Rosną szanse, że Komisja Europejska uwzględni część postulatów zgłaszanych przez Polskę czy kraje Grupy Wyszehradzkiej, w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego (3x20). Takie zapewnienie przedstawił wczoraj Stawros Dimas, komisarz ds. środowiska. - W pewnym stopniu zgłaszane poprawki mogą ulepszyć nasz projekt - ocenił Dimas. Jego zdaniem, aktualny pozostaje jednak główny cel pakietu, czyli obniżenie do 2020 roku emisji dwutlenku węgla o 20 proc.
Zadowolona z rozmów jest też polska strona. Maciej Nowicki, minister środowiska, przyznał, że KE ze zrozumieniem przyjęła postulat w sprawie systemów ciepłowniczych. Rząd nie chce, aby od 2013 roku elektrociepłownie były zmuszone do kupna uprawnień do emisji CO2 na specjalnych aukcjach. Waldemar Pawlak, minister gospodarki, stwierdził, że system aukcyjny na uprawnienia do emisji CO2 powinien być wdrażany stopniowo. Polska chce, aby w 2013 roku zaledwie 20 proc. jej limitu musiało być kupione na takich przetargach. Inaczej może to się skończyć 70-proc. podwyżkami cen energii. Komisja uważa, że wzrosną one, ale o 15 proc.
UE chce osiągnąć wstępne porozumienie w sprawie pakietu do końca roku. Dziś w Brukseli będą protestować związkowcy z górnictwa oraz elektroenergetyki, którzy obawiają się obniżenia konkurencyjności gospodarki.
PAP