Czysty zarobek J. W. Construction Holding za I półrocze tego roku sięgnął 50,9 mln zł i był blisko dwukrotnie większy od zanotowanego w I połowie 2007 roku, kiedy wyniósł 25,6 mln zł. Mocno wzrósł też zysk operacyjny dewelopera - z 40,7 mln do 71,9 mln zł. Wzrost przychodów był natomiast nieco mniejszy (sprzedaż zwiększyła się o 76 proc., do 386,1 mln zł), a to oznacza wzrost rentowności biznesu prowadzonego przez JWCH.
Znacząca poprawa wyników nie znajdzie jednak zapewne odzwierciedlenia we wzroście notowań J. W. Construction. Co więcej, dziś bardzo prawdopodobne będą spadki. Zarząd JWCH przyznał bowiem, że nie ma szans na zrealizowanie tegorocznych prognoz finansowych. Zakładały one, że zysk netto dewelopera sięgnie w tym roku 219,7 mln zł (w 2007 roku wyniósł 148,1 mln zł), a sprzedaż zbliży się do 1,09 mld zł (wobec 781,1 mln zł w ubiegłym roku). Szacunki te zostały mocno okrojone: jeśli chodzi o czysty zarobek - do 150,6 mln zł, a przychody - do 819,9 mln zł.
Zabrakło pozwoleń
- Mimo, że możemy pochwalić się istotnym wzrostem zysków, to nie udało nam się w I półroczu wszystko, co sobie założyliśmy. Już teraz wiemy, że nie ruszymy w tym roku z budową trzech inwestycji, które miały mieć znaczący udział w planowanych na 2008 rok wynikach. Nie będziemy bowiem dysponować pozwoleniami na budowę - tłumaczy Jerzy Zdrzałka, prezes JWCH.
Chodzi m.in. o projekt Zielona Dolina, który ma być realizowany na Białołęce przy ul. Zdziarskiej. W ramach pierwszego etapu tego osiedla miało powstać 596 mieszkań, przy czym zarząd oczekiwał, że zaawansowanie prac na koniec 2008 roku sięgnie 40 proc. Problemem okazało się uzyskanie zezwoleń na połączenie komunikacyjne osiedla z istniejącą siecią dróg. - Znaleźliśmy rozwiązanie. Będziemy musieli jednak sami wybudować fragment nowej ulicy i nie ma szans, że ruszymy z pracami jeszcze w tym roku. Nie rezygnujemy jednak z tego projektu, zostanie on tylko zrealizowany później - mówi prezes.