TelForceOne nie jest na sprzedaż, twierdzi właściciel i prezes

Sebastian Sawicki, który kontroluje 66 proc. kapitału przedsiębiorstwa z Wrocławia, nie chce sprzedać swoich udziałów, choć prawdopodobnie otrzymuje oferty

Aktualizacja: 26.02.2017 15:51 Publikacja: 12.08.2008 06:47

TelForceOne nie jest na sprzedaż - zapewnia prezes i główny akcjonariusz spółki Sebastian Sawicki. Pośrednio posiada 66 proc. głosów na WZA spółki dystrybuującej akcesoria do komórek. Po tym jak w maju zarząd TelForceOne poinformował rynek o kłopotach spółki zależnej Teletorium, zaczęły nasilać się spekulacje o tym, że firma Sawickiego może być celem do przejęcia.

Fakt medialny - na pewno?

Kilka tygodni temu dotarły do nas niepotwierdzone informacje, że spółką Sawickiego interesuje się m.in. giełdowy Eurotel, diler usług i produktów Ery. Teoretycznie przejęciem TelForceOne mógłby być też zainteresowany Mediatel. Niedawno zarząd tej spółki mówił o planach akwizycji sieci kilkudziesięciu punktów sprzedaży.

- Mówienie o przejęciu TelForceOne przez Eurotel uważam za fakt medialny. Obecnie nie toczą się żadne negocjacje w sprawie ewentualnej sprzedaży spółki - twierdzi Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne. Czy wrocławska spółka otrzymała konkretne oferty? - Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie - mówi prezes Sawicki.

TelForceOne, za którego akcje jeszcze przed rokiem płacono około 30 zł, jest obecnie wart około 28,5 mln zł. Wczoraj, po publikacji wyników, kurs spadł o 7,3 proc., do 3,68 zł. Przypomnijmy, że po prezentacji słabych wyników za I kwartał i przedstawieniu tegorocznej prognozy kurs zanurkował aż o 49 proc.

Optymistyczna prognoza

Po dwóch kwartałach skonsolidowana strata netto TelForceOne zbliżyła się już do 3 mln zł. W tym samym okresie przed rokiem grupa miała ponad 3 mln zł zysku netto. W samym II kwartale strata była znacznie większa niż w pierwszym (0,4 mln zł) i wyniosła 2,5 mln zł. Zarząd przekonuje jednak, że zrealizuje tegoroczną prognozę, według której strata wyniesie "jedynie" 0,6 mln zł.

Zdaniem przedstawicieli spółki, w III kwartale skonsolidowana strata netto będzie niższa niż w drugim, w ostatnim kwartale zaś grupa może odnotować niewielki zysk. Poprawie wyniku ma pomóc program naprawczy, wdrożony w maju. Obejmuje on głównie Teletorium, które najbardziej zaniża wynik grupy (patrz wykres). Jak zapewnia zarząd, w II kwartale koszty sprzedaży i koszty ogólnego zarządu Teletorium spadły o 307 tys. zł w porównaniu z I kwartałem, czyli o 7 proc. Od połowy maja zlikwidowano 16 trwale nierentownych "wysp" Teletorium, czyli punktów handlowych zlokalizowanych w centrach handlowych. Obecnie sieć Teletorium liczy 103 punkty sprzedaży, z czego 21 działa na zasadzie franczyzy.

TelForceOne rozszerza także asortyment o nawigacje GPS i aparaty fotograficzne. W kolejnych kwartałach będą też widoczne pierwsze efekty sprzedaży abonamentów sieci Play. To pierwsze tzw. postpaidowe usługi oferowane przez TelForceOne. Spółka podpisała umowę z Germanosem w maju. Dotąd trwały przygotowania poszczególnych wysp do sprzedaży oferty Playa. TelForceOne ogranicza także swoją działalność za granicą. Na Ukrainie została ona zawieszona, a w Czechach zlikwidowano część z kilku działających tam wysp.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy