Aby spróbować odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzeliśmy się obecnym wskaźnikom wyceny dużych spółek na tle przeszłości. Pod uwagę wzięliśmy pięć kluczowych firm: KGHM, Pekao, PKO BP, PKN Orlen oraz TP. Spółki te mają zasadnicze znaczenie dla zmian głównych indeksów. Bez nich trudno sobie wyobrazić poważniejsze ruchy na całym rynku, skoro mają 64 proc. udziału w WIG20 oraz 42 proc. udziału w WIG-u.
Jak stwierdzić, czy obecnie ich akcje są tanie, czy może wciąż drogie na tle historii? Posłużyliśmy się następującą metodologią. Dla każdej z tych spółek obliczyliśmy wartość teoretyczną, sprawdzając, ile akcje powinny kosztować, gdyby były notowane ze wskaźnikami takimi, jak przeciętnie w przeszłości (przeciętnie - tzn. na podstawie mediany).
Powrót do średniej
Założenie takie jest uzasadnione tym, że historia rynku kapitałowego nie tylko w Polsce, ale również choćby w USA, pokazuje, że na dłuższą metę wyceny akcji cechują się tzw. powrotem do średniej. Innymi słowy, jeśli akcje są notowane ze wskaźnikami znacznie odbiegającymi np. w górę od historycznej średniej, to prędzej czy później powrócą do tej średniej, a nawet często spadną poniżej (najlepszym przykładem jest hossa internetowa w USA, która wywindowała wskaźniki wyceny do takich poziomów, że skończyło się to trzyletnim krachem). Zjawisko to działa również w drugą stronę - jeśli wyceny odbiegają w dół od średniej historycznej, to jest bardzo prawdopodobne, że prędzej czy później wzrosną.
W przypadku każdej ze spółek posłużyliśmy się nie tylko najpopularniejszym (ale mającym wiele wad) wskaźnikiem cena/zysk, ale również wskaźnikami cena/wartość księgowa oraz cena/przychody ze sprzedaży. Procedura obliczeniowa wyglądała następująco: dla każdego z tych trzech wskaźników obliczyliśmy historyczną medianę (sięgającą maksymalnie daleko w przeszłość - na ogół początkiem obliczeń był początek 2001 r. ze względu na dostępność danych finansowych). Następnie mnożyliśmy tę medianę przez aktualny zysk na akcję czy też odpowiednio wartość księgową akcji lub przychody na akcję. Na końcu uśredniliśmy te trzy wartości, otrzymując w ten sposób wspomnianą wartość teoretyczną.
Większość akcji