Najbliższy wtorek będzie przełomowy dla pracowników Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, którzy od kilku lat czekają na przyznanie im 750 mln darmowych akcji (dają 12,71 proc. głosów i są warte około 2,9 mld zł).
- Uzyskaliśmy zapewnienie resortu skarbu, że tego dnia Rada Ministrów zmieni strategię dla przemysłu gazowego, która umożliwi prywatyzację PGNiG. Na tym samym posiedzeniu rząd podejmie też decyzję o zbyciu jednej akcji spółki, co umożliwi przekazanie darmowych walorów pracownikom - mówi Tomasz Ziembicki, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność PGNiG. MSP potwierdza doniesienia związkowców. - W czwartek, na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów, ministrowie gospodarki i skarbu zarekomendowali przyjęcie obu dokumentów - informuje Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu. Jeśli tak się stanie, ponad 61 tys. obecnych i byłych pracowników otrzyma średnio po 12,5 tys. akcji o wartości około 48 tys. zł. Transfer darmowych walorów będzie wypełnieniem przepisów ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Nowelizacja strategii dla przemysłu gazowego, poza umożliwieniem wydania akcji pracowniczych, przewiduje również przedłużenie okresu wypłacania przez PGNiG dywidendy rzeczowej na rzecz Skarbu Państwa. Chodzi o przekazywanie sieci gazociągów wysokiego ciśnienia, które następnie są wnoszone przez SP do państwowego Gaz-Systemu.
- Obowiązujący dokument przewiduje, że dywidenda rzeczowa będzie po raz ostatni przekazana po podziale zysku PGNiG wypracowanego w 2007 r. W związku z tym, że Gaz-System nie przejął jeszcze wszystkich gazociągów przesyłowych, chcemy zapisu, który pozwoli na jeszcze jedną wypłatę dywidendy rzeczowej - mówi Żuk. Dodaje, że w 2009 r. wszystkie gazociągi przesyłowe powinny należeć do Gaz-Systemu.
MSP odniosło się też do sprawy przejęcia przez Gaz-System od PGNiG projektu budowy gazociągu Baltic Pipe, który ma połączyć systemy Polski i Danii. - Decyzja w tej sprawie musi uwzględniać możliwości finansowe państwowej spółki. Myślę, że dziś jest za wcześnie, aby mówić o całkowitym, czy nawet częściowym przejęciu projektu Baltic Pipe przez Gaz-System - uważa Żuk.