Wszystko wskazuje na to, że na spotkaniu przedstawicieli organizacji związkowych w KGHM Polska Miedź, 29 września, zapadnie decyzja o strajku. Można spodziewać się, że w połowie października dojdzie do referendum w tej sprawie. - To wielce prawdopodobne - mówi Józef Czyczerski, przewodniczący największego w KGHM związku zawodowego, SKGRM "Solidarność".
Strajk włoski albo urlopy
- Trwają jeszcze negocjacje w ramach sporów zbiorowych. Najpierw muszą zostać wyczerpane te procedury. Niewykluczone jednak, że zaapelujemy do załogi, aby np. nie przyszła do pracy w sobotę, gdy praca jest dobrowolna. Rozważymy też takie formy protestu, jak strajk włoski czy zbiorowe urlopy na żądanie - mówi Piotr Trempała, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych. Także Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego nie wyklucza strajku.
- Strajk nie jest naszym celem. Wolałbym zakładać bardziej optymistyczny scenariusz - zaznacza Czyczerski. To m.in. podpisanie w piątek przez "Solidarność" protokołu zgodności z zarządem w ramach sporu zbiorowego. To jest jednak mało prawdopodobne. Zarząd bowiem nie zgadza się na żądania związkowców, aby podnieść stawki osobistego zaszeregowania o 200 zł. Jest także zdeterminowany, aby łączyć kopalnie, czemu sprzeciwiają się związkowcy. O te dwie kwestie chodzi wszystkim pięciu związkom zawodowym, które ogłosiły spór zbiorowy.
Dyplomatyczny zarząd