Takie oczekiwania częściowo potwierdza rynek terminowy. Krótko po godzinie 9-tej czerwcowe kontrakty terminowe na indeks WIG20 zyskiwały na wartości 0,41%., testując poziom 2942 pkt.
Sytuacja na warszawskiej giełdzie w poprzednim tygodniu wyraźnie się pogorszyła. Spadek indeksu WIG z poziomu 47960,4 pkt. do 46573,9 pkt. oraz indeksu WIG20 z 3032,89 do 2908,59 pkt., doprowadziła do zanegowania większości wstępnych sygnałów kupna na wykresach obu indeksów, co już samo w sobie jest negatywnym sygnałem.
Jeżeli nawet nie traktować tego jako sygnałów sprzedaży, to obecnie kontynuacja, zapoczątkowanego pod koniec stycznia br. trendu bocznego, jest scenariuszem bazowym dla polskiego rynku akcji. Jest to o tyle niebezpieczne, że GPW przespała poprawę koniunktury na świecie. Tym samym każde silniejsze pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych, nawet będące jedynie ruchem powrotnym do styczniowych dołków, może skutkować wybiciem indeksów WIG i WIG20 dołem z czteromiesięcznej stabilizacji.
Dziś po południu zostaną opublikowane dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz indeks zaufania amerykańskich konsumentów. Te pierwsze dane, mówiące o sprzedaży nowych domów, nie powinny mieć wpływu na zachowanie Wall Street, a więc również nie będą mieć pośredniego wpływu na zachowanie rodzimych inwestorów. Taki wpływ natomiast może mieć publikacja majowego indeksu zaufania amerykańskich konsumentów podawanego przez Conference Board (prognoza 61 pkt.).
W poniedziałek indeks WIG20 wzrósł o 0,25% do 2.915,88 pkt a WIG o 0,10% do 46.620,03 pkt. Obroty wyniosły ponad 0,6 mld zł. (ISB/X-Trade)