Nadzieje na stopniowe zażegnanie kłopotów gospodarki amerykańskiej wspierały w drugim tygodniu czerwca napływy do funduszy sektorowych - nieruchomości i finansowych - wynika z raportu Emerging Portfolio Fund Research. Firma monitoruje przepływy w funduszach inwestycyjnych. Przez ostatnie 12 miesięcy były to najgorsze branże pod względem stóp zwrotu. Teraz fundusze sektora finansowego pozyskały ponad ponad 1 mld USD świeżego kapitału, a nieruchomości - prawie 470 mln USD.
Nadzieje na stopniowe odrodzenie się amerykańskiej gospodarki i nasilające się obawy inflacyjne zniechęcały do funduszy globalnych obligacji. Pieniądze odpływały z nich 18. tydzień z rzędu. Obawy przed inflacją wynikały z utrzymujących się wysokich cen ropy naftowej i żywności. Nie dziwiło więc, że fundusze lokujące w branży paliwowej też cieszyły się dużym powodzeniem.
Nie wszystkie inwestycje o większym stopniu ryzyka były w kręgu zainteresowania. Choć chętnie lokowano w globalnych funduszach akcji, to unikano podmiotów skupiających się na Starym Kontynencie. Z takich funduszy wycofywano pieniądze już szósty tydzień. Od początku roku inwestorzy wybrali już ponad 10 proc. aktywów.
Niechętnie patrzono też na fundusze rynków wschodzących, w tym te, które lokują w Polsce (nasz kraj zaliczany jest do regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki - EMEA). Łącznie w drugim tygodniu czerwca ujemne saldo wpłat i wypłat wynosiło 1,3 mld USD. Najbardziej ucierpiały podmioty lokujące w Chinach i Hongkongu. Przypadło na nie prawie 60 proc. z tej kwoty.