Nieprzemijająca moda na parkiet

Mimo nerwowej koniunktury, spółki wciąż chętnie decydują się na debiut na GPW. Do końca maja 18 firm weszło na giełdę. Do końca roku debiutów może jeszcze być blisko trzykrotnie więcej

Aktualizacja: 27.02.2017 11:15 Publikacja: 20.06.2008 09:10

Okazuje się, że mimo pogorszenia koniunktury na warszawskim parkiecie, od początku roku do końca maja sprzedano więcej akcji niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zatem twierdzenie, że nastała bessa i spółki nie mają szans na pozyskanie kapitału z giełdy, jest nieporozumieniem.

Od początku roku do końca maja debiutanci sprzedali w sumie 71 mln akcji nowej emisji. Z kolei licząc również papiery sprzedawane przez udziałowców, było to ponad 232 mln walorów. W analizowanym okresie spółki pozyskały ponad 1,4 mld zł. Z kolei całkowita wartość ofert przekroczyła 6,9 mld zł. Jak było przed rokiem? Do końca maja 2006 roku debiutanci sprzedali w sumie 112 mln akcji - z tego 83 mln stanowiły "nowe" walory. Spółki pozyskały 11,8 mld zł, a całkowita wartość ofert nieco przekroczyła 12,3 mld zł. Warto jednak zauważyć, że w ubiegłym roku pod koniec maja na GPW z rekordową ofertą pojawił się austriacki deweloper - Immoeast. Sprzedał akcje za ponad 10,7 mld zł. Jeśli wyłączylibyśmy tę emisję z naszego zestawienia, wówczas całkowita wartość ofert, które miały miejsce do końca maja 2006 roku, wynosi niespełna

1,6 mld zł. Jest zatem wyraźnie niższa niż w tym roku.

Można było zarobić,

ale dużo mniej

Od początku roku do końca maja na warszawskim parkiecie zadebiutowało osiemnaście spółek. Z kolei w analogicznym okresie ubiegłego roku na GPW pojawiły się o cztery spółki więcej. Nie ma zatem dużej różnicy, jeśli chodzi o liczbę debiutów. Jednak jest już ona znacząca w przypadku stóp zwrotu.

Jeśli ktoś kupił akcje w ofercie i sprzedał je na zamknięciu pierwszej sesji, mógł w tym roku (cały czas analizujemy debiuty do końca maja) zarobić niespełna 4 proc. To niezbyt imponujący wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w analogicznym okresie ubiegłego roku inwestor mógł liczyć na ponad siedmiokrotnie wyższą średnią stopę zwrotu. W 2007 roku zaledwie dwie - z dwudziestu dwóch - firmy nie dały inwestorom zarobić. Z kolei w tym roku - siedem. Najgorzej wypadł debiut Zrembu-Chojnice. Na zamknięciu pierwszej sesji kurs praw do akcji był niższy o ponad 11 proc. od ceny emisyjnej walorów w ofercie. Kiepsko wypadły również debiuty Wojasa

(-6,5 proc.), K2 Internet (-6 proc.) oraz Skyline Investment

(-5 proc.). Jednak było również kilka spółek, które pozytywnie zaskoczyły podczas pierwszej sesji. Były to między innymi Optopol (+34 proc.) oraz Trakcja Polska (+23 proc.).

Jak wypadamy

na tle innych giełd?

Nie bez powodu uważa się, że nasza giełda w porównaniu z giełdami w regionie wypada wyjątkowo dobrze. Chodzi zarówno o aktywność inwestorów, jak i zainteresowanie rynkiem kapitałowym ze strony spółek. Jeśli przeanalizujemy liczbę debiutów, jakie miały miejsce od początku roku do końca maja, okazuje się, że GPW rzeczywiście bije inne parkiety na głowę. Przypomnijmy, że w analizowanym okresie na naszej giełdzie pojawiło się osiemnaście nowych firm. Tymczasem niektóre rynki w regionie - Praga i Wilno - powitały po zaledwie jednej spółce. Na giełdzie w Wiedniu i Budapeszcie zadebiutowały po dwie firmy, a w Rydze i Estonii - żadna. Nieco lepiej wygląda w tym zestawieniu rynek w Bukareszcie. Od początku roku do końca maja pojawiło się na nim siedem firm. To jednak i tak dużo mniej niż w Warszawie.

