiają się ograniczenia nakładane przez zarządy miejskich firm transportowych (np. zakaz oklejania szyb), rosnące ceny powierzchni oraz konkurencja nośników stacjonarnych. Paweł Orłowski, członek zarządu CAM Media, komentował, że szef IGRZ reprezentuje interesy właścicieli nośników i często zmienia zdanie. CAM Media uważa, jak Izba do tej pory, że reklama tranzytowa pochłonie w 2008 r. 50 mln zł.