Osiągnięcia są wyraźnie słabsze niż w ostatnim kwartale 2007 r. Wszystkie firmy z warszawskiego parkietu wypracowały w trzech pierwszych miesiącach tego roku blisko 81 mld zł przychodów (w tym uwzględniony jest wynik z odsetek i prowizji w bankach). To o przeszło jedną piątą więcej niż rok wcześniej. W tym wypadku tempo poprawy jest tylko nieznacznie słabsze niż w IV kwartale minionego roku.
Tym samym na pierwszy rzut oka nie widać jeszcze negatywnego wpływu słabnięcia dynamiki rozwoju naszego kraju, sygnalizowanego choćby przez niższe tempo wzrostu produkcji przemysłowej. W I kwartale 2007 r. rosła w średnim rocznym tempie 13,2 proc., w tym samym okresie tego roku było to 8,9 proc. Jeśli jednak pominiemy rezultaty blue chips, to okaże się, że wzrost przychodów jest wyraźnie słabszy i sięga 13 proc.
Nie można się więc dziwić obawom przed tym, że zwolnienie dynamiki produkcji, widoczne szczególnie w marcu (do 0,9 proc. w skali rocznej), okaże się trwałym zjawiskiem. Wtedy pewnie jeszcze bardziej widoczny byłby negatywny wpływ na wyniki spółek, zwłaszcza jeśli towarzyszyłoby temu ochłodzenie w zakresie konsumpcji, którego pierwsze symptomy są również już teraz widoczne.
Polaryzacja wyników
Zysk netto giełdowych przedsiębiorstw zamknął się w I kwartale tego roku kwotą 8,9 mld zł, o 29 proc. wyższą niż rok wcześniej. Przez cztery ostatnie kwartały spółki zarobiły przeszło 33 mld zł. Lwia część zysków generowana jest przez największe firmy. Po pominięciu rezultatów firm z WIG20 zostaje 2,5 mld zł zysku netto. I tu zaskoczenie. To kwota o 6 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Jeszcze w IV kwartale ubiegłego roku utrzymywało się bardzo wysokie, kilkudziesięcioprocentowe, tempo wzrostu zysków.