Na 4,9 zł wycenił papiery Izostalu oferujący, czyli Beskidzki Dom Maklerski. Cena maksymalna, zamieszczona przez przedsiębiorstwo w prospekcie emisyjnym, to z kolei 6,5 zł. Podczas czwartkowej konferencji przedstawiciele Izostalu mówili, że niechętnie z niej zejdą. Spotkania z funduszami ruszają w tym tygodniu.
Ostrożniejsze prognozy
Oferujący ostrożniej niż zarząd spółki oszacował przyszłe wyniki finansowe, zakładając wyższe koszty sprzedaży i ogólnego zarządu oraz większy udział kredytu w finansowaniu inwestycji. W 2009 roku, kiedy będą już częściowo widoczne efekty inwestycji, Izostal powinien osiągnąć 179,4 mln zł przychodów (prognoza zarządu to 180,7 mln zł), 14,6 mln zł zysku operacyjnego (zarząd mówił o 16,4 mln zł) oraz 10,2 mln zł zysku netto (wobec 12,4 mln zł w prospekcie). Prognozy BDM obejmują też dwa kolejne lata, kiedy firma będzie już w pełni czerpać korzyści z inwestycji. W 2010 roku Izostal ma osiągnąć 250 mln zł przychodów, 22 mln zł zysku operacyjnego i 15,8 mln zł zysku netto.
Oferujący wskazał kilka czynników ryzyka. Za najistotniejszy można uznać uzależnienie od gazowych potentatów: PGNiG czy Gaz-Systemu. Izostal 77 proc. sprzedaży kieruje do sektora gazowego, dlatego rozwój jest uzależniony od inwestycji największych graczy na rynku. Zapowiedziane zostały wielomiliardowe, niezbędne wydatki. Jak podkreślali szefowie Izostalu, polskie gazociągi przypominają stan dróg, poza tym znaczna część kraju w ogóle nie jest pokryta siecią. Ryzyko polega na tym, że realizacja tych inwestycji może się opóźnić. Izostal stara się więc powiększyć grono odbiorców.
12 mln złotych różnicy