Do kupna akcji notowanych na GPW w dniu dzisiejszym może również zachęcać przebieg czwartkowej i piątkowej sesji w Warszawie. Wyrysowane wówczas białe świece na wykresach dziennych indeksów WIG i WIG20, dają podstawy do oczekiwania wzrostowego odbicie w tym tygodniu. Przynajmniej na jego początku. Celem takiej korekty są luki bessy z ostatniego wtorku na wykresach wspomnianych indeksów, czyli odpowiednio poziomy 43782,32-45029,57 pkt. oraz 2765,56-2812,83 pkt.
Ewentualne wzrosty będą miały tylko i wyłącznie korekcyjny charakter. Nie ma teraz sygnałów, które wskazywałby na to, że nastąpi przełom i warszawska giełda, która w ostatnich miesiącach jest jednym ze słabiej spisujących się rynków na świecie, nagle zacznie mocno rosnąć.
Powyższe wnioski potwierdza analiza techniczna. Zeszłotygodniowe wybicie indeksu WIG dołem z czteromiesięcznego trendu bocznego, który od dołu zamykał styczniowy dołek na poziomie 44509,36 pkt., a od góry lutowy szczyt na poziomie 50193,53 pkt., jest silnym sygnałem sprzedaży. Jego konsekwencją powinien być spadek do 40 000 pkt. To plan minimum. Plan maksimum, nieco mniej prawdopodobny, to spadek w okolice 36020,66 pkt. Tam silne, długoterminowe wsparcie tworzy dołek z 14 czerwca 2006 roku.
Wybicie dołem indeksu WIG z trendu bocznego, jak również analogiczne wybicie WIG20, to nie jedyne sygnały sprzedaży na wykresach. W tym miejscu można w zasadzie wymienić całą gamę takich sygnałów. Dlatego też ewentualny powrót indeksu WIG powyżej 44509,36 pkt., czy bardziej prawdopodobny powrót indeksu WIG20 ponad 2741,73 pkt., nie będzie negował spadkowego scenariusza.
Tak się stanie dopiero z chwilą zamknięcia przez oba indeksy poniedziałkowych luk bessy, czyli z chwilą wybicia WIG20 ponad 2864,57 pkt., a WIG ponad 45819,40 pkt.