W najbliższą środę rozpoczyna się budowa księgi popytu na akcje PZ Cormay, spółki wytwarzającej testy i odczynniki do diagnostyki in vitro. Za tydzień rozpoczną się zapisy.
Spółka chce zaoferować do 10 mln nowych papierów, z emisji których planuje pozyskać maksymalnie 40 mln zł. Przedział cenowy został ustalony na 2,6-4 zł, choć wcześniej widełki były węższe (3-4 zł). - Musieliśmy poczynić pewne ustępstwa w związku z niekorzystną sytuacją na rynku kapitałowym - mówi Tomasz Tuora, prezes i główny akcjonariusz PZ Cormay. Zaznacza jednak, że poniżej dolnej granicy widełek schodzić nie zamierza. Jego zdaniem, wycena spółki i tak jest bardzo korzystna dla inwestorów, którzy mogą objąć nieco ponad połowę akcji po podwyższeniu kapitału.
- W naszej branży podstawą wyceny jest wskaźnik cena/sprzedaż i gdyby prześledzić transakcje z ostatnich lat, to okazuje się, że były tu duże rozbieżności. Od 2,5 do nawet 20. W naszym przypadku, jeżeli weźmiemy proponowaną cenę maksymalną, wskaźnik cena/sprzedaż wyniesie około 1,3, a przy minimalnej - poniżej 0,9 - wskazuje szef PZ Cormay.
W 2006 roku przychody firmy wyniosły ponad 32,5 mln zł, szacunkowa sprzedaż za ubiegły rok wyniosła 29,9 mln zł, a w tym roku planowane jest osiągnięcie 31,5 mln zł. Rentowność netto w 2007 i 2008 roku szacowana jest na 5-6 proc. Jednak dzięki pozyskaniu pieniędzy z giełdy PZ Cormay ma szansę na skokowy rozwój. Aby to osiągnąć, chce oprócz produkcji preparatów diagnostycznych rozpocząć sprzedaż własnej aparatury diagnostycznej i stworzyć komplementarną ofertę dla laboratoriów.
Własną markę sprzętu diagnostycznego może uzyskać na dwa sposoby. Może opracować i wdrożyć własną produkcję. Może też dokonać akwizycji istniejącej firmy. Tuora potwierdza, że podpisany został już w tej sprawie list intencyjny ze spółką z Europy Zachodniej i to obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz. Jednocześnie jest to priorytet, jeżeli chodzi o cele emisyjne. W związku z tym PZ Cormay nie zamierza się wycofywać z oferty, nawet jeżeli będzie miał szansę na pozyskanie tylko części pieniędzy. - Myślę, że sprzedamy wszystkie akcje, choć przejęcia można dokonać już posiadając kilkanaście milionów i taka minimalna kwota jest nam potrzebna - dodaje prezes Tuora. Sam rozważa dokupienie akcji.