Strajk w Polskiej Miedzi jest już przesądzony?

1,2 tys. ton - o tyle mniej miedzi wyprodukuje KGHM w przypadku jednodniowego przestoju pracy w spółce

Aktualizacja: 26.02.2017 11:54 Publikacja: 25.09.2008 07:16

Wszystko wskazuje na to, że na spotkaniu przedstawicieli organizacji związkowych w KGHM Polska Miedź, 29 września, zapadnie decyzja o strajku. Można spodziewać się, że w połowie października dojdzie do referendum w tej sprawie. - To wielce prawdopodobne - mówi Józef Czyczerski, przewodniczący największego w KGHM związku zawodowego, SKGRM "Solidarność".

Strajk włoski albo urlopy

- Trwają jeszcze negocjacje w ramach sporów zbiorowych. Najpierw muszą zostać wyczerpane te procedury. Niewykluczone jednak, że zaapelujemy do załogi, aby np. nie przyszła do pracy w sobotę, gdy praca jest dobrowolna. Rozważymy też takie formy protestu, jak strajk włoski czy zbiorowe urlopy na żądanie - mówi Piotr Trempała, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych. Także Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego nie wyklucza strajku.

- Strajk nie jest naszym celem. Wolałbym zakładać bardziej optymistyczny scenariusz - zaznacza Czyczerski. To m.in. podpisanie w piątek przez "Solidarność" protokołu zgodności z zarządem w ramach sporu zbiorowego. To jest jednak mało prawdopodobne. Zarząd bowiem nie zgadza się na żądania związkowców, aby podnieść stawki osobistego zaszeregowania o 200 zł. Jest także zdeterminowany, aby łączyć kopalnie, czemu sprzeciwiają się związkowcy. O te dwie kwestie chodzi wszystkim pięciu związkom zawodowym, które ogłosiły spór zbiorowy.

Dyplomatyczny zarząd

- Mamy nadzieję, że do strajku nie dojdzie. Wiązałoby się to jedynie ze stratami dla spółki. Przedstawiciele zarządu cały czas rozmawiają ze związkami zawodowymi - mówi Przemysław Ziółek z biura prasowego KGHM. - Jeszcze trochę za szybko jest na rozważania, czy firma gotowa jest na akcję strajkową. Dopóki trwają rozmowy, liczymy na ich pomyślne zakończenie - dodaje.

- Biorąc pod uwagę niepewność na rynku, spadające ceny miedzi i nieprawdopodobnie wysokie koszty produkcji, roszczeniowa postawa związków zawodowych jest nieuzasadniona. Tym bardziej że przecież płace w KGHM należą do najwyższych w kraju (średnio 7,8 tys. zł - red.) - mówi Marcin Sójka z DM PKO BP. Jego zdaniem, zarząd koncernu powinien być nieugięty i realizować plan integracji kopalń.

Inni patrzą na to, co dzieje się w KGHM, w szerszej perspektywie. - Być może działania związkowców KGHM wpisują się w jakąś szerszą akcję protestacyjną - podobną sytuację mieliśmy niedawno w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie przeprowadzono referendum strajkowe - mówi Grzegorz Lityński, analityk KBC Securities.

Strata dla firmy i pracowników

Dziennie koncern produkuje 1,2 tys. ton miedzi. Przy obecnej (spadającej) cenie 6,9 tys. USD za tonę oznacza to, że spółka może mieć ponad 8 mln USD utraconych korzyści jednego dnia. - Przestój spowoduje spadek wydobycia, co może obniżyć wyniki KGHM. A od nich są też uzależnione pensje pracowników - tłumaczy Sójka.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024