Gazociąg Amber nie podoba się Rosjanom

Aktualizacja: 27.02.2017 12:29 Publikacja: 11.06.2008 08:18

Projekty energetyczne zaprezentowane kilka dni temu w Sankt Petersburgu przez polskiego wicepremiera niezbyt zainteresowały Gazprom. - Początek dobrej współpracy - tak komentują przedstawiciele Gazpromu ostatnią wizytę wicepremiera Waldemara Pawlaka w Sankt Petersburgu.

W trakcie sobotniego spotkania z Aleksiejem Millerem, Pawlak zaproponował budowę nowych rurociągów: Amber, który miałby przebiegać przez terytoria krajów nadbałtyckich, oraz drugiej nitki magistrali Jamał-2. Ale według Rosjan, budowa pierwszego gazociągu byłaby bardzo kłopotliwa. - Poprowadzenie rurociągu Amber przez kraje nadbałtyckie spowodowałoby wiele problemów związanych z budową 12 stacji kompresowych oraz kwestii wykupu prywatnych ziem - twierdzi Włada Rusakowa, dyrektor departamentu ds. strategii w Gazpromie.

Argumentem polskiej strony za budową tej rury są z kolei niższe nakłady niż na Gazociąg Północny, którego trasa w dużej mierze będzie przebiegać po dnie Morza Bałtyckiego. Przedstawiciele gazowego giganta twierdzą, że obecnie największe znaczenie ma dla nich właśnie realizacja przedsięwzięcia Nord Stream oraz inwestycji South Stream, w ramach której rosyjskie błękitne paliwo popłynie przez kraje bałkańskie do Europy.

Większe szanse niż Amber na zdobycie poparcia Rosjan ma ewentualnie budowa drugiej nitki magistrali jamalskiej. - Zastanowimy się nad realizacją projektu Jamał-2 wtedy, gdy w Europie będzie odpowiednie zapotrzebowanie na gaz płynący tą trasą - uważa Włada Rusakowa.

Niemniej jednak władze Gazpromu podkreślają, że są gotowe pogłębiać współpracę energetyczną z Polską. Jako przykład podają zbliżającą się wizytę Michała Szubskiego, prezesa PGNiG w Moskwie. O czym szef polskiego koncernu będzie rozmawiał z Rosjanami?

Wszystko wskazuje na to, że jednym z ważnych tematów spotkania będzie kwestia pośrednika RosUkrEnergo, dostarczającego nad Wisłę do 2,5 mld m sześć gazu. Wczoraj pojawiły się spekulacje, że spółka może przestać sprzedawać paliwo i zastąpi ją inny podmiot. - RosUkrEnergo będzie na pewno dostarczał gazu do Polski do końca trwania kontraktu (do końca 2009 r. - przyp. red.) - zapewnia Siergiej Kuprijanow, rzecznik prasowy Gazpromu. Jeden z przedstawicieli rosyjskiego koncernu podkreślił, że usunięcie pośrednika ze schematu dostaw jest bardzo trudne z prawnego punktu widzenia, ale trwają rozmowy o tym, kto miałby zastąpić tę firmę. Obecnie RosUkrEnergo dostarcza paliwo na Ukrainę, Słowację, Węgry, do Polski oraz Rumunii. Władze w Kijowie od dłuższego czasu domagają się likwidacji tej firmy, której połowa udziałów należy do Gazpromu i przejścia z Rosjanami na bezpośrednie kontrakty.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego