Rada nadzorcza długo nie mogła zdecydować

Do zamknięcia tego wydania "Parkietu" nie były znane wyniki posiedzenia wczorajszej rady nadzorczej Banku Ochrony Środowiska. Podczas kilkugodzinnego spotkania miała ona dokonać wyboru nowego zarządu banku.

Głównym akcjonariuszem BOŚ jest państwowy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dlatego rada nadzorcza zastosowała sposób wyboru menedżerów, który był wykorzystywany w innych państwowych spółkach - rozpisała konkurs na pięć stanowisk w zarządzie: prezesa i czterech wiceprezesów. Bank podał, że otrzymano 44 zgłoszenia.

"Parkiet" na początku sierpnia pisał, że największe szanse na otrzymanie fotela prezesa ma Mariusz Klimczak, wiceprezes PKO BP. Stanowiska wiceprezesów mieli otrzymać dotychczasowi członkowie zarządu BOŚ: prezes Jerzy Pietrewicz i wiceprezes Stanisław Kostrzewski.

Jak mówi się nieoficjalnie, Klimczak był faworytem w wyścigu o stanowisko prezesa BOŚ m.in. ze względu na związki z Pomorzem Zachodnim (w PKO BP był m.in. zastępcą dyrektora w oddziale centrum w Koszalinie, zaś w Szczecinie zastępcą dyrektora w oddziale regionalnym i dyrektorem regionalnego oddziału korporacyjnego).

Przewodniczącym regionu zachodniopomorskiego w rządzącej Platformie Obywatelskiej jest Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska nadzorujący NFOŚiGW.

Jednym z zadań nowego zarządu będzie udział w ponownej prywatyzacji BOŚ. W 2006 r. szwedzki Skandinaviska Enskilda Banken wycofał się z akcjonariatu polskiego banku, którego inwestorem był od 2000 r. Przed kilkoma miesiącami przedstawiciele rządu zadeklarowali, że resort środowiska chce ponownie znaleźć dla BOŚ prywatnego udziałowca. Wśród zainteresowanych wymieniano SEB.

Prywatny kapitał pozwoliłby m.in. na powiększenie funduszy własnych i przyspieszenie rozwoju BOŚ. Zarząd polskiego banku w ostatnich latach kilkakrotnie zapowiadał duże emisje akcji. Pod koniec 2006 r. akcjonariusze przegłosowali nawet emisję o wartości do 260 mln zł. Ostatecznie bank pozyskał 170 mln zł.