I kwartał przyniósł obniżkę rentowności

Branża ponownie boryka się z mocnym wzrostem kosztów wykonawstwa. Silny popyt ułatwi przerzucenie tego na ceny lokali.

Publikacja: 06.06.2021 08:37

W 2017 r., po kilku latach stabilizacji, zaczął się trwający do dziś wzrost cen mieszkań – m.in. jak

W 2017 r., po kilku latach stabilizacji, zaczął się trwający do dziś wzrost cen mieszkań – m.in. jako konsekwencja wzrostu kosztów wykonawstwa.

Foto: materiały prasowe

W I kwartale 2021 r. 13 deweloperów z rynku kapitałowego zanotowało średnią marżę brutto ze sprzedaży w wysokości 22,8 proc., czyli o 3,4 pkt proc. mniej niż rok wcześniej oraz o 4,9 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2019 r. O 1,8 pkt proc. do 25 proc. obniżyła się również rok do roku mediana. Co więcej, o ile w I kwartale 2020 r. tylko jedna spółka miała rentowność niższą niż 20 proc., a dwa lata wcześniej dwie, o tyle w tym roku takich przypadków było już pięć – w tym jeden, gdzie marża była wręcz ujemna. Podobnie jak rok wcześniej, trzy firmy osiągnęły marże rzędu 30 proc. – ale grono liderów jest zupełnie inne.

Nasze zestawienie obejmuje pierwszą marżę, czyli przed uwzględnieniem kosztów sprzedaży i marketingu, zarządzania, finansowania i opodatkowaniem – to w zasadzie jedyny wskaźnik pozwalający na cokwartalne porównywanie deweloperów, zważywszy że wielu z nich prowadzi dodatkową działalność wpływającą na wyniki operacyjne i netto, a te zazwyczaj nie są już raportowane w rozbiciu na poszczególne linie biznesowe. Wyniki spółek wynikają wprost z liczby i jakości przekazanych mieszkań, zazwyczaj kumulacja przypada na drugie półrocze, ale relatywnie łagodne zimy i technologie budowlane sprawiają, że sezonowość nie jest już tak oczywista (patrz wynik Dom Development w tabeli). Niemniej najbardziej reprezentatywne jest spojrzenie na wyniki w ujęciu całorocznym.

Deweloperzy pokazują w sprawozdaniach efekt przekazania lokali klientom, ale w Polsce sprzedaż odbywa się zazwyczaj na etapie dziury w ziemi. Dlatego na bieżące wyniki finansowe składają się mieszkania z inwestycji uruchomionych mniej więcej dwa lata wcześniej. Rok 2019 to nowa rzeczywistość po gwałtownym wzroście kosztów budowy z lat 2017–2018, które skłoniły m.in. Dom Development do utworzenia własnej spółki zajmującej się generalnym wykonawstwem. To również drugi rok z rzędu wzrostu cen – firmy starały się bowiem przerzucać rosnące koszty na klientów.

Trzydzieści plus do wykręcenia

Pod względem rentowności w I kwartale 2021 r. na prowadzenie wysunęło się trójmiejskie Inpro, notując marżę ponad 34 proc., co oznacza wzrost aż o 13,6 pkt. proc. W tym czasie deweloper nie zakończył żadnej budowy, na wynik zapracowały mieszkania wydawane z kończonych w 2020 r. kolejnych już etapów większych inwestycji. Implikuje to korzystną cenę gruntów i elastyczność pod względem dopasowywania cen mieszkań do warunków. Na marże wpłynęła też dobra lokalizacja osiedli. Cały 2020 r. spółka zamknęła 28,5-proc. rentownością.

GG Parkiet

Na drugim miejscu znalazł się Dom Development, który w I kwartale br. zaliczył kumulację przekazań. Rentowność rok do roku wzrosła o 3 pkt proc. do 32,5 proc. Warto dodać, że na trójmiejskim rynku grupa zanotowała 35,7 proc. marży. Dom Development spodziewa się utrzymania poziomu 30+ w całym 2021 r. Chociaż spółka jest liderem sprzedaży mieszkań w Polsce, trudno ją uznać za producenta masowego: deweloper celuje w zamożnych klientów – w 40 proc. gotówkowych, a w pozostałej części z wysoką zdolnością kredytową.

Trzecie miejsce należy do Archicomu, który wypracował 32,2 proc. marży, o ponad 3 pkt proc. więcej niż rok wcześniej. Wyniki za I kwartał 2021 r. spółka zaprezentowała już w formie okrojonej do działalności kontynuowanej, a więc rynku wrocławsko-krakowskiego. W takiej bowiem formie Archicom został przejęty przez Echo Investment. Dla tego ostatniego akwizycja to nie tylko zwiększenie skali, ale też poprawa rentowności. Echo w I kwartale wypracowało marżę 19,4 proc., bo w miksie przekazywanych mieszkań zabrakło najtłustszych – warszawskich – inwestycji.

GG Parkiet

W I kwartale 2020 r. na podium były Develia, Lokum Deweloper i Marvipol. Początek tego roku nie był już dla tych spółek tak wysokokaloryczny.

Kosztowa winda znów odjeżdża

W 2017 r. ceny mieszkań zaczęły rosnąć, bo kumulacja inwestycji na wszystkich polach pociągnęła wzrost kosztów materiałów i pracy, utrudniły dostęp do podwykonawców: po rynku krążyły historie o podkradanych sobie ekipach budowlanych. 2021 r. dla deweloperów będzie znów rokiem wyzwań. Pandemia zachwiała produkcją materiałów i pozrywała łańcuchy dostaw. Spowolniła też pracę urzędów, co przekłada się na problemy deweloperów z uzupełnianiem oferty. A popyt, napędzany niskimi stopami, nasilony dodatkowo obawami przed inflacją – sprzyja.

– Od kilku tygodni bardzo szybko rosną koszty wykonawstwa inwestycji budowlanych, niekiedy w tempie niespotykanym od co najmniej dekady. Dość powiedzieć, że na przestrzeni ostatnich miesięcy cena niektórych wyrobów stalowych wzrosła aż o 50–150 proc., płyta OSB podrożała w ciągu roku o 20–30 proc., a w pozostałych grupach towarów zwyżki sięgają 5–10 proc. rok do roku – wylicza Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Rosnące ceny materiałów wywierają presję na marże deweloperów i jest to kolejny czynnik, obok drogich gruntów i nierównowagi między podażą o popytem, który będzie podbijać ceny mieszkań w kolejnych miesiącach. Deweloperzy znajdują się jednak w komfortowej sytuacji, ponieważ na tak rozgrzanym rynku mieszkaniowym nie powinni mieć trudności z przerzucaniem rosnących kosztów wykonawstwa na nabywców nowych lokali – dodaje.

Zdaniem eksperta w drugiej połowie roku prawdopodobnie dojdzie jeszcze problem rosnących wynagrodzeń i cen usług podwykonawczych. – Wydaje się, że bardziej zabezpieczeni przed wzrostem cen wykonawstwa powinni być deweloperzy dysponujący własnymi siłami wykonawczymi. Nie ma tu jednak reguły, ponieważ wielu wykonawców pozostaje w doskonałych relacjach z dużymi deweloperami, dla których realizowali wiele inwestycji mieszkaniowych. Bardzo często obie strony są wówczas w stanie podejść do kwestii rosnących cen z pełnym zrozumieniem i w sposób odpowiedzialny uregulować finansowe zobowiązania między sobą – podsumowuje Kaźmierczak.

Mateusz Mucha, menedżer w DM Navigator, podkreśla, że zdecydowana większość największych deweloperów ma dobrze zdywersyfikowany produktowo model biznesowy. W harmonogramach inwestycji znajdują się zarówno projekty z segmentu popularnego, jak i inwestycje lepiej zlokalizowane, które często trafiają do koszyka lokali o podwyższonym standardzie.

– Raportowane przez spółki marże brutto ze sprzedaży są oczywiście wynikiem rozpoznań mieszkań oddawanych w ramach konkretnych projektów. Odczyty kwartalne często mogą być w związku z tym mało obiektywne, w danym okresie sprawozdawczym bowiem mogą być przekazywane klucze do inwestycji, których rentowności znacznie odbiegają od przeciętnej. Uważam, że ostatnio zaraportowane marże w kilku przypadkach mogą nie odzwierciedlać faktycznej sytuacji, z którą mamy do czynienia na rynku – zastrzega Mucha. – To, co obecnie widzimy, to szybko kurczące się zasoby atrakcyjnych gruntów, które determinują dalszy wzrost cen parceli. Koszty materiałów na skutek covidowego zaburzenia łańcucha dostaw dynamicznie rosną. Ostatnio widzimy w szczególności szybujące ceny stali. Nie spodziewałbym się, że ceny materiałów czeka obniżka, gdyż towaru na rynku brakuje, a wielu dostawcom szybko kurczą się zapasy. Koszty generalnego wykonawstwa z kolei powinny się stabilizować. Na dziś większość deweloperów nie dostrzega problemów z dostępnością podwykonawców, tym samym presja budowlańców, z którą jeszcze niedawno musieli mierzyć się deweloperzy, moim zdaniem została mocno rozmyta – wskazuje.

Zdaniem eksperta deweloperom sprzyja otoczenie makroekonomiczne. – Społeczeństwo coraz śmielej wycofuje środki z depozytów bankowych na skutek niskich stóp procentowych, dostępność kredytów jest duża, a zdolność kredytowa na skutek rosnących zarobków i zerowych stóp procentowych rośnie, co sprawia, że ludzie chętnie rozglądają się za kupnem nowego lokum. Czynniki te sprawiają, że branża jest w stanie przekładać rosnące koszty budowy na klienta końcowego. Mimo rosnących kosztów produkcji lokali nie spodziewałbym się pogorszenia marż u deweloperów, nie zakładam bowiem, aby w najbliższych kwartałach cenniki deweloperów miały ulec redukcji. Przy obecnym popycie spodziewałbym się dalszych zwyżek cen mieszkań w nadchodzących okresach – podsumowuje Mucha.

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku