- Bank Pekao nie powtórzy w 2008 roku dynamiki przyrostu kredytów i depozytów, jakie odnotował w poprzednim roku - powiedział Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao, w wywiadzie dla Reutera.
Mimo to zamierza w całym roku uzyskać wynik netto lepszy niż w 2007 roku. - Mamy dużą chęć poprawiania wyniku choćby o złotówkę rok do roku - zadeklarował Bielecki. Niższy przyrost sprzedaży ma zostać zrekompensowany cięciem ponoszonych kosztów.
Prezes Pekao nie przewiduje co prawda zwolnień grupowych po przejęciu większej części Banku BPH, ale, jak powiedział, "teoretycznie oszczędności narzucają się same, bo w wyniku połączenia obu central liczba zatrudnionych osób właściwie nie uległa zmianie". Dodał, że na koniec grudnia roczny wzrost pensji pracowników banku ma wynosić 6 proc.
Dodatkowe zyski mają być także generowane przez sprzedaż portfela nieregularnych kredytów.
Podczas prezentacji wyników Pekao za II kwartał wiceprezes Luigi Lovaglio zapowiadał, że bank sprzeda w tym roku portfel nieregularnych kredytów o wartości 1,3-1,4 mld zł. Byłaby to największa transakcja tego typu w historii polskiej bankowości.