W rosyjsko-gruzińskim konflikcie Polska stanęła po stronie Gruzji. W poniedziałek rosyjski ambasador na Łotwie Aleksander Wieszniakow ostrzegł, że możemy za ten błąd płacić przed długi czas. Czy polityczne zaangażowanie Polski może negatywnie odbić się na interesach naszych firm w Rosji i na relacjach gospodarczych z jednym z naszych największych partnerów handlowych?
Znowu embargo na żywność?
Rosja jest szóstym co do wielkości partnerem handlowym Polski. Wartość ubiegłorocznego eksportu do tego kraju wyniosła 4,7 mld euro. Zdaniem ekspertów, jeśli Federacja Rosyjska zdecydowałaby się na "ukaranie" Polski za jej stanowisko w sprawie konfliktu z Gruzją, to zagrożeni sankcjami byliby wszyscy eksporterzy, ale prawdopodobnie najwięcej mogliby ucierpieć producenci żywności oraz sektor przemysłu meblarskiego.
- Potencjalne ryzyko występuje we wszystkich branżach, w których wymiana handlowa podlega regulacjom - uważa Jarosław Górski z Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem, pojawienie się istotnych ograniczeń w wymianie handlowej z Rosją mogłoby znacznie osłabiać kondycję niektórych polskich eksporterów. - Zwłaszcza tych, którzy zintensyfikowali wymianę handlową z rynkami wschodnimi na skutek pogorszenia się konkurencyjności polskich produktów na rynkach Unii Europejskiej w wyniku systematycznego umacniania się złotego - podkreśla Górski. W takiej sytuacji znalazł się na przykład przemysł meblarski.
- Ci, którzy prowadzą jakieś interesy w Rosji, powinni się bacznie przyglądać rozwojowi sytuacji w Gruzji - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Ekspertka przypomina, że Polska eksportuje na Wschód głównie dobra inwestycyjne, czyli maszyny i urządzenia, sprzęt transportowy, metale nieszlachetne, tworzywa sztuczne oraz papier. - Rosjanie raczej nie zrezygnują z odbioru tych towarów, bo podpisali długoletnie kontrakty, a ponadto zakłóciłoby to proces inwestycyjny w ich przedsiębiorstwach - tłumaczy Krzysztoszek. Jej zdaniem, na restrykcje narażeni są producenci dóbr konsumpcyjnych, przede wszystkim produktów rolnych. - Rosja już raz nałożyła embargo na polską żywność, więc nie można wykluczyć, że to się powtórzy - uważa Krzysztoszek.