Produkcja przemysłowa wzrosła w kwietniu o 14,5%, a PPI o 2,6% - analitycy

Warszawa, 20.05.2008 (ISB) - Produkcja przemysłowa w kwietniu wzrosła o 14,5% r/r wobec 0,9% odnotowanych w poprzednim miesiącu, uważają analitycy. Inflacja producentów (PPI) w tym okresie wyniosła 2,6% r/r wobec 2,9% w marcu. Analitycy są zgodni, że głównym powodem wzrostu produkcji jest wysoki popyt oraz efekt statystyczny. Natomiast inflacja PPI spada dzięki silnemu złotemu, który neutralizuje podwyżki cen surowców i energii.

Aktualizacja: 27.02.2017 14:12 Publikacja: 20.05.2008 16:08

Dwunastu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że wzrost produkcji przemysłowej wyniósł w kwietniu średnio 14,5% r/r wobec 0,9% w marcu. Ich oczekiwania wahają się od 11,0% do 17,2%, przy średniej na poziomie 14,45%.

"Silne przyspieszenie produkcji przemysłu wynika zarówno z korzystniejszej relacji dni roboczych w kwietniu wobec marca w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. jak i przyspieszenia dynamiki produkcji skorygowanej o sezonowość (wzrost o blisko 11% wobec 6,1 w marcu). W dużej mierze oba te efekty wynikają z przesunięcia w czasie Świąt Wielkanocnych, które w tym roku wypadły w marcu co skutkowało osłabieniem aktywności produkcyjnej w okresie okołoświątecznym" - powiedział główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.

Według niego, podobnie jak w poprzednich miesiącach w kwietniu w kierunku wzrostu produkcji oddziaływał wzrost w przetwórstwie wspierany zarówno popytem krajowym, jak i eksportem mimo pogarszającej się koniunktury w strefie euro, co jest efektem znacznych inwestycji w branżach proeksportowych (m.in. motoryzacja, sprzęt RTV).

"O odbiciu w górę dynamiki produkcji kwietniowej świadczą m.in. dane Samar nt. liczby wyprodukowanych w kwietniu samochodów - wzrost o 53,0% r/r w kwietniu wobec 19,0% w marcu" - wyjaśnia Tarnawa.

Z ekonomistą PKO BP zgadza się ekonomista Banku BGŻ Wojciech Matysiak dodając kilka dodatkowych, poza efektem wcześniejszych świąt, czynników przyspieszających dynamikę produkcji w marcu. Ostrzega jednak przed coraz mocniejszym wpływem aprecjonującego złotego.

"Znaczną dynamiką roczną odznaczyły się w kwietniu branże produkujące maszyny i urządzenia, samochody oraz sprzęt i urządzenia radiowe, telewizyjne i telekomunikacyjne. Niemniej jednak dalszy dynamiczny rozwój w tych branżach jest szczególnie zagrożony silną aprecjacją złotego. Umocnienie polskiej waluty zostało ocenione jako największa bariera rozwoju przedsiębiorstw w badaniu koniunktury zaprezentowanym przez NBP i może być jedną z głównych przyczyn osłabienia dynamiki produkcji przemysłowej w kolejnych miesiącach" - uważa Matysiak.

"Dynamika produkcji przemysłowej powróci do ,normalnego, poziomu po marcowym zachwianiu. Tym niemniej nadal będzie utrzymywać się lekki spadek tej dynamiki w następnych miesiącach. Na rynku pracy nadal tworzy się dużo nowych miejsc pracy, ale wzrost wynagrodzeń powoli będzie słabł" - wtóruje główny ekonomista Noble Banku Alfred Adamiec.

Nieco inne odczucia mają jednak analitycy Banku Millennium, którzy nie widzą aż tak wielkich - przynajmniej na razie - zagrożeń związanych z silną walutą.

"Pomimo mocnego złotego eksport wciąż będzie stanowił wsparcie dla produkcji przemysłowej. Dodatkowo mocny popyt krajowy, będący efektem szybko rosnących wynagrodzeń, będzie wspierał sprzedaż na rynek wewnętrzny. Spowolnienie dynamizmu gospodarki może być bardziej wyraźne w drugiej połowie roku, jednak najbliższe miesiące powinny charakteryzować się przyzwoitym wzrostem" - przekonuje Grzegorz Maliszewski z Millennium.

Natomiast ekonomiści Invest Banku oraz BGK uważają, że wobec dużych różnic w ilości dni roboczych i okresu świątecznego ważniejsze od "surowej" dynamiki będą dane odsezonowane.

"Wyrównana sezonowo dynamika produkcji wyniesie w kwietniu 8,1% r/r. W kolejnych miesiącach spodziewamy się powolnego spadku tempa wzrostu produkcji, jednakże dopiero dane za lipiec będą pozbawione wpływu zmian w liczbie dni roboczych, stąd możliwe są dalsze silne wahania poziomu dynamiki w maju i w czerwcu" - przewiduje główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski."Ze względu na zawirowania kalendarza, produkcja przemysłowa w kwietniu triumfalnie powróci do dwucyfrowych dynamik obserwowanych w pierwszych miesiącach roku. Marzec i kwiecień analizowane łącznie dadzą dynamikę niewiele niższą niż średnio w zeszłym roku i ciężko je będzie interpretować jako sygnał spowolnienia. Przy oczekiwanych przez nas wzrostach zatrudnienia taka produkcja daje umiarkowany wzrost wydajności pracy, jednak wyraźnie niższy od oczekiwanego tempa wzrostu wynagrodzeń realnych" - dodaje główny ekonomista BGK Tomasz Kaczor.

Jego zdaniem, dla RPP będzie to niedobry sygnał - produkcja przemysłowa jest na tyle silna, że nie można mówić o spowolnieniu gospodarczym, a relacja płac i wydajności pracy jest zdecydowanie proinflacyjna.

Zdaniem tych samych dwunastu analityków, poziom inflacji producentów (PPI) w kwietniu wyniesie 2,6% wobec 2,9% zanotowanych w poprzednim miesiącu. Ich oczekiwania zamykają się w przedziale od 2,3% do 3,0%, przy średniej na poziomie 2,59%.

"Na wzrost cen w kwietniu złożył się wzrost o 0,3% m/m cen w przetwórstwie przemysłowym, m.in. w efekcie stopniowego podnoszenia cen przez producentów krajowych, jednak ograniczany przez silną aprecjację złotego, ograniczając wzrost cen w eksporcie. O umiarkowanej skali wzrostu cen producenta w kwietniu świadczy spadek wskaźnika PMI cen produkcji w kwietniu do 52,23 pkt z 56,16 pkt w marcu" - wylicza Łukasz Tarnawa.

Analityk PKO BP założył jednocześnie, że w kierunku wzrostu wskaźnika PPI oddziaływał także wzrost cen w sekcji zaopatrywanie w energię elektryczną gaz i wodę w rezultacie podwyżek cen energii elektrycznej dla odbiorców komercyjnych dokonanych przez kilku krajowych dostawców energii.

"Wzrost ten nie został odzwierciedlony we wskaźniku PPI i jego składowych w marcu, zatem oczekujemy efektu w kwietniu lub korekty w górę wskaźnika za marzec. W przeciwnym kierunku działał niewielki spadek cen w górnictwie o 0,2% m/m - głównie efekt spadku cen miedzi na rynkach światowych, przy kontynuacji wzrostu cen węgla" - kontynuuje Tarnawa.

Z tezami tej analizy zgadzają się eksperci BPH i Invest Banku, dodając kilka nowych spostrzeżeń.

"Do wyraźnego spadku rocznej stopy inflacji cen producentów przyczyniła się z jednej strony dość wysoka zeszłoroczna baza odniesienia, zaś z drugiej ograniczony wzrost cen w ujęciu miesięcznym głównie dzięki stabilnym cenom metali przemysłowych na globalnych rynkach, a także stabilnym cenom paliw na polskim rynku. Istnieje jednak poważna presja inflacyjna w przetwórstwie przemysłowym ze względu na duże podwyżki cen energii w tym roku oraz wzrastające od dłuższego czasu jednostkowe koszty pracy, które będą się z czasem przekładać na ceny towarów" - zauważa analityk BPH Piotr Piękoś.

Jego zdaniem, już w maju inflacja PPI przyspieszy w związku z zatwierdzonymi niedawno przez URE podwyżkami cen dla odbiorców indywidualnych w przypadku gazu (średnio o 14,0%) oraz po raz drugi w tym roku energii elektrycznej.

"Do obniżenia inflacji PPI przyczyni się głównie spadek dynamiki cen w górnictwie, spowodowany wysokim efektem bazy oraz niska w porównaniu z ubiegłym rokiem miesięczna dynamika cen w przetwórstwie przemysłowym. Ograniczenie tempa wzrostu cen w przetwórstwie przemysłowym spowodowane jest w znacznym stopniu aprecjacją złotego, powstrzymującą producentów przed podnoszeniem cen mimo drożejących surowców i energii oraz rosnących jednostkowych kosztów pracy" - tłumaczy Jakub Borowski.

Podobne spostrzeżenia mają również eksperci BGK, jednak największą wagę przywiązują do sytuacji na rynku walutowym. Odpowiedzialnością za spadek PPI obarczają właśnie złotego, który - w ich opinii - działa na inflację producentów dwukanałowo.

"Po pierwsze, tańsze w ujęciu złotowym stają się materiały i komponenty do działalności wytwórczej, zmniejszając koszty tych producentów, którzy w dużej mierze wykorzystują import. Drugi kanał dotyczy także tych wytwórców, których koszty są w całości denominowane w złotych. Euro jest walutą będącą podstawą wyznaczania cen dla znacznej części kontraktów nawet w przypadku takich wytwórców i silny spadek jego kursu prowadzi do obniżenia cen rozliczeniowych wyrażonych w złotówkach" - wyjaśnia Konrad Soszyński z BGK.

Analityk zastrzega jednak, że ten czynnik jest przejściowy i jego wpływ na obniżenie inflacji może zniknąć równie szybko jak się pojawił.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda dane o produkcji przemysłowej i PPI za kwiecień w środę, 21 maja, o godz. 14:00. (ISB)

lk/tom

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego