Reklama
Rozwiń
Reklama

Stopy w Europie Środkowej mogą jeszcze wzrosnąć

Inflacja w krajach regionu ustabilizowała się na poziomie ponaddwukrotnie przekraczającym limity ustalone przez banki centralne. Najszybciej drożeją paliwa, ale pojawiły się i inne niepokojące dane

Aktualizacja: 27.02.2017 12:35 Publikacja: 12.06.2008 08:44

W maju wzrost cen na Węgrzech, na Słowacji czy w Czechach wbrew nadziejom władz bynajmniej nie zwolnił. W mniejszych gospodarkach Litwy i Łotwy przybrał wartości nieoglądane od połowy lat 90. W naszym regionie wyhamowanie wzrostu cen nastąpiło jedynie w Rumunii i Estonii, jednak jego skala była symboliczna. Sytuacja w każdym kraju ma swoją specyfikę, ale wszędzie decydenci polityki monetarnej mają twardy orzech do zgryzienia.

Wiele wskazuje więc na to, że tego lata w przynajmniej kilku krajach regionu czekają nas dalsze podwyżki stóp procentowych. Ich prawdopodobieństwo jest wyższe tam, gdzie do wzrostu inflacji przyczyniły się nie tylko rosnące ceny paliw i żywności, ale także inne czynniki - na przykład drożejące usługi.

Węgrom wciąż się nie udaje

Rosnące ceny ropy naftowej i płodów rolnych na światowych giełdach sprawiły, że to paliwa i artykuły spożywcze znów drożały w regionie najbardziej. Szczególnie niepokojące dane napłynęły z Łotwy i Czech. W tym pierwszym kraju olej napędowy zdrożał w ciągu jednego tylko miesiąca o 6,4 proc. U naszych sąsiadów paliwa były w maju średnio o 3,9 proc. droższe niż w kwietniu.

Kubłem zimnej wody dla analityków i tamtejszego banku centralnego były wczorajsze dane o inflacji na Węgrzech. Wzrosła ona do 7 proc. z 6,6 proc. w kwietniu, mimo że prognozy mówiły najwyżej o symbolicznym wzroście. Żywność zdrożała w ciągu roku o 13,1 proc., a energia o 11,3 proc., ale - co szczególnie niepokojące - szybciej niż dotychczas rosły także ceny niektórych usług. Inflacja bazowa osiągnęła prawie 6 proc. Sytuuje się dziś ona najwyżej od marca 2007 r., kiedy to Węgry przeżywały kryzys, z którego na dobre nie wydostały się do tej pory.

Reklama
Reklama

- Spoglądając dalej w przyszłość, uważamy, że Narodowy Bank Węgier musi pozostać na "jastrzębim" kursie, szczególnie wobec toczącej się debaty na temat jego celu inflacyjnego, i sądzimy, że na czerwcowym posiedzeniu podniesie (stopy procentowe - red.) o kolejne 0,5 pkt - stwierdza Gyula Toth z UniCredit MIB w Wiedniu. - Co więcej, nie jest dziś prawdopodobne, by inflacja spadła przed grudniem poniżej 6 proc. - zaznacza Nora Szentivanyi z londyńskiej placówki banku JPMorgan.

Co z polityką monetarną?

Zdaniem Debbie Orgill z ABN Amro w Londynie, podwyżek stóp procentowych można spodziewać się nie tylko na Węgrzech, ale i w Polsce. Główny Urząd Statystyczny dane poda w piątek, tymczasem Ministerstwo Finansów szacuje, że w maju roczna inflacja sięgnęła już 4,3 proc. wobec 4,0 proc. w kwietniu.

Dalej do wzrostu oprocentowania kredytów jest w Czechach, gdzie polityka monetarna silnie wspierana jest przez mocną koronę. Jednak i tam ekonomiści spodziewają się, że inflacja będzie do końca roku wyższa od prognozowanej przez bank centralny, nie mówiąc już o celu inflacyjnym. W maju ceny rosły w tempie 6,8 proc., tak jak miesiąc wcześniej.

Duży problem mają też Słowacy. Przy inflacji wynoszącej 4,6 proc. (najwyższa od 20 miesięcy) nie mogą podnosić stóp procentowych ze względu na rychłe przystąpienie do strefy euro. Pomagać przestaje też rekordowo mocna waluta.

W Rumunii wzrost cen zwolnił o 1/10 pkt proc., do 8,5 proc. Juan Fernandez-Ansola z Międzynarodowego Funduszu Walutowego ocenił wczoraj, że o ile rozpędzona gospodarka nieco nie wyhamuje, inflacja znów ruszy w górę. Tymczasem, zdaniem Mugura Isarescu, przewodniczącego Narodowego Banku Rumunii, w II kwartale wzrost PKB utrzyma się na poziomie ok. 8 proc.

Reklama
Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama