Do tej pory w Ferrum nie ruszył skup akcji własnych, chociaż walne zgromadzenie przegłosowało go 18 czerwca. Zarząd jest upoważniony do nabycia maksymalnie 2,45 mln walorów (10 proc.) do 18 czerwca przyszłego roku. Od miesięcy kurs porusza się w trendzie bocznym, w granicach 8-9 zł.
- Na pewno w tym roku rozpoczniemy buy back. Prawnicy rozwiązują dylemat, jak go przeprowadzić: czy bezpośrednio, czy przez pośrednika. Chodzi o kwestie podatkowe, jest kilka różnych interpretacji - tłumaczy Jan Waszczak, prezes Ferrum. - W przyszłym tygodniu rada nadzorcza będzie poruszać temat skupu. Spodziewam się wtedy jakichś decyzji - dodaje.
Waszczak zapewnia, że buy back ruszy jeszcze przed sprzedażą zbędnych nieruchomości. Po I półroczu katowicki producent rur miał 1,5 mln zł gotówki. Przy wczorajszym kursie (9,09 zł) nabycie 10-proc. pakietu kosztowałoby 22,2 mln zł. Większość ma zostać sfinansowana ze sprzedaży 6 ha działek, których wartość można szacować na przynajmniej 60 mln zł.
Tuż po WZA z otoczenia firmy uzyskaliśmy informację, że transakcja jest "mocno zaawansowana". - Negocjujemy z potencjalnymi kupcami, ale nie chcę mówić o stopniu zaawansowania. Chodzi o duże pieniądze, a takie transakcje lubią ciszę - ucina Waszczak.
Na razie akcje chętnie skupuje z rynku główny akcjonariusz: BSK Return. Od WZA zwiększył udział z 29 do 31,7 proc.