Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wypracowało w I kwartale zdecydowanie lepsze wyniki, niż oczekiwał rynek. Przychody ze sprzedaży wzrosły o 6 proc., do 5,33 mld zł, a zysk netto spadł tylko o 1 proc., do poziomu 779 mln zł. Analitycy i inwestorzy szacowali, że wyniki za trzy pierwsze miesiące będą znacznie gorsze. Zwłaszcza po tym, jak zarząd PGNiG informował, że przedłużająca się procedura zatwierdzenia przez Urząd Regulacji Energetyki wyższych taryf na gaz ziemny (podstawowy produkt koncernu) będzie oznaczać pogorszenie kondycji finansowej grupy. Podczas wczorajszej konferencji zarząd PGNiG tłumaczył, że wzrost kursu produktów ropopochodnych, który ma decydujący wpływ na cenę, po jakiej jest kupowany importowany surowiec, będzie decydował o wynikach, ale w III i IV kwartale. Koszt zakupu błękitnego paliwa jest bowiem ustalany na podstawie cen produktów ropopochodnych sprzed dziewięciu miesięcy, a wówczas nie były one jeszcze tak drogie jak dziś.
Wzrost sprzedaży ropy
Co zatem zdecydowało o wypracowaniu stosunkowo dobrych rezultatów? - To efekt wyjątkowo korzystnych wyników uzyskiwanych na sprzedaży ropy naftowej i kondensatu - mówi Michał Szubski, prezes PGNiG. Grupa kapitałowa zwiększyła zarówno wydobycie tych surowców (o 8 proc.), jak i wolumen sprzedaży (o 14 proc.). Co jednak najważniejsze, zwyżkowały ceny. W porównaniu z I kwartałem 2007 r. ropa naftowa podrożała z 54 USD za baryłkę, do 95 USD, czyli aż o 76 proc. W rezultacie grupa PGNiG osiągnęła przychody na tej działalności w wysokości 238 mln zł (wzrost o 71 proc.). Wpływy byłyby większe, gdyby nie negatywny wpływ umocnienia się o 19 proc. złotego względem dolara (w tej walucie rozliczana jest sprzedaż ropy). Słaby dolar miał jednak pozytywny wpływ na obniżkę ceny zakupu gazu ziemnego, za który grupa płaci w tej walucie. Ze względu na zdecydowanie wyższe wpływy uzyskiwane z tytułu sprzedaży gazu ziemnego niż ropy naftowej, silny złoty w ujęciu globalnym miał więc pozytywny wpływ na skonsolidowane wyniki.
...i gazu ziemnego
W I kwartale br. PGNiG sprzedało też więcej gazu ziemnego. Wolumen wyniósł 4,55 mld m sześc. i był wyższy o 6 proc. w stosunku do roku ubiegłego. - Mroźniejsza zima spowodowała, że pobór gazu, głównie ze strony odbiorców indywidualnych, wykorzystujących go do celów grzewczych, był większy - tłumaczy Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG ds. finansowych. W rezultacie grupa kapitałowa osiągnęła również wyższe wpływy ze sprzedaży błękitnego paliwa. Decydujące znaczenie miał gaz wysokometanowy, który w większości jest importowany z Rosji. Jego sprzedaż dała 4,4 mld zł przychodów (wzrost o ponad 8 proc.). Większe o 6,5 proc. wpływy przyniósł również zbyt gazu zaazotowanego, który w całości pochodzi ze złóż krajowych. Przychody z tego tytułu wyniosły 428 mln zł. Wśród pozostałych surowców, którymi handluje grupa PGNiG, większe niż rok wcześniej wpływy uzyskano ze sprzedaży propanu-butanu, gazoliny, gazu LNG. Istotnie spadły za to przychody ze sprzedaży helu. Gorsze były również wyniki uzyskiwane ze świadczenia usług, w tym zwłaszcza geofizyczno-geologicznych i poszukiwawczych. Spółka ich 29-proc. spadek tłumaczy zakończeniem niektórych projektów oraz przesunięciem nowych na następne kwartały.