Wszystkie branże pchają się

na parkiet

Prezes GPW Ludwik Sobolewski podtrzymuje prognozy, że w tym roku w sumie na warszawskim parkiecie może zadebiutować nawet siedemdziesiąt spółek.

- Teraz w Komisji jest pięćdziesiąt siedem prospektów emisyjnych debiutantów - mówi Łukasz Dajnowicz z urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Trzeba też pamiętać, że są również takie spółki, którym Komisja już jakiś czas temu zatwierdziła prospekt, a które czekają na poprawę koniunktury, aby ruszyć z ofertą. Wśród nich znajduje się między innymi producent wyrobów kosmetycznych Harper Hygienics oraz wytwarzający żaluzje i rolety Vertex. Z kolei niektóre z firm próbowały sprzedawać akcje, ale miały z tym problemy. Przykładem może być informatyczny Trimtab. Również oferta Famedu, producenta sprzętu szpitalnego, nie doszła do skutku, bo inwestorzy zapisali się na mniej akcji, niż wymagane minimum.

Tymczasem wśród firm, których prospekty czekają w KNF, znajdują się między innymi: dystrybutor maszyn Berling, sprzedający artykuły chemii gospodarczej Delko, specjalizujący się w budowie chłodni i kominów Uniserv oraz działający w branży maszynowej Bumech.

Tymczasem rynek z utęsknieniem czeka na duże oferty prywatyzowanych firm. W ubiegłym roku Ministerstwu Skarbu Państwa nie udało się wprowadzić na warszawski parkiet żadnej spółki. Już wiadomo, że w tym roku aż tak źle nie będzie. Oprócz oferty Zakładów Azotowych Tarnów, możemy liczyć między innymi na takie spółki, jak: Enea, GPW, BGŻ i być może LOT. Jeszcze do niedawna wydawało się, że na giełdę trafi również Huta Łabędy. Jednak kolegium ministerialne jako ścieżkę prywatyzacyjną dla zakładu wybrało rokowania z inwestorami. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, gliwickie przedsiębiorstwo powinno pozyskać właściciela na początku 2009 roku.

NewConnect niczym magnes

Nie sposób nie wspomnieć o działającym od 30 sierpnia 2007 roku rynku NewConnect. Od tego czasu zadebiutowały na nim w sumie pięćdziesiąt cztery spółki. Prezes Sobolewski spodziewa się, że do końca tego roku na NewConnect będzie notowanych około stu firm. Średnia wartość oferty na tym rynku wynosi wprawdzie zaledwie około 5 mln zł, ale w sumie spółki pozyskały niebagatelną kwotę rzędu 273 mln zł. Z tego 240 mln zł pochodziło z ofert prywatnych, a około 14 mln zł - z publicznych. Z kolei w analizowanym okresie właściciele sprzedali akcje za zaledwie około 20 mln zł. To dobitnie świadczy o tym, że NewConnect, jako rynek który ma dawać spółkom "zastrzyk" kapitału, spełnia swoją rolę. Można też zauważyć, że na debiut decydują się reprezentanci niemal wszystkich branż. Największą grupę stanowią spółki świadczące różnego rodzaju usługi (finansowe, inwestycyjne i handlowe) oraz firmy z branży nowych technologii i mediów. Nie brakuje też jednak deweloperów i sieci restauracji.

Wydaje się, że dekoniunktura giełdowa, z jaką mamy do czynienia na głównym parkiecie, ominęła NewConnect. Spółki wciąż z powodzeniem sprzedają akcje w ofertach. Niemal codziennie na rynek trafiają wieści o nowych firmach, które planują debiut na tym rynku.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy