Wyniki PGNiG są lepsze, niż oczekiwał rynek

Grupa kapitałowa pozytywnie zaskoczyła inwestorów osiągniętymi wynikami. Dobra kondycja PGNiG oznacza, że będzie kontynuowało dotychczasowe projekty, czyli budowę gazociągów i terminalu LNG. Zrealizuje też nowe, dotyczące połączenia polskiej sieci z systemami Słowacji i Niemiec

Aktualizacja: 27.02.2017 14:51 Publikacja: 15.05.2008 08:17

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wypracowało w I kwartale zdecydowanie lepsze wyniki, niż oczekiwał rynek. Przychody ze sprzedaży wzrosły o 6 proc., do 5,33 mld zł, a zysk netto spadł tylko o 1 proc., do poziomu 779 mln zł. Analitycy i inwestorzy szacowali, że wyniki za trzy pierwsze miesiące będą znacznie gorsze. Zwłaszcza po tym, jak zarząd PGNiG informował, że przedłużająca się procedura zatwierdzenia przez Urząd Regulacji Energetyki wyższych taryf na gaz ziemny (podstawowy produkt koncernu) będzie oznaczać pogorszenie kondycji finansowej grupy. Podczas wczorajszej konferencji zarząd PGNiG tłumaczył, że wzrost kursu produktów ropopochodnych, który ma decydujący wpływ na cenę, po jakiej jest kupowany importowany surowiec, będzie decydował o wynikach, ale w III i IV kwartale. Koszt zakupu błękitnego paliwa jest bowiem ustalany na podstawie cen produktów ropopochodnych sprzed dziewięciu miesięcy, a wówczas nie były one jeszcze tak drogie jak dziś.

Wzrost sprzedaży ropy

Co zatem zdecydowało o wypracowaniu stosunkowo dobrych rezultatów? - To efekt wyjątkowo korzystnych wyników uzyskiwanych na sprzedaży ropy naftowej i kondensatu - mówi Michał Szubski, prezes PGNiG. Grupa kapitałowa zwiększyła zarówno wydobycie tych surowców (o 8 proc.), jak i wolumen sprzedaży (o 14 proc.). Co jednak najważniejsze, zwyżkowały ceny. W porównaniu z I kwartałem 2007 r. ropa naftowa podrożała z 54 USD za baryłkę, do 95 USD, czyli aż o 76 proc. W rezultacie grupa PGNiG osiągnęła przychody na tej działalności w wysokości 238 mln zł (wzrost o 71 proc.). Wpływy byłyby większe, gdyby nie negatywny wpływ umocnienia się o 19 proc. złotego względem dolara (w tej walucie rozliczana jest sprzedaż ropy). Słaby dolar miał jednak pozytywny wpływ na obniżkę ceny zakupu gazu ziemnego, za który grupa płaci w tej walucie. Ze względu na zdecydowanie wyższe wpływy uzyskiwane z tytułu sprzedaży gazu ziemnego niż ropy naftowej, silny złoty w ujęciu globalnym miał więc pozytywny wpływ na skonsolidowane wyniki.

...i gazu ziemnego

W I kwartale br. PGNiG sprzedało też więcej gazu ziemnego. Wolumen wyniósł 4,55 mld m sześc. i był wyższy o 6 proc. w stosunku do roku ubiegłego. - Mroźniejsza zima spowodowała, że pobór gazu, głównie ze strony odbiorców indywidualnych, wykorzystujących go do celów grzewczych, był większy - tłumaczy Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG ds. finansowych. W rezultacie grupa kapitałowa osiągnęła również wyższe wpływy ze sprzedaży błękitnego paliwa. Decydujące znaczenie miał gaz wysokometanowy, który w większości jest importowany z Rosji. Jego sprzedaż dała 4,4 mld zł przychodów (wzrost o ponad 8 proc.). Większe o 6,5 proc. wpływy przyniósł również zbyt gazu zaazotowanego, który w całości pochodzi ze złóż krajowych. Przychody z tego tytułu wyniosły 428 mln zł. Wśród pozostałych surowców, którymi handluje grupa PGNiG, większe niż rok wcześniej wpływy uzyskano ze sprzedaży propanu-butanu, gazoliny, gazu LNG. Istotnie spadły za to przychody ze sprzedaży helu. Gorsze były również wyniki uzyskiwane ze świadczenia usług, w tym zwłaszcza geofizyczno-geologicznych i poszukiwawczych. Spółka ich 29-proc. spadek tłumaczy zakończeniem niektórych projektów oraz przesunięciem nowych na następne kwartały.

Pozytywne oceny rynku

Inwestorzy pozytywnie ocenili wyniki PGNiG, co znalazło odzwierciedlenie w notowaniach akcji spółki na warszawskiej giełdzie. Na zamknięciu wtorkowej sesji kurs akcji PGNiG wzrósł o 5,7 proc., do 4,47 zł. Ze względu na zatwierdzoną kilka tygodni temu wyższą taryfę na gaz ziemny wyniki kolejnych kwartałów - w stosunku do odpowiadających im okresów 2007 r. - również powinny być dobre. Przypomnijmy, że taryfa hurtowa zatwierdzona przez URE dla PGNiG zwiększyła się o 15,34 proc. Co więcej, zarząd zapowiedział, że jeśli ceny ropy i gazu na światowych rynkach będą dalej rosły, to może wnioskować o kolejną podwyżkę taryf.Projekty strategiczne

Podczas wczorajszej konferencji PGNiG zapowiedziało kontynuację wszystkich projektów skandynawskich. Oznacza to, że będzie eksploatować norweskie złoża gazu i ropy oraz budować gazociąg Baltic Pipe, który ma połączyć system polski z duńskim. W przyszłości do budowy podmorskiego rurociągu być może włączą się Duńczycy, którzy mogą współfinansować do 10 proc. inwestycji.

Giełdowa spółka będzie też budować w Świnoujściu terminal na gaz skroplony (LNG). Jesienią PGNiG powinno znać nowe szacunki dotyczące kosztów jego budowy. Zapewne wzrosną (od półtora roku ocenia się je na 450 mln euro, czyli 1,5 mld zł). Obecnie przedsiębiorstwo przygotowuje projekty dotyczące połączenia własnej sieci gazowej z systemem europejskim. - Rozważamy zbudowanie dwóch interkonektorów (połączeń): jednego na północy z Niemcami, a drugiego na południu ze Słowacją - mówi Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG ds. strategii. Ten drugi ma połączyć Polskę z projektowanym gazociągiem Nabucco, którym do Austrii będzie docierać gaz środkowoazjatycki. Zarząd PGNiG zapowiedział też, że do 6 czerwca podejmie decyzję w sprawie wyboru firmy, która wybuduje kopalnię ropy i gazu Lubiatów-Międzychód-Grotów.

Paweł Burzyński

analityk DM BZ WBK

Bazując na zapowiedziach spółki wskazujących na negatywny wpływ przeniesienia części majątku Gaz Systemu do PGNiG na wynik segmentu dystrybucji, oczekiwaliśmy praktycznie zerowej kontrybucji tego segmentu do wyniku operacyjnego. Rosnący ponad 5 proc. r./r. wolumen sprzedaży

w połączeniu z dalszą poprawą efektywności działania pozwolił jednak skompensować rosnące koszty obsługi przejętego majątku i tym samym zaraportować porównywalny wynik. W najbliższym czasie niekorzystnie na wyniki PGNiG wpłyną rosnące ceny ropy i produktów ropopochodnych, co przełoży się na koszt importowanego gazu. Oczekujemy, że po blisko 14,8 proc. kw./kw. wzroście cen surowca w II kw. PGNiG będzie płaciło 16,5 proc. więcej za jednostkę gazu w kolejnym. Ciężko jest zaś oczekiwać, by w takim samym stopniu złoty umocnił się do dolara.

Kamil Kliszcz

analityk DI BRE Banku

Wyniki PGNiG okazały się znacznie lepsze od oczekiwań. Szczególnie zaskoczony jestem rezultatami segmentu dystrybucyjnego. Nic nie wskazywało bowiem, że po słabszym IV kwartale uda się osiągnąć tak dobry wynik przed wejściem w życie nowych taryf na gaz. Na poprawę w porównaniu z IV kwartałem wpłynął również fakt, że na początku roku spółka ponosi mniej kosztów związanych z płacami. Ponadto udało się zwiększyć efektywność dystrybucji i zmniejszyć koszty własne. Wyniki segmentu wydobywczego są zgodne z oczekiwaniami. W kolejnym kwartale poprawi się zapewne jego sytuacja. Od końca kwietnia obowiązują bowiem nowe taryfy na gaz, rosną też ceny ropy. Ponadto na ten kwartał przesunęła się realizacja części kontraktów. W działalności obrotowej dużo będzie zaś zależało od ceny dolara.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego