Dwunastu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że wzrost produkcji przemysłowej wyniósł w kwietniu średnio 14,5% r/r wobec 0,9% w marcu. Ich oczekiwania wahają się od 11,0% do 17,2%, przy średniej na poziomie 14,45%.
"Silne przyspieszenie produkcji przemysłu wynika zarówno z korzystniejszej relacji dni roboczych w kwietniu wobec marca w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. jak i przyspieszenia dynamiki produkcji skorygowanej o sezonowość (wzrost o blisko 11% wobec 6,1 w marcu). W dużej mierze oba te efekty wynikają z przesunięcia w czasie Świąt Wielkanocnych, które w tym roku wypadły w marcu co skutkowało osłabieniem aktywności produkcyjnej w okresie okołoświątecznym" - powiedział główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.
Według niego, podobnie jak w poprzednich miesiącach w kwietniu w kierunku wzrostu produkcji oddziaływał wzrost w przetwórstwie wspierany zarówno popytem krajowym, jak i eksportem mimo pogarszającej się koniunktury w strefie euro, co jest efektem znacznych inwestycji w branżach proeksportowych (m.in. motoryzacja, sprzęt RTV).
"O odbiciu w górę dynamiki produkcji kwietniowej świadczą m.in. dane Samar nt. liczby wyprodukowanych w kwietniu samochodów - wzrost o 53,0% r/r w kwietniu wobec 19,0% w marcu" - wyjaśnia Tarnawa.
Z ekonomistą PKO BP zgadza się ekonomista Banku BGŻ Wojciech Matysiak dodając kilka dodatkowych, poza efektem wcześniejszych świąt, czynników przyspieszających dynamikę produkcji w marcu. Ostrzega jednak przed coraz mocniejszym wpływem aprecjonującego złotego.