Powstanie spółka specjalnego przeznaczenia dla szybkiej kolei

Ministerstwo Infrastruktury kieruje do konsultacji społecznych Program budowy i uruchomienia kolei dużych prędkości w Polsce. Zapowiada też utworzenie specjalnego podmiotu, który ma to nadzorować

Aktualizacja: 26.02.2017 15:32 Publikacja: 12.08.2008 07:21

Ministerstwo Infrastruktury zapowiada, że jesienią 2008 r. zostanie powołana spółka specjalnego przeznaczenia do budowy kolei dużych prędkości w Polsce (tak zwanej linii "Y"). Pomysł, aby tworzyć taki podmiot już teraz, wzbudza kontrowersje. Eksperci pytają, czym ma się zajmować spółka, jeśli pierwsze prace budowlane związane z linią "Y" mają ruszyć dopiero w 2014 r.?

Przez pryzmat stanowisk

Wczoraj minister infrastruktury Cezary Grabarczyk skierował do konsultacji społecznych Program budowy i uruchomienia kolei dużych prędkości w Polsce. - Mamy czas do września. Potem programem zajmie się Rada Ministrów - mówi "Parkietowi" Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy resortu. Dodaje, że zostanie też powołana spółka, która zajmie się budową KDP.

- To zdecydowanie za wcześnie. Spółka, jeśli już musi powstać, to dopiero na etapie wykupu gruntów - mówi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR". - W Polsce na sprawy kolei wciąż patrzy się przez pryzmat tworzenia nowych stanowisk do obsadzenia - dodaje. Zdaniem Furgalskiego, należy się zastanowić, czy taki podmiot w ogóle jest potrzebny? - Jeśli jednak resort ministra Grabarczyka zdecyduje się na to rozwiązanie, to akcjonariuszami spółki nie powinny być PKP i PLK - uważa Furgalski. Jego zdaniem, byłoby najlepiej, gdyby budową KDP zajęła się spółka celowa, podległa bezpośrednio ministrowi infrastruktury, w akcjonariacie której znaleźliby się prywatni inwestorzy. - Tak kosztownej inwestycji nie uda się zrealizować bez kapitału prywatnego - stwierdza Furgalski.

To będzie kosztowało 22 mld

W latach 2014-2019 za 22 mld zł Warszawa zyska superszybkie połączenie kolejowe z Poznaniem i Wrocławiem, z rozwidleniem w okolicy Kalisza (stąd nazwa "Y"). Pierwsi pasażerowie pojadą nowoczesnymi pociągami z prędkością 250 km/h w 2020 r. Rząd prognozuje, że projekt zacznie na siebie zarabiać około 2040 r.

- Żadna polska firma samodzielnie nie podejmie się realizacji tak dużego projektu - uważa Furgalski. Jego zdaniem, do budowy linii "Y" zostanie utworzone olbrzymie konsorcjum z udziałem podmiotów zagranicznych. Kapitał mają dostarczyć instytucje finansowe, dla których 40-letnie oczekiwanie na zwrot z inwestycji nie stanowi problemu.

Furgalski zakłada, że operatorem obsługującym linię "Y" będzie PKP Intercity, działające także we współpracy z zagranicznymi firmami. - Wiem, że w PKP odbyły się już wstępne rozmowy z operatorami szybkiej kolei w Hiszpanii AVE czy włoskiej Eurostar - zdradza Furgalski.

I jeszcze 3,2 mld na tabor

Z rządowego programu wynika, że zakup nowego taboru kolejowego do obsługi linii "Y" pochłonie 3,2 mld zł. - Swoje pociągi na pewno zaoferują Polsce takie firmy, jak Bombardier, Alsthom czy Siemens - uważa Furgalski. Dodaje, że być może ofertę złoży także włoski producent pociągu Pendolino, Fiat Ferroviaria.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy