Netia oszacowała na podstawie sprawozdań Telekomunikacji Polskiej, że w ciągu najbliższego miesiąca około 100 tysięcy użytkowników usługi szerokopasmowego dostępu do internetu TP będzie mogło zmienić operatora. Tylu osobom - uważa alternatywny operator - skończą się wielomiesięczne umowy z narodowym operatorem podpisane w 2006 roku. W lipcu-sierpniu może chodzić o kolejne 300 tys. osób - poinformowała Małgorzata Babik, rzecznik Netii.
Alternatywny operator najwyraźniej chce wykorzystać ten moment. Mimo że zarząd kierowany przez Mirosława Godlewskiego zapowiadał, że skończyły się czasy rozdawnictwa i darmowych ofert, wczoraj spółka poinformowała o nowej kampanii "rok za darmo". Osoby, które zadeklarują chęć korzystania z usług Netii między 28 maja a 8 czerwca (czyli podpiszą z operatorem umowę bądź ważne 50 dni oświadczenia, jeśli w okresie promocji wiązać ich będzie nadal kontrakt z TP), otrzymają rok internetu za darmo, jeśli zwiążą się z Netią na trzy lata. Pół roku gratis dostaną ci, którzy zdecydują się na umowę 24-miesięczną.
Plan Netii zakłada, że do końca grudnia tego roku baza jej abonentów usługi szerokopasmowego dostępu do internetu obejmie 400 tys. klientów. Jak poinformowała Małgorzata Babik, wczoraj było ich 272 tys., a 9 maja prezes Godlewski mówił o blisko 270 tys. Oznaczałoby to, że przez dwa tygodnie operatorowi przybyło około 2 tys. nowych internautów.
Z naszych wcześniejszych wyliczeń wynikało, że w I kwartale br. spółka pozyskiwała średnio miesięcznie 13,5 tys. abonentów internetu, a w kwietniu tempo obniżyło się do około 12 tys. Tymczasem, do osiągnięcia tegorocznego celu telekomunikacyjnej spółce brakuje jeszcze 128 tys. użytkowników szybkiego internetu. Aby zrealizować plan, operator średnio miesięcznie powinien przyłączać nieco ponad 18 tys. klientów.
TP nie skomentowała wczoraj ani wyliczeń Netii, ani jej kampanii